Bartłomiej odpowiedział na krytykę przyznania autokefalii prawosławiu na Ukrainie
20 marca 2019 | 18:00 | tom (KAI) / pw | Belgrad Ⓒ Ⓟ
Ekumeniczny patriarcha Konstantynopola Bartłomiej w obszernym wywiadzie dla czołowego serbskiego dziennika „Politika” odpowiedział na krytykę i negatywne nastawienie Serbskiego Kościoła Prawosławnego (SKP) na udzielenie przez Konstantynopol autokefalii Prawosławnemu Kościołowi Ukrainy (PKU). Wyjaśnił, że stanowisko to wynika w dużym stopniu z niewiedzy i zniekształconych informacji.
Honorowy zwierzchnik światowego prawosławia zwrócił uwagę, że serbskie prawosławie również bardzo pozytywnie ocenia rolę Konstantynopola i zacytował znanego tamtejszego teologa Stojana Goševicia: „Gdyby Patriarchat Ekumeniczny nie istniał, należałoby go ustanowić”.
Zdaniem Bartłomieja autokefalia była „wielowiekową troską Kościoła prawosławnego na Ukrainie, której należało w końcu wysłuchać, mimo wszystkich problemów z tym związanych”. Podkreślił, że utrzymujące się nadal negatywne stanowisko „rodziny prawosławnej” wobec PKU w dużej mierze wynika z niewiedzy i dezinformacji.
„Serbski Kościół Prawosławny, podobnie jak wszystkie nowożytne Kościoły autokefaliczne, otrzymał swoją obecną formę i niezależność w taki sam sposób od Konstantynopola, a dziś podważa taką decyzję wobec Kijowa” – przypomniał rozmówca gazety. Zapewniał, że Patriarchat ekumeniczny zrewiduje tę zasadę jedynie w porozumieniu z przywódcami SKP w Belgradzie, jeśli chodzi o autokefalię dla Kościołów prawosławnych w Macedonii lub Czarnogórze.
„Nie ma automatycznej równoległości między przypadkami Kijowa, Skopje i Cetinje” – zaznaczył patriarcha. W ten sposób odniósł się do starań Kościołów prawosławnych w obu tych krajach bałkańskich, wchodzących niegdyś w skład Jugosławii. Problem Macedońskiego Kościoła Prawosławnego, który w 1967 ogłosił autokefalię, odrywając się od Patriarchatu Serbskiego, korzystając ze wsparcia jugosłowiańskiego reżimu Josipa Broza Tito, uchodzi obecnie za najtrudniejszy problem prawosławia na Półwyspie Bałkańskim. Autokefalii tej nie uznaje dotychczas światowa wspólnota prawosławna.
Dlatego też patriarchat w Belgradzie postrzega bardzo krytycznie rozwój wydarzeń na Ukrainie. W lutym br. ogłoszono list zwierzchnika SKP patriarchy Ireneusza do Bartłomieja, w którym określił on nowy PKU jako „kanonicznie nieistniejący”. Kościół serbski uznaje jedynie Ukraiński Kościół Prawosławny Patriarchatu Moskiewskiego.
Patriarcha ekumeniczny odpowiedział ponadto na krytyczny list zwierzchnika Albańskiego Kościoła Prawosławnego arcybiskupa Anastazego (Jannulatosa), podważający ważność święceń biskupów i kapłanów PKU. Wskazał na fakt, że już sobory w Konstantynopolu w pierwszych wiekach chrześcijaństwa przejmowały ponadnarodową odpowiedzialność i „nie był to przywilej”, ale pomoc w znalezieniu ostatecznego rozwiązania problemów Kościołów lokalnych, których one same nie były w stanie rozstrzygnąć.
Nadawanie autokefalii przez Konstantynopol miało na celu „lepszą wewnętrzną organizację spraw kościelnych” w danej wspólnocie prawosławnej. W wyniku tego „święte dobro wspólne” Kościoła prawosławnego, o czym świadczy długi kanoniczny rozwój soborów ekumenicznych, nie zostało zakwestionowane.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.