Białoruś – przełożona klasztoru chce surowej kary dla blogerów zatrzymanych przez władze
09 października 2021 | 12:00 | kg (KAI/C.P) | Mińsk Ⓒ Ⓟ
Ihumenia (przełożona) żeńskiego prawosławnego klasztoru Narodzenia Matki Bożej w Grodnie Gabriela bardzo pozytywnie skomentowała działania reżymu Alaksandra Łukaszenki i jego rozprawianie się z opozycją. W wypowiedzi dla dziennika „Grodnieńska Prawda” 6 października pochwaliła zatrzymanie dotychczas około 200 osób za komentarze w sieciach społecznościowych, związane ze śmiercią 28 września oficera KGB, zastrzelonego jakoby przez programistę komputerowego Andrieja Zielcera, który także zginął. Obserwatorzy przypuszczają, że liczba aresztowanych za okazywanie najmniejszej choćby sympatii do tego drugiego będzie wzrastać.
„(Te) bestie odpowiedzą zgodnie z prawem… Jako mniszka chcę im tego życzyć, nie ze złości, ale dla ich dobra” – powiedziała ihumenia. Powtarzając argumentację i sposób myślenia cara Iwana Groźnego wyjaśniła, iż „odbycie kary tu, na ziemi, wraz z odpokutowaniem, jest znacznie bardziej zbawcze i pożyteczniejsze dla duszy wiecznej niż bez pokuty i ze złymi zamiarami stanąć przed Bogiem”. Według niej białoruscy funkcjonariusze sił specjalnych, którym wielokrotnie zarzucano stosowanie tortur wobec pokojowych demonstrantów, „ratują” dusze ludzi.
Gabriela wyraziła „niski pokłon i serdeczną wdzięczność” pracownikom KGB i innym agentom białoruskich oddziałów specjalnych, gdyż – jak zaznaczyła – tylko dzięki nim „żyjemy pod pokojowym niebem, chodzimy po pokojowej, zadbanej ziemi niezniszczonej bombami”. O reżymie politycznym, alternatywnym dla dyktatury Łukaszenki, ihumenia powiedziała, że jest to „diermokracja” [diermo to po rosyjsku „łajno” – KAI].
Potępiła również tych obywateli Białorusi, którzy „uciekli za granicę lub przyczaili się w kraju”, mówiąc, że „wiodą swój grzeszny żywot za Judaszowe srebrniki i krwawe «wątróbki», usiłując zasiać nienawiść, wywołać chaos, zamieszki, głód i zniszczyć nasz kraj”. A mówiąc o funkcjonariuszach KGB i im podobnych dodała: „Z nami są nasze zuchy [mołodcy] – obrońcy, prawdziwi oficerowie i patrioci”.
Kilka miesięcy temu, na żądanie władz, w grodnieńskiej katedrze prawosławnej (Patriarchatu Moskiewskiego) zamalowano freski, przedstawiające, jak agenci służby bezpieczeństwa znęcali się i mordowali chrześcijan, uznanych przez Kościół za nowych męczenników.
31-letni Andriej Zielcer, menedżer spółki komputerowej Epam Systems w Mińsku, zginął 28 września w swoim mieszkaniu, gdy wdarli się do niego agenci służb specjalnych. Według władz zastrzelił on pracownika KGB Dmitrija Fiedosiuka, po czym jego z kolei zabili obecni na miejscu funkcjonariusze. Jedynym dowodem na to jest zamieszczone przez media propagandowe w kilka godzin po wydarzeniu nagranie wideo, na którym widać, jak grupa mężczyzn ubranych po cywilnemu wpada do mieszkania, widać też mężczyznę z bronią myśliwską w ręku i kobietę kręcącą film na telefonie komórkowym. Potem słychać strzały, ale w kadrze widoczne są tylko ręce tego, kto strzelał a ranny pracownik KGB leży na podłodze w kałuży krwi.
Wielu przeciwników tej wersji nie wierzy w nią, twierdząc, że oficera mógł zastrzelić omyłkowo ktoś z jego kolegów, a głównym celem ataku był Zielcer, który nie angażował się wprawdzie w politykę, ale sympatyzował z opozycją. Nie wiadomo też, dlaczego do sieci nie trafił filmik z komórki żony ofiary – Marii. Ją samą zatrzymano pod zarzutem współudziału w zabójstwie funkcjonariusza.
Pogrzeb Zielcera odbył się 6 października na stołecznym Cmentarzu Leśnym w obecności kilkudziesięciu osób. Przy wjeździe na cmentarz stały specjalne autobusy, w których mogli siedzieć pracownicy organów państwowych. Uczestnicząca w pogrzebie była profesor z uniwersytetu mińskiego Natalja Dulina napisała na swym Facebooku, iż ciało zmarłego przywieziono wprost z kostnicy, gdyż „wszystkie domy pogrzebowe odmówiły jego rodzicom udostępnienia pomieszczenia na pożegnanie ich syna”. Wielu działaczy opozycyjnych nazwało zmarłego „bohaterem Białorusi”.
Przebywająca na emigracji liderka opozycji Swiatłana Cichanouskaja wezwała do uczczenia jego pamięci, dodając, że „nie wiadomo, jak zginął pracownik KGB i dlaczego żona Andrieja trafiła do [okrytego ponurą sławą] więzienia na ulicy Okriestina”.
Wcześniej niektóre prorządowe kanały informacyjne podały, że w czasie pogrzebu „agenci będą mieli znakomita okazję odnotować i zapisać wszystkich potencjalnych terrorystów i morderców”.
Samego D. Fiedosiuka pochowano tydzień temu ze wszystkimi honorami, a jego pogrzeb nagłośniono maksymalnie w państwowych środkach przekazu.
Już nazajutrz po strzelaninie obrońcy praw człowieka i niezależne media zaczęły informować o masowych aresztach za komentarze na temat śmierci A. Zielcera i KGB-isty. Według władz śledczych za „obrażanie przedstawicieli władz” i za „rozpalanie wrogości” zatrzymano dotychczas 136 osób. 1 października z obu tych artykułów do aresztu trafił korespondent „Komsomolskiej Prawdy w Biełorusi” Giennadij Możejko, który wcześniej zamieścił artykuł, ukazujący w dobrym świetle Zielcera. Obecnie grozi mu kara do 15 lat więzienia. 5 nm. kierownictwo gazety w Moskwie oznajmiło o zamknięciu jej redakcji w Mińsku.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.