Bielsko-Biała: marsz i modlitwa za „żołnierzy wyklętych”
02 marca 2013 | 14:01 | rk Ⓒ Ⓟ
W intencji poległych i pomordowanych „żołnierzy wyklętych” oraz za ich rodziny modlono się 1 marca w kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bielsku-Białej. Wcześniej ulicami miasta około 2 tys. osób przeszło w marszu upamiętniającym Narodowy Dzień Pamięci o „Żołnierzach Wyklętych”. W przemarszu udział wzięli przedstawiciele parlamentu, wojsko, środowiska kombatanckie, górale ze Związku Podhalan oraz kibice.
Idąc ulicami Bielska-Białej uczestnicy uroczystości składali kwiaty i zapalali znicze pod tablicami upamiętniającymi pomordowanych polskich patriotów przy budynkach będącymi dawniej siedzibami Urzędu Bezpieczeństwa w Bielsku i Białej. Bielscy komandosi zaciągali w tych miejscach warty.
Liturgii w kościele przewodniczył ks. prałat Stanisław Wawrzyńczyk z parafii w bielskich Aleksandrowicach. Ks. prałat Krzysztof Ryszka, proboszcz parafii NSPJ, przypomniał w homilii, że w Bielsku-Białej żyli ludzie, którzy cierpieli nie tylko z rąk okupanta niemieckiego, ale i sowieckiego. Zwrócił uwagę, że główną winą tych ludzi było to, że miłowali Ojczyznę inną, „niż tę, którą postanowili wyrzeźbić komuniści z ZSRR i Polski”.
„Ci, których dziś wspominamy, doznali w życiu dramatu, a nawet tragedii przemocy” – mówił kapłan i zaznaczał, że odpowiedź chrześcijanina na tę lekcję historii powinna polegać na kultywowaniu pamięci o tych wydarzeniach, modlitwie za poległych i pomordowanych ,oraz napiętnowaniu oprawców „a nie uposażenie ich wysokimi emeryturami”.
Duchowny przypomniał, że żołnierze wyklęci zostali wychowani na etosie powstania styczniowego, który zakładał, że po zdradzie Boga największa jest zdrada Ojczyzny. „Dlatego gdy współcześni pseudomędrcy będą mówić, że ojczyzna to przeżytek, że granice generują wojny, że trzeba nowoczesnej Europy i nowoczesnego świata bez podziałów na kraje i narody, bez moralności, bez Boga, bez Kościoła, to powiedzcie im: nie wiecie, co mówicie” – dodawał kapłan, wskazując na patologie życia społecznego w Polsce.
Kapłan zaapelował o wysiłek moralny i intelektualny, oraz by budować coś dobrego i trwałego i by być „mocnym mocą ducha”. Ksiądz wskazywał też Serce Jezusa, jako źródło i drogę do duchowej wielkości. „Serce Jezusa, ucieczko nasza, zlituj się zlituj nad ludem swym!” – modlił się kapłan.
Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych obchodzony był po raz trzeci. Święto zostało ustanowione w 2011 roku w 60. rocznicę stracenia przez bezpiekę kierownictwa IV Komendy Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”.
Mianem „żołnierzy wyklętych” określani są żołnierze podziemia niepodległościowego i antykomunistycznego, stawiający opór próbie sowietyzacji Polski i podporządkowania jej ZSRR w latach 1944-1963. Na Podbeskidziu w tych latach działało przede wszystkim ugrupowanie żołnierzy VII Okręgu Narodowych Sił Zbrojnych, dowodzone przez kpt. Henryka Flamego „Bartka”, było największym ugrupowaniem zbrojnym antykomunistycznego podziemia w Beskidach. W lecie 1946 r. skupiało około 400 dobrze uzbrojonych żołnierzy, którzy działali na terenie dzisiejszych powiatów bielskiego, cieszyńskiego, pszczyńskiego i żywieckiego.
W połowie 1946 r. Urząd Bezpieczeństwa wprowadził do oddziału swoich agentów, którzy upozorowali przerzut żołnierzy na Zachód. W trzech kolejnych transportach we wrześniu 1946 r. ciężarówkami ze Szczyrku i Wisły zostało wywiezionych w rejon Opolszczyzny 167 uzbrojonych żołnierzy NSZ. Żaden z nich nie wrócił, żaden nie dotarł na Zachód. Najprawdopodobniej zostali zgładzeni przez UB w okolicach Łambinowic. Mimo szczegółowych badań IPN, dotąd nie zlokalizowano mogił.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.