Benedykt XVI odprawił Mszę za Jana Pawła II
02 kwietnia 2009 | 21:48 | ml (KAI Rzym), kg, pb / ju. Ⓒ Ⓟ
Z papieżem Mszę św. w Bazylice św. Piotra w Watykanie koncelebrowali m.in. metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz i wikariusz papieski dla diecezji rzymskiej kard. Agostino Vallini.
W liturgii wzięła liczny udział rzymska młodzież, która poprzez tę celebrację przygotowywała się do XXIV Światowego Dnia Młodzieży. Będzie on obchodzony pod przewodnictwem Ojca Świętego w Niedzielę Palmową, 5 kwietnia. Po Mszy Benedykt XVI wraz z delegacją młodzieży zszedł do Grot Watykańskich, by pomodlić się przy grobie Jana Pawła II.
W homilii Ojciec Święty przypomniał, że dokładnie cztery lata temu jego „umiłowany poprzednik Sługa Boży Jan Paweł II kończył swoją ziemską pielgrzymkę po długim okresie wielkiego cierpienia”. Obecna Eucharystia za jego duszę jest dziękczynieniem Panu „za to, że dał go Kościołowi na tyle lat jako gorliwego i wielkodusznego Pasterza”. O tym, jak żywa jest ciągle pamięć o nim świadczy „nieprzerwane pielgrzymowanie wiernych do jego grobu w Grotach Watykańskich”.
Witając uczestników tej Mszy św. – kardynałów, w tym Stanisława Dziwisza, biskupów, kapłanów i wiernych – oraz dziękując im za obecność, Benedykt XVI wymienił oddzielnie pielgrzymów z Polski i przemówił do nich w ich ojczystym języku: „W szczególny sposób pragnę pozdrowić Polaków, polską młodzież. W czwartą rocznicę śmierci Jana Pawła II przyjmijcie jego wezwanie: «Nie lękajcie się zawierzyć Chrystusowi. On was poprowadzi, da wam siłę, byście szli za Nim każdego dnia i w każdej sytuacji». Niech ta myśl Sługi Bożego przewodzi wam na drogach życia, niech prowadzi was ku radości poranka zmartwychwstania”.
Następnie papież po włosku nawiązał najpierw do czytanych w tym dniu fragmentów Pisma Świętego. Przypomniawszy słowa Jezusa, iż jest On „światłością świata”, zwrócił uwagę, że „samorzutnie przychodzi refleksja, jak trudno naprawdę dać świadectwo Chrystusowi”. Wtedy myśl biegnie ku Janowi Pawłowi II, „który już w młodości okazał się nieustraszonym i śmiałym obrońcą Chrystusa: dla Niego nie wahał się poświęcić wszystkich sił, by szerzyć wszędzie Jego światłość; nie godził się iść na kompromis, gdy w grę wchodziło głoszenie i obrona Jego Prawdy; nie ustawał nigdy w szerzeniu Jego miłości” – powiedział Ojciec Święty. Dodał, że przez cały pontyfikat aż do 2 kwietnia 2005 roku Karol Wojtyła „nie bał się mówić wszystkim i zawsze, że tylko Jezus jest Zbawicielem i prawdziwym Wyzwolicielem człowieka i całego człowieka”.
„Patrząc na jego życie widzimy w nim realizację obietnicy płodności, danej przez Boga Abrahamowi w Księdze Rodzaju”, a nawet, że „szczególnie w ostatnich latach swego długiego pontyfikatu zrodził on do wiary wielu synów i córek” – mówił dalej papież. Zauważył, że widomym tego znakiem są właśnie młodzi – z Rzymu, Sydney i Madrytu, „symbolicznie reprezentujący zastępy chłopców i dziewcząt, którzy wzięli udział w 23 już Światowych Dniach Młodzieży w różnych stronach świata”.
Ojciec Święty zauważył, że nauczanie jego „czcigodnego Poprzednika” zrodziło wiele powołań kapłańskich i do życia konsekrowanego, a liczne młode rodziny postanowiły żyć ideałami Ewangelii „i dążyć do świętości związanych jest ze świadectwem i przepowiadaniem”. Wielu innych młodych, dzięki modlitwie, zachętom, wsparciu i przykładowi Jana Pawła II, nawróciło się bądź wytrwało na swej chrześcijańskiej drodze.
Jan Paweł II niczym kochający ojciec i troskliwy wychowawca wskazywał pewne i trwałe punkty odniesienia, nieodzowne dla wszystkich, a zwłaszcza młodzieży. „A w godzinie konania i śmierci to nowe pokolenie chciało pokazać mu, że zrozumiało jego nauczanie, gromadząc się w ciszy na modlitwie na Placu św. Piotra i w tylu innych miejscach świata” – przypomniał Benedykt XVI. Dodał, że młodzi ludzie odczuwali jego odejście jako stratę, bo umierał „ich” papież, którego uważali za „swego ojca” w wierze. Czuli jednocześnie, że pozostawiał on im w spuściźnie swą odwagę i spójność swego świadectwa.
Jan Paweł II wielokrotnie podkreślał potrzebę radykalnego przylgnięcia do Ewangelii, wzywając dorosłych i młodych, by wzięli na siebie poważnie tę wspólną odpowiedzialność wychowawczą – mówił papież. Dodał, że młodzi potrzebują dorosłych, którzy byliby w stanie zaproponować im zasady i wartości; którzy będą umieli nauczyć, bardziej życiem niż słowem, poświęcenia się dla szczytnych ideałów.
Aby czerpać światło i mądrość do tego, należy polegać przede wszystkim na Bogu, który nigdy nie opuszcza nigdy tych, którzy dochowują Mu wierności. Benedykt XVI przypomniał, że nawiązuje do tego temat najbliższego, 24. Światowego Dnia Młodzieży, który obchodzony będzie na szczeblu diecezji w najbliższą Niedzielę Palmową, zaczerpnięty z 1. Listu św. Pawła do Tymoteusza: „Złożyliśmy nadzieję w Bogu żywym”. Apostoł przemawia w imieniu tych, którzy uwierzyli w Chrystusa i są inni od tych, „którzy nie mają nadziei”, właśnie dlatego, że mają nadzieję, to znaczy żywią ufność w przyszłość, ufność opartą na „Bogu żywym”.
Papież zachęcił młodych słuchaczy do rozważnego korzystania z nadziei chrześcijańskiej, a zwłaszcza do tego, aby nie sprowadzać jej do ideologii, sloganu grupy, do zewnętrznej otoczki. Jezus nie chce, by Jego uczniowie „odgrywali” jakąś rolę, choćby to była rola nadziei, ale chce, aby to oni „byli” nadzieją, a mogą nią być tylko wtedy, kiedy zostaną z Nim zjednoczeni – tłumaczył Ojciec Święty. „Chce, aby każdy z was, drodzy młodzi przyjaciele, był małym źródłem nadziei dla swego bliźniego i abyście wszyscy razem stali się oazą nadziei dla społeczeństwa, w którym żyjecie” – dodał.
Podkreślił, że „jeśli słowa Chrystusa pozostają w nas, możemy szerzyć płomień tej miłości, którą On rozpalił na ziemi; możemy nieść wysoko pochodnię wiary i nadziei, z którą podążamy ku Niemu, oczekując powrotu w chwale na końcu czasów”. „Jest to pochodnia, którą papież Jan Paweł II pozostawił nam w spuściźnie. Przekazał ją mnie jako swemu następcy; a ja w ten wieczór przekazuję ją symbolicznie, jeszcze raz, w sposób specjalny wam, młodzi Rzymu, abyście nadal byli strażnikami poranka, czujnymi i radosnymi w tym brzasku trzeciego tysiąclecia” – powiedział Benedykt XVI.
Wezwał młodych do hojnego odpowiedzenia na wezwanie Chrystusa, zwłaszcza zaś w Roku Kapłańskim, który rozpocznie się 19 czerwca.
Na zakończenie powierzył wszystkich „macierzyńskiemu wstawiennictwu Dziewicy Maryi, która zawsze czule go kochała”, dodając, że „gorąco wierzymy w to, że z nieba nie przestanie nam towarzyszyć i wstawiać się za nami”. „Totus tuus” – zakończył swe kazanie Benedykt XVI.
W modlitwie wiernych uczestnicy Mszy św. prosili Boga m.in. o to, by „sługa Boży Jana Paweł II, który umiał zachować przez całe życie młode serce i który poświęcił się bez reszty posłudze apostolskiej, otrzymał w królestwie niebios nagrodę obiecaną wiernym sługom Ewangelii”.
Po Mszy św., nie wychodząc z bazyliki, lecz korzystając z wewnętrznego przejścia, Benedyklt XVI udał się do Grot Watykańskich, by pomodlić się przy grobie Jana Pawła II. Towarzyszył mu archiprezbiter bazyliki św. Piotra kard. Angelo Comastri oraz delegacja młodzieży – trzy dziewczęta i i trzech chłopców. Młodzi Rzymianie postawili przy grobie płonące lampki oliwne. Papież modlił się kilka minut klęcząc na specjalnie ustawionym klęczniku. Gdy wstał, otrzymał kropidło, którym pokropił wodą święconą grób swego poprzednika.
Po powrocie do bazyliki Benedykt XVI podszedł do polskich sióstr sercanek, które prowadziły dom Jana Pawła II w Pałacu Apostolskim i serdecznie się z nimi przywitał. Za nimi stał były kamerdyner Papieża Polaka, Angelo Gugel, którego papież również pozdrowił.
Pełny tekst kazania Benedykta XVI w dziale BIBLIOTEKA
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.