Drukuj Powrót do artykułu

Biskup deputowanym w parlamencie, który legalizuje prześladowanie chrześcijan

24 listopada 2018 | 12:18 | st (KAI) / pz | Londyn Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. © Mazur/catholicnews.org.uk

Na niedopuszczalną z punktu widzenia prawa kanonicznego sytuację, w której duchowny, a co więcej biskup, jest członkiem parlamentu zwraca uwagę na łamach portalu The Catholic Herald ks. Raymond de Souza. Chodzi o biskupa Josepha Guo z Chengde w Chińskiej Republice Ludowej, który od trzech kadencji jest członkiem Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych – „parlamentu” ChRL. Biskup Guo otrzymał sakrę w 2010 roku bez zgody papieża i został automatycznie ekskomunikowany przez Benedykta XVI. We wrześniu b.r. papież Franciszek zniósł tę ekskomunikę.

Kanadyjski kapłan, będący redaktorem naczelnym portalu convivium.ca przypomina, że na początku bieżącego miesiąca przybył do Rzymu emerytowany biskup Hongkongu, kard. Joseph Zen, aby przekazać Ojcu Świętemu list o nasilających się prześladowaniach Kościoła katolickiego w Chinach. Przypomina o gestach dobrej woli ze strony Stolicy Apostolskiej wobec Pekinu, zauważając, że Watykan zaniedbał wywarcie nacisku na rezygnację biskupa Guo w członkostwie w „parlamencie” ChRL, który często legalizuje prowadzone przez władze komunistyczne prześladowanie Kościoła.

Tymczasem Kodeks Prawa Kanonicznego (kan. 285 § 3) stwierdza: „Duchownym zabrania się przyjmowania publicznych urzędów, z którymi łączy się udział w wykonywaniu władzy świeckiej”. Ks. Raymond de Souza przypomniał, że Benedykt XVI nie zgodził się na przykład na to, aby po przejściu na emeryturę w 2009 roku kardynał Cormac Murphy-O’Connor mógł zasiąść w Izie Lordów, co było ze strony władz brytyjskich gestem dobrej woli wobec katolików. Brały one bowiem pod uwagę zwyczaj, że emerytowani anglikańscy arcybiskupi Canterbury są mianowani przez władców członkami Izby Lordów.

Nie ma więc jakichkolwiek niejasności co do tego, że żaden duchowny, a zwłaszcza biskup nie może zasiadać w parlamencie, a co gorsza w atrapie parlamentu w Pekinie, który ma na rękach krew katolików – konkluduje ks. Raymond de Souza.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.