Beskidy: Święto Podwyższenia Krzyża na Trzech Lipkach

Kolejny raz bielszczanie z kapłanami modlili się na wzgórzu Trzy Lipki za swoje miasto. Uczestnicy Mszy św. polowej pod 40-metrowym krzyżem, z przedstawicielami władz miejskich, samorządowych i instytucji społecznych, w Święto Podwyższenia Krzyża dziękowali za otrzymane łaski i prosili o błogosławieństwo Boże.

Mszy św. koncelebrowanej przewodniczył dziekan starobielski ks. prałat Stanisław Wawrzyńczyk. Gospodarz miejsca ks. Zygmunt Siemianowski powitał m.in. prezydenta miasta Jarosława Klimaszewskiego i bielskich radnych, wicestarostę Andrzeja Kamińskiego, posła i ministra Grzegorza Pudę oraz przedstawicieli miejskich instytucji.

Ks. Tomasz Stanek, wikariusz ze Starego Bielska, przyznał w kazaniu, że gdy patrzy na jakikolwiek krzyż, wraca do tamtej zbawczego wydarzenia na Golgocie. „I nie kojarzę krzyża z hańbą, odrzuceniem, bezsensownym cierpieniem sprawiedliwego. Nie obwiniam sprawców tego, co się wtedy stało – ja przecież też jestem winien tego krzyża” – zaznaczył. Zauważył, że sprzeciw wobec krzyża jest czymś, co należy do rzeczywistości świata. Przestrzegł zarazem, by ten symbol nie stał się dla nas jedynie ozdobą, mało znaczącym dodatkiem estetycznym.

Modlitwy za miasto i jego mieszkańców odbywają się w tym górującym nad Bielskiem-Białą miejscu już od ponad 20 lat. Jubileuszowy 40-metrowy stalowy krzyż, przypominający pastorał Jana Pawła II, stanął na bielskim wzgórzu w 2001 roku. To jedno z najpiękniejszych miejsc Bielska-Białej. Docierają tu procesje i sprawowane są Msze św. Przychodzi tu też wielu turystów, by podziwiać niezwykłą panoramę miasta i Beskidów.

Ze starobielskim wzgórzem wiążą się legendy. Miały się wokół niego toczyć walki ze Szwedami w 1645 roku oraz wędrować wojska polskie idące na odsiecz Wiedniowi. Nazwa „Trzy Lipki” wzięła się od rosnącego tam w przeszłości lipowego lasu, po którym zostały jedynie trzy drzewa.