Drukuj Powrót do artykułu

Benedykt XVI oddał hołd Janowi Pawłowi II

22 grudnia 2005 | 16:49 | ml //mr Ⓒ Ⓟ

Osobie i dziełu Jana Pawła II jego następca poświęcił duże fragmenty swego przemówienia podczas tradycyjnej wymiany życzeń świątecznych z Kurią Rzymską, które odbyło się 22 grudnia przed południem w Sali Klementyńskiej Pałacu Apostolskiego w Watykanie.

Sekretarz stanu kard. Angelo Sodano, pozdrawiając w imieniu przybyłych Benedykta XVI, podkreślił, że jego poprzednicy to „nieprzerwany tajemniczy łańcuch, który ukazuje światu niepowtarzalny charakter Kościoła Chrystusowego”. Kardynał przypomniał żałobę po śmierci Jana Pawła II i radość po wyborze jego następcy oraz zapewnił go o wierności wszystkich współpracowników kurialnych.
Podsumowanie kończącego się roku Benedykt XVI rozpoczął od przypomnienia o „odejściu naszego umiłowanego Ojca Świętego Jana Pawła II, które poprzedziła długa droga cierpienia i stopniowa utrata mowy”.
„Żaden Papież nie pozostawił nam takiej ilości tekstów, jakie on zostawił; żaden Papież w przeszłości nie mógł odwiedzić, jak on, całego świata i przemawiać osobiście do ludzi wszystkich kontynentów. W końcu jednak przypadła mu droga cierpienia i milczenia. Niezapomniane są dla nas obrazy Niedzieli Palmowej, kiedy z gałązką oliwną w ręku i z wyrazem boleści ukazał się w oknie i udzielał nam błogosławieństwa Pana szykującego się do drogi na Krzyż. Z kolei obraz, kiedy w swej prywatnej kaplicy, trzymając w ręku krucyfiks, uczestniczył w Via Crucis w Koloseum, gdzie tyle razy prowadził procesję, samemu niosąc Krzyż. W końcu milczące błogosławieństwo w Niedzielę Paschalną, w którym, przez cały ból, widzieliśmy przebłysk obietnicy zmartwychwstania, życia wiecznego” – powiedział Papież.
Podkreślił, że „Ojciec Święty w swych słowach i swoich dziełach obdarzył nas wielkimi rzeczami; nie mniej jednak istotna jest nauka, jakiej nam udzielił z katedry cierpienia i milczenia”. Benedykt XVI zwrócił uwagę, że Jan Paweł II „w swej ostatniej książce «Pamięć i tożsamość» pozostawił nam interpretację cierpienia, będącą nie teorią teologiczną czy filozoficzną, lecz owocem, dojrzewającym na jego osobistej drodze cierpienia, którą przebył wspierany przez wiarę w ukrzyżowanego Pana”.
„Interpretacja ta, którą wypracował w wierze i która nadawała sens jego cierpieniu przeżywanemu w łączności z cierpieniem Pana, przemawiała przez jego milczący ból, przekształcając go w wielkie orędzie. Tak na początku, jak i raz jeszcze na zakończenie wspomnianej książki, Papież jest głęboko poruszony widowiskiem mocy zła, którego w zakończonym właśnie stuleciu zaznaliśmy w sposób dramatyczny. Cytuję: «Zło XX wieku nie było złem w jakimś małym (…) wydaniu. To było zło na wielką skalę, zło, które przyoblekło się w kształt państwowy, aby dokonywać zgubnego dzieła, zło, które przybrało kształt systemu» (s. 171). Czyżby zło było niepokonane? Czy jest prawdziwą ostateczną siłą historii? Z racji doświadczenia zła kwestia odkupienia stała się dla Papieża Wojtyły istotnym i centralnym pytaniem jego życia i jego myślenia jako chrześcijanina. Czy istnieje jakaś granica, o którą rozbije się moc zła? Tak, istnieje, odpowiada Papież w tej książce, jak i w encyklice o Odkupieniu. Mocą, która stawia tamę złu, jest Boże miłosierdzie. Przemocy, ostentacji zła przeciwstawia się w historii miłosierdzie Boga. Moglibyśmy powiedzieć za Apokalipsą, że baranek jest silniejszy od smoka” – stwierdził Benedykt XVI.
„Na końcu książki, spoglądając wstecz na zamach z 13 maja 1981 i na podstawie własnego doświadczenia swej drogi z Bogiem i światem, Jan Paweł II pogłębił jeszcze tę odpowiedź. Granicą mocy zła, mocą, która w ostateczności je zwycięża, jest – jak nam powiada – cierpienie Boga, cierpienie Syna Bożego na Krzyżu: «Cierpienie ukrzyżowanego Boga nie jest tylko jakimś rodzajem cierpienia pośród innych… Chrystus, cierpiąc za nas wszystkich, nadał cierpieniu nowy sens, wprowadził je w nowy wymiar, w nowy porządek: w porządek miłości. (…) Męka Chrystusa na krzyżu nadała cierpieniu sens zupełnie nowy, wewnętrznie je przekształciła. (…) Jest to cierpienie, które pali i pochłania zło ogniem miłości. (…) Każde ludzkie cierpienie, każdy ból, każda słabość kryje w sobie obietnicę wyzwolenia (…). Zło «(…) jest w świecie również po to, żeby wyzwolić w nas miłość, (…) dar z własnego 'ja’ na rzecz tych, których dotyka cierpienie. (…) Chrystus jest Odkupicielem świata: «a w jego ranach jest nasze uzdrowienie» (Iz 53, 5)” – zacytował obszernie Jana Pawła II jego następca.
Podkreślił, że „to wszystko nie jest uczoną teologia, ale wyrazem wiary przeżytej i dojrzałej w cierpieniu”. „Bezsprzecznie powinniśmy zrobić wszystko dla ulżenia cierpieniom i dla uniemożliwienia niesprawiedliwości, która prowadzi do cierpienia niewinnych. Wszelako musimy także uczynić wszystko, aby ludzie mogli odkryć sens cierpienia, aby być w stanie przyjąć własne cierpienia i dołączyć je do cierpienia Chrystusa. W ten sposób stapia się ono z miłością Odkupiciela i staje się w konsekwencji siłą przeciwko złu na świecie. Odpowiedź, z jaką na całym świecie przyjęto śmierć Papieża, była wstrząsającą manifestacją wdzięczności za fakt, że on w swojej posłudze ofiarował się całkowicie Bogu za świat; była podziękowaniem za fakt, że w świecie pełnym nienawiści i przemocy nauczył nas na nowo kochać i cierpieć na służbie innych; pokazał nam, by tak rzec, na żywo Odkupiciela, odkupienie i dał nam pewność, że naprawdę do zła nie należy na świecie ostatnie słowo” – stwierdził Benedykt XVI.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.