Drukuj Powrót do artykułu

Benedykt XVI najbardziej entuzjastycznie witany był w Polsce

15 lutego 2013 | 10:20 | mp (KAI) / br Ⓒ Ⓟ

Spośród wszystkich krajów europejskich Benedykt XVI najgoręcej witany był w Polsce. Zresztą o wyjątkowym jego stosunku do naszego kraju świadczy fakt, że wybrał go jako miejsce swojej drugiej zagranicznej wizyty duszpasterskiej.

Równocześnie była to pierwsza jego wizyta po odwiedzinach swej ojczyzny – Niemiec (z okazji Światowego Dnia Młodzieży w Kolonii w sierpniu 2005).

Pielgrzymka Benedykta XVI odbyła się od 25 do 28 maja 2006 pod hasłem: „Trwajcie mocni w wierze”. Już na samym początku wizyty papież zapowiedział, że nie będzie to jedynie podróż sentymentalna związana z osobą Jana Pawła II, ale „wędrówka wiary”, wpisana w misję, jaką powierzył mu Bóg. Ojciec Święty odwiedził Warszawę, Częstochowę, Kraków, Wadowice, Kalwarię Zebrzydowską, Łagiewniki i teren b. hitlerowskiego obozu Auschwitz. Spotykał się tam z różnymi środowiskami i grupami wiernych: z księżmi, młodzieżą, zakonnikami, ruchami katolickimi, chorymi. Entuzjastycznie witały go rzesze wiernych, zwłaszcza młodzież, którą ujął m.in. serdecznym tonem pozdrowień kierowanych z „papieskiego” okna krakowskiej Kurii. Ponadto Polacy z uznaniem odebrali fakt, że część przemówień i teksów liturgicznych papież wygłaszał w naszym języku.

Kapłan specjalistą od spotkania człowieka z Bogiem

W stolicy Biskup Rzymu spotkał się najpierw z kapłanami, których wezwał, aby oparli swoje kapłaństwo na modlitwie, nie ulegali pokusie pośpiechu, a czas spędzony na modlitwie nie wydawał im się czasem straconym. „Wierni oczekują od kapłanów tylko jednego: aby byli specjalistami od spotkania człowieka z Bogiem” – powiedział Benedykt XVI. „Nie wymaga się od księdza, by był ekspertem w sprawach ekonomii, budownictwa czy polityki. Oczekuje się od niego, by był ekspertem w dziedzinie życia duchowego” – dodał papież. Jego słowa zgromadzeni kapłani nagrodzili gromkimi oklaskami.

Ojciec Święty zachęcił kapłanów, by nie dążyli do utożsamiania się „jedynie z bezgrzesznymi”, dodając: „Jak mógłby Kościół wykluczyć ze swojej wspólnoty ludzi grzesznych?”

Papież zachęcił księży do większego zaangażowania na rzecz misji, do życia skromnego w solidarności z wiernymi oraz by towarzyszyli im w konfesjonałach, pomagali nowym ruchom i wspólnotom, rodzinom, młodzieży, ubogim i opuszczonym.

Zwracając się do chrześcijan różnych wyznań w stołecznym luterańskim kościele św. Trójcy Benedykt XVI powiedział, że wszyscy chrześcijanie mogą włączyć się we współpracę na rzecz potrzebujących, wykorzystując wzajemne relacje, jakie zrodził dotychczasowy dialog ekumeniczny oraz wspólne działania na rzecz bliźniego. „W duchu ewangelicznego nakazu miłości starajmy się podjąć tę pełną troski posługę względem potrzebujących braci, kimkolwiek są” – zachęcił Ojciec Święty.

Nie może zamilknąć Duch Prawdy

Podczas centralnej celebry w stolicy na Placu Piłsudskiego Benedykt XVI przestrzegł przed relatywizmem i wybiórczą lekturą Biblii. „Usiłuje się stworzyć wrażenie, że wszystko jest względne, że również prawdy wiary zależą od sytuacji historycznej i od ludzkiej oceny. Kościół jednak nie może dopuścić, by zamilkł Duch Prawdy” – podkreślił. Przypomniał jednocześnie, że „za prawdę Ewangelii odpowiedzialni są następcy Apostołów, razem z Papieżem, ale także wszyscy chrześcijanie”.

Matka Boża wzorem wiary

Przybywając do jasnogórskiego sanktuarium Benedykt XVI przekazał Złotą Różę, którą 40 lat temu chciał osobiście przekazać Paweł VI podczas obchodów 1000-lecia Chrztu Polski, ale – jak o tym przypomniano w jego obecności – ówczesne władze komunistyczne nie wpuściły Papieża do Polski.

Pojawienie się Ojca Świętego na jasnogórskim szczycie około 300-tysięczna rzesza zgromadzonych przyjęła owacyjnie, skandując m.in.: „Niech żyje Papież!” i „Benedetto!” W swoim przemówieniu wskazał on na Matkę Bożą jako wzór wiary i modlitwy. Opisując istotę wiary papież podkreślił, że jest Ona obecna nie tylko w nastrojach i przeżyciach religijnych, ale „przede wszystkim w myśleniu i w działaniu, w codziennej pracy, w zmaganiu się ze sobą”.

Rozważając istotę wiary Benedykt XVI powiedział, że jest ona darem, który umożliwia człowiekowi spotkanie z Bogiem. Bóg jest tajemnicą, „usiłowanie zrozumienia Boga” oznaczałoby próbę zamknięcia Go w naszych pojęciach i w naszej wiedzy, a to ostatecznie prowadziłoby do utracenia Boga” – dodał.

Śladami Jana Pawła II

Trzeci dzień papieskiej wizyty apostolskiej przebiegał pod znakiem wędrówki śladami Sługi Bożego Jana Pawła II. Ojciec Święty odwiedził Wadowice, Kalwarię Zebrzydowską i Kraków.

Mogący pomieścić 20 tys. osób wadowicki Rynek zapełniony był do ostatniego miejsca. Na murze jednego z domów umieszczono okazały transparent: „Święty natychmiast – Jan Paweł II Wielki. Proszą Wadowice”. Do rodzinnego miasta swego poprzednika papież przybył o 10.40. Przed wejściem do bazyliki Ofiarowania NMP powitały go chlebem i solą władze miasta. Następnie modlił się on przed Najświętszym Sakramentem w ołtarzu głównym świątyni i przed chrzcielnicą, przy której 20 czerwca 1920 r. przyjął chrzest Karol Wojtyła, po czym wpisał się do księgi pamiątkowej.

Następnie Ojciec Święty nawiedził dom rodzinny Karola Wojtyły, w którym mieści się muzeum jego imienia. Nieco dłużej zatrzymał się w pokoju, w którym Karol przyszedł na świat. Po opuszczeniu budynku Ojciec Święty przeszedł na Rynek, gdzie powitały go okrzyki: „Witamy Ciebie!”, „Kochamy Ciebie!” i „Benedetto!”. Obecni byli przedstawiciele niemieckiego Marktl am Inn – rodzinnego miasta Benedykta XVI.

W przemówieniu, którego początek i zakończenie przeczytał po polsku, Ojciec Święty wyraził Bogu wdzięczność za pontyfikat Jana Pawła II. Nazwał swego poprzednika świadkiem wierności przyrzeczeniom złożonym w czasie chrztu świętego i podkreślił, że właśnie w tej wierności streszcza się „najbardziej uniwersalny program życia prawdziwie chrześcijańskiego”.

W sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej Ojciec Święty wygłosił znamienne słowa: „Chciałbym powiedzieć, że także ja mam nadzieję, że Opatrzność pozwoli nam szybko na beatyfikację i kanonizację naszego drogiego papieża Jana Pawła II”. Zgromadzeni nagrodzili te słowa brawami i okrzykami „Dziękujemy!”.

Z Kalwarii papież pojechał do sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Krakowie-Łagiewnikach. W przemówieniu do chorych podkreślił, że zawierzając się Bożemu miłosierdziu uczą, „że nie ma innej głębszej wiary, innej żywszej nadziei, innej gorętszej miłości od tej, jaką żywi człowiek, który w nieszczęściu zawierza siebie pewnym dłoniom Boga”. Na zakończenie wyznał: „Bardzo chciałbym przytulić każdego i każdą z was. Choć w praktyce nie jest to możliwe, w duchu przytulam was do serca”.

Z młodymi na Błoniach

Jeszcze tego samego dnia Benedykt XVI przybył na krakowskie Błonia, gdzie oczekiwało nań około 700 tys. młodych z całej Polski. Poprosili oni Ojca Świętego, by był przewodnikiem młodych w szukaniu ścieżek Chrystusa. W przemówieniu, wielokrotnie przerywanym oklaskami i skandowaniem „Benedetto!” i „Dziękujemy!”, papież podkreślił, że w dzisiejszych czasach Jezus bywa ignorowany, wyśmiewany i „spychany do lamusa spraw i osób, o których nie powinno się mówić na głos i w obecności innych”. Zaapelował do młodzieży, aby nie ulegała zniechęceniu, bo „wiara mocna musi przejść przez próby”.

Powiedział też, że każdy człowiek, zwłaszcza młody, nosi w swoim sercu pragnienie domu, do którego będzie się z radością wracać, przyjmować przechodzącego gościa i „w którym miłość będzie chlebem powszednim”. Podkreślił, że pragnienie to jest po prostu tęsknotą za szczęśliwym życiem i zachęcił młodych, by nie lękali się tej tęsknoty. „Niech was nie zniechęca widok domów, które runęły, pragnień, które obumarły” – zaapelował Ojciec Święty.

Pobłogosławił następnie kamień węgielny pod budowę Centrum Jana Pawła II „Nie lękajcie się!”. Otrzymał też w darze od młodzieży księgę z ponad 30 tys. deklaracji: „Nie biorę, jestem wolny od narkotyków”. Na koniec zapalił od Paschału świecę, której ogień przekazano wszystkim uczestnikom spotkania. Opuszczającego Błonia papieża żegnała pieśń „Nie lękajcie się!” oraz wołania: „Zostań z nami!” i „Podejdź do nas!”.

Dajcie świadectwo wiary!

W niedzielnej Mszy św. 28 maja na Błoniach uczestniczyło około miliona wiernych, także z zagranicy, m.in. z Rosji, Ukrainy, Litwy, Słowacji i Białorusi.

W homilii Benedykt XVI wezwał Polaków do dawania świadectwa wiary w Jezusa Chrystusa wobec całego świata. „Wraz z wyborem Karola Wojtyły na Stolicę Świętą (…) wasza ziemia stała się miejscem szczególnego świadectwa wiary w Jezusa Chrystusa. Wy sami zostaliście powołani, by to świadectwo składać wobec całego świata. To wasze powołanie jest nadal aktualne, a może nawet jeszcze bardziej od chwili błogosławionej śmierci Sługi Bożego. Niech nie zabraknie światu waszego świadectwa!” – wołał papież. Prosił, aby Polacy „odważnie składali świadectwo Ewangelii przed dzisiejszym światem, niosąc nadzieję ubogim, cierpiącym, opuszczonym, zrozpaczonym, łaknącym wolności, prawdy i pokoju”. Na zakończenie zaapelował: „Trwajcie mocni w wierze! Trwajcie mocni w nadziei! Trwajcie mocni w miłości!”.

Po pożegnaniu w Pałacu Arcybiskupim Benedykt XVI pojawił się „w oknie papieskim” po raz trzeci w trakcie tej pielgrzymki. „Drodzy przyjaciele, chciałbym wam podziękować za waszą obecność, przyjaźń, radość. Niech Pan Będzie z wami. Do zobaczenia w Rzymie, a jeżeli Pan Bóg pozwoli, to jeszcze w Krakowie” – powiedział po włosku.

Auschwitz

W niedzielne popołudnie 28 maja 2006 r. papież nawiedził były hitlerowski obóz koncentracyjny Auschwitz-Birkenau. Przez bramę ze słynny napisem „Arbeit macht frei” (Praca czyni wolnym) przeszedł samotnie, w milczeniu. Następnie, także sam, udał się pieszo do bloku nr 11, tzw. „Bloku Śmierci”.

Naprzeciw Ojcu Świętemu wyszedł prezydent RP Lech Kaczyński i ostatnie metry do bloku nr 11 przeszli wspólnie. Papież wszedł na plac i znów w samotności podszedł do „Ściany Śmierci”. Tam na stojąco modlił się przez chwilę. Następnie jedna z byłych więźniarek obozu podała Ojcu Świętemu znicz, który postawił on pod ścianą straceń.

Na dziedzińcu bloku 11 papież przywitał się z 32 byłymi więźniami KL Auschwitz. Każdemu z osobna uścisnął dłoń i przez chwilę rozmawiał. Okazał każdemu wielką serdeczność – całował w policzki, głaskał po głowach, niektórzy z b. więźniów płakali ze wzruszenia.

Następnie wszedł do celi śmierci św. Maksymiliana Kolbego, gdzie paliła się świeca, ofiarowana w 1979 r. przez Jana Pawła II. Papież modlił się przez chwilę w ciszy, następnie głośno po łacinie powiedział: „Święty Maksymilianie Kolbe, módl się za nami, wszyscy święci męczennicy, módlcie się za nami”.

Kolejnym punktem wizyty było spotkanie w Centrum Dialogu i Modlitwy. Tam Papieża przywitalił m.in. kard. Franciszek Macharski i niemiecki kapłan Manfred Deselaers, pracujący od 16 lat w Polsce na rzecz pojednania a także dwoje młodych wolontariuszy Centrum – Polak i Niemka.

Następnie papież przyjechał pod Międzynarodowy Pomnik Męczeństwa Narodów na terenie byłego obozu Birkenau. W zupełnej ciszy przy padającym deszczu przeszedł wzdłuż umieszczonych przed pomnikiem 22 tablic upamiętniających w różnych językach ofiary obozu, zatrzymują się przy kilku z nich. W tym momencie przestał padać deszcz, a nad obozem pojawiła się tęcza.

„Przybywam, aby o łaskę pojednania prosić Boga, ale i ludzi, którzy tu cierpieli” – powiedział Benedykt XVI. Przyznał, że mówić w miejscu największej kaźni w dziejach „jest rzeczą prawie niemożliwą, a szczególnie trudną i przygnębiającą dla chrześcijanina, dla papieża, który pochodzi z Niemiec”. Przestrzegł też przed współczesnymi zagrożeniami dla świata: przemocą czynioną w imię Boga oraz cynizmem, który nie uznaje Boga i szydzi z Niego.

W przemówieniu trzykrotnie nawiązał do swojego niemieckiego pochodzenia i stwierdził, że wizyta na terenie b. obozu była jego obowiązkiem wobec prawdy, wobec tych, którzy tu cierpieli i wobec Boga. Dodał, że przybywa do Auschwitz „jako syn tego narodu, nad którym grupa zbrodniarzy zdobyła władzę przez zwodnicze obietnice wielkości, przywrócenia honoru i znaczenia narodowi, roztaczając perspektywy dobrobytu, ale też stosując terror i zastraszenie, by posłużyć się narodem jako narzędziem swojej żądzy zniszczenia i panowania”.

Papież przyznał, że w miejscu takim jak Auschwitz brakuje słów i rodzą się pytania: „Panie, dlaczego milczałeś? Dlaczego na to przyzwoliłeś?” oraz „Gdzie był Bóg w tamtych dniach? Dlaczego milczał? Jak mógł pozwolić na tak wielkie zniszczenie, na ten tryumf zła?” Benedykt XVI powiedział, że człowiek nie jest w stanie przeniknąć tajemnicy Boga, powinien jednak wytrwale, pokornie, ale i natarczywie wołać do Boga: „Przebudź się! Nie zapominaj o człowieku, którego stworzyłeś”.

Ojciec Święty podkreślił, że to wołanie do Boga powinno przenikać też serca ludzi, aby obudzić w nich „obecność Boga”, tym bardziej że pojawiają się nowe zagrożenia, a „w ludzkich sercach zdają się panować na nowo moce ciemności”. Papież wskazał, że światu zagraża dziś zarówno „nadużywanie imienia Bożego dla usprawiedliwienia ślepej przemocy wobec niewinnych osób”, jak i „cynizm, który nie uznaje Boga i szydzi z wiary w Niego”.

Bądźcie strażnikami chrześcijańskiego depozytu!

W przemówieniu pożegnalnym na lotnisku w Balicach Papież wyznał, że pielgrzymka zbliżyła go do rodaków jego wielkiego poprzednika, poprosił też o modlitwę w swojej intencji. Podkreślając, że dziś obecność Polski w rodzinie państw europejskich jest coraz bardziej ugruntowana, Benedykt XVI prosił Polaków, aby pozostawali wiernymi strażnikami chrześcijańskiego depozytu, aby go strzegli i przekazywali następnym pokoleniom.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.