Benedykt XVI: Droga Krzyżowa drogą miłosierdzia
15 kwietnia 2006 | 01:44 | kg, sw, dk //mr Ⓒ Ⓟ
Benedykt XVI po raz pierwszy poprowadził w Wielki Piątek Drogę Krzyżową, która zgodnie z wieloletnim zwyczajem przeszła wokół rzymskiego Koloseum. Niezwykle wymowne rozważania dla poszczególnych stacji napisał w tym roku wikariusz papieski dla Miasta Watykanu abp Angelo Comastri.
– Droga Krzyżowa – mówił Papież – nie jest tylko nagromadzeniem ciemnych i bolesnych stron historii świata ani krzykiem protestu, który niczego nie zmienia, ale jest drogą miłosierdzia, które ukazywał i o którym uczył nas Jan Paweł II.
W improwizowanym przemówieniu przed udzieleniem końcowego błogosławieństwa Ojciec Święty przypomniał, że Koloseum jest miejscem, w którym przed wiekami wielu ludzi cierpiało i umierało za Jezusa. – W ten sposób zrozumieliśmy, że Droga Krzyżowa nie jest sprawą przeszłości, ale przechodzi przez kontynenty i czasy – podkreślił.
Zwrócił uwagę, że na tej Drodze nie możemy być postronnymi widzami, ale musimy być zaangażowani i szukać własnego miejsca w historii. – Na tej Drodze nie można być Piłatem, a więc sceptycznym intelektualistą, który próbował być neutralny i pozostawać na zewnątrz, a w rzeczywistości sprzeciwił się sprawiedliwości, opowiadając się za konformizmem i własną karierą – mówił dalej Papież.
Zauważył ponadto, że w świetle Krzyża Chrystusowego zobaczyliśmy w czasie tej Drogi wszystkie cierpienia dzisiejszej ludzkości, a więc dzieci porzuconych i wykorzystywanych, zagrożenia rodziny, podział świata na bogatych i biednych.
– Ale widzieliśmy też stacje pocieszenia: Matkę, która pozostaje wierna aż do śmierci, a nawet po niej, odważną niewiastę, nie lękającą się okazania solidarności z cierpiącym Chrystusem i Szymona Cyrenejczyka, Afrykańczyka, który pomógł nieść krzyż Skazańcowi – rozwijał swoją myśl Benedykt XVI.
Zwrócił też uwagę, że właśnie Krzyż zrodził nowe życie św. Pawła, doprowadził do nawrócenia św. Augustyna, z Krzyża zrodziło się ubóstwo św. Franciszka z Asyżu, szerzące się dobro św. Wincentego a Paulo, bohaterstwo św. Masymiliana Kolbego czy „cudowne miłosierdzie” bł. Matki Teresy z Kalkuty i męstwo wiary Jana Pawła II.
– Dzięki temu zrozumieliśmy, że Droga Krzyżowa nie jest po prostu nagromadzeniem ciemnych stron historii i tego świata, nie jest zwykłym krzykiem protestu, który nic nie zmienia, ale jest drogą miłosierdzia i zbawienia, które stawia tamę złu, a którą ukazywał nam i której nauczał nas Jan Paweł II – stwierdził Ojciec Święty.
Benedykt XVI zakończył swe wystąpienie udzieleniem błogosławieństwa apostolskiego wszystkim obecnym oraz telewidzom.
Jak co roku, wokół antycznego amfiteatru, na którego arenie w pierwszych wiekach chrześcijaństwa zginęły tysiące ludzi wiernych do końca Chrystusowi, zgromadziły się tysiące ludzi.
Ojciec Święty, podobnie jak Jan Paweł II pod koniec swego pontyfikatu, niósł osobiście krzyż tylko od pierwszej do drugiej i od 13. do 14. stacji. Krzyż nieśli m.in. papieski wikariusz dla diecezji rzymskiej kard. Camillo Ruini, rodzina z Wiecznego Miasta, seminarzysta obrządku wschodniego z USA, siostry zakonne, młody Meksykanin, dwaj zakonnicy z franciszkańskiej Kustodii Ziemi Świętej oraz mieszkanki Korei, Angoli i Nigerii.
Autorem niezwykle wymownych, a nawet w pewnym sensie pesymistycznych, z punktu widzenia obrazu świata i moralnego upadku społeczeństw rozważań do wszystkich 14 stacji był w tym roku papieski wikariusz dla Państwa Watykańskiego, archiprezbiter Bazyliki św. Piotra abp Angelo Comastri. W dwunastej stacji znalazło się wspomnienie Jana Pawła II wśród świętych i błogosławionych, takich jak Augustyn, Franciszek z Asyżu, Wincenty a Paulo, Maksymilian Kolbe i Matka Teresa z Kalkuty.
Wprowadzenie do kolejnych stacji czytał po polsku postulator procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II ks. prał. Sławomir Oder.
Drogę Krzyżową transmitowały 62 stacje telewizyjne z 42 krajów.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.