Benedykt XVI odprawił Mszę Wieczerzy Pańskiej
01 kwietnia 2010 | 22:00 | pb / kw Ⓒ Ⓟ
Do rachunku sumienia z tego, czy żyjemy w komunii z Bogiem, czy tylko dla siebie, oddalając się w ten sposób od wiary wezwał Benedykt XVI w homilii w czasie Mszy Wieczerzy Pańskiej w bazylice św. Jana na Lateranie 1 kwietnia.
Świątynia ta jest katedrą Biskupa Rzymu. W czasie liturgii Ojciec Święty obmył nogi 12 kapłanom, naśladując gest Chrystusa z Ostatniej Wieczerzy.
W homilii papież skomentował fragmenty tzw. Modlitwy Arcykapłańskiej, którą Jezus wypowiedział w czasie Ostatniej Wieczerzy. Stanowi ona jego testament i „syntezę sedna jego nauczania”.
Odnosząc się do słów: „A to jest życie wieczne, aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga, oraz Tego, którego posłałeś Jezusa Chrystusa” (J, 17, 3), Benedykt XVI zauważył, że każdy człowiek chce żyć; pragnie życia prawdziwego, pełnego, wartościowego, które dawałoby mu radość. Wiąże się to z oporem wobec śmierci, która jednak jest nieunikniona. Dlatego kiedy Jezus mówi o życiu wiecznym, ma na myśli nie tylko życie po śmierci, ale także takie autentyczne życie, którego śmierć nie może odebrać. Mówi nam, że życie jest poznaniem, a co za tym idzie – relacją.
– Nikt nie ma życia od siebie samego i tylko dla siebie. Mamy je od innych, w relacji z innymi. Jeśli jest ona relacją w prawdzie i miłości, dawaniem i przyjmowaniem, to daje pełnię życia, czyni je pięknym – wskazał Benedykt XVI. Dodał, że zniszczenie relacji może w konsekwencji postawić pod znakiem zapytania samo życie. Tylko relacja z Tym, który sam jest życiem może chronić nasze życie od śmierci – wskazał papież.
Powołując się na filozofię grecką zaznaczył, że człowiek może żyć wiecznie tylko wtedy, jeśli zwiąże się z czymś niezniszczalnym: z prawdą, która jest wieczna. – Powinniśmy napełnić się prawdą, by nieść w sobie istotę wieczności – podkreślił Ojciec Święty. Stanie się tak jednak tylko wtedy, gdy ta prawda jest osobą. Dlatego lgniemy do Chrystusa zmartwychwstałego. W relacji z Nim możemy bowiem przejść ponad progiem śmierci wiedząc, że On nas nie opuści.
Benedykt XVI zaznaczył, że poznanie Boga jest życiem wiecznym, o ile polega nie na zewnętrznej wiedzy, lecz na wewnętrznej jedności z Nim. – Nasze życie staje się więc autentyczne, prawdziwe i wieczne, jeśli znamy Tego, który jest źródłem wszelkiego bytu i wszelkiego życia. W ten sposób słowo Jezusa staje się zaproszeniem dla nas: zostańmy przyjaciółmi Jezusa, starajmy się coraz lepiej Go poznać! Żyjmy w dialogu z Nim! Nauczmy się od Niego życia prawego, stańmy się Jego świadkami! – apelował Ojciec Święty.
Skupił się następnie na fakcie objawiania Boga przez Jezusa Chrystusa. Zauważył, że w swym wcielonym Synu Bóg objawił się w pełni. Dopełniło się w ten sposób objawienie przy krzewie gorejącym, gdy Mojżeszowi Bóg ujawnił swoje imię. – Bóg jako Człowiek może być przez nas nazywany po imieniu, jest nam bliski. Jest jednym z nas, a ponad wszystko jest Bogiem wiecznym i nieskończonym. Jego miłość, by tak rzec, wychodzi z Niego i wchodzi w nas. Misterium eucharystyczne, obecność Pana pod postaciami chleba i wina jest największym i najbardziej intensywnym stężeniem tej nowej obecności Boga z nami – powiedział papież.
Skomentował także najbardziej znaną prośbę Modlitwy Arcykapłańskiej: o jedność wśród Jego uczniów. Ponieważ wcześniej w Ewangelii wg św. Jana Kościół w ogóle się nie pojawia, prośbę tę można uznać za „akt założycielski Kościoła”. – Jezus prosi Ojca o Kościół. Rodzi się on z modlitwy Jezusa i dzięki przepowiadaniu Apostołów, którzy dają poznać imię Boże i wprowadzają ludzi w komunię miłości z Bogiem – wyjaśnił Benedykt XVI. Dodał, że jedność ta ma być tak widoczna, aby świat uwierzył w misję Jezusa.
– Modlitwa Jezusa daje nam gwarancję, że przepowiadanie Apostołów nigdy nie ustanie w historii; że zawsze będzie wzbudzać wiarę i gromadzić ludzi w jedności, która staje się świadectwem o misji Jezusa Chrystusa – stwierdził papież.
Wezwał do rachunku sumienia z tego, czy żyjemy w komunii z Bogiem, czy tylko dla siebie, oddalając się w ten sposób od wiary. – Kiedy rozważamy Mękę Pańską powinniśmy dostrzec ból Jezusa z tego powodu, że jesteśmy w opozycji wobec Jego modlitwy, że opieramy się jego miłości, że sprzeciwiamy się jedności, która powinna być dla świata świadectwem Jego misji – podkreślił Ojciec Święty.
Po homilii – naśladując gest Chrystusa z Ostatniej Wieczerzy – Benedykt XVI symbolicznie umył nogi 12 starszym wiekiem kapłanom. Czynność ta wyraża prawdę, że podobnie jak Chrystus Kościół jest nie po to, żeby mu służono, lecz aby służyć.
Ofiary zebrane w czasie Mszy św. zostały w procesji z darami przyniesione do papieża. Przekaże je on na odbudowę seminarium duchownego w Port-au-Prince, zniszczonego w czasie niedawnego trzęsienia ziemi na Haiti.
Po raz pierwszy od kilku tygodni zabrzmiał w liturgii śpiew hymnu „Chwała na wysokości Bogu”, którego nie było przez cały Wielki Post. W tym czasie biły dzwony papieskiej katedry.
Po Komunii św. Najświętszy Sakrament zostanie przeniesiony do tzw. kaplicy przechowania. Pozostanie tam do jutrzejszej liturgii Męki Pańskiej.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.