Drukuj Powrót do artykułu

Biskupi greckokatoliccy: dzięki Cerkwi nie tracimy naszej narodowej tożsamości

30 kwietnia 2017 | 09:06 | pab | Przemyśl Ⓒ Ⓟ

Dzięki Cerkwi nie tracimy naszej narodowej tożsamości – stwierdzają biskupi Kościoła greckokatolickiego w Polsce: abp Eugeniusz Popowicz i bp Włodzimierz Juszczak w liście na 70. rocznicę Akcji „Wisła”. Ma być on odczytany w cerkwiach w niedzielę 30 kwietnia.

Hierarchowie przypominają w swoim liście o dramatycznych przeżyciach wysiedlanej ludności, związanej z nagłą koniecznością opuszczenia swoich domostw i gospodarstw oraz pozostawienia niemal całego dobytku.

„Pozwolono im zabrać tylko najbardziej potrzebne rzeczy oraz zwierzęta gospodarcze. Następnie skierowano ich do jednego z kilkunastu punktów zbornych, z których, najczęściej dopiero po kilku dniach, byli załadowani na wagony towarowe, razem ze swoimi zwierzętami oraz naprędce zebranym, skromnym dobytkiem” – opisują.

Taki los dotknął blisko 150 tys. osób. W nowym miejscu zamieszkania czekały na nich splądrowane poniemieckie domy oraz pola, na których nic nie było zasiane, brakowało więc żywności dla ludzi i zwierząt.

Ponadto – jak opisują biskupi – część wysiedleńców, podejrzanych o współpracę z ukraińskim podziemiem, trafiło do więzień. Spośród nich ponad 3700, w tym kobiety, 22 greckokatolickich i 3 prawosławnych księży trafiło do tzw. Centralnego Obozu Pracy w Jaworznie. „Wskutek tortur, bicia i znęcania, 161 więźniów nie przeżyło tego obozu” – piszą hierarchowie.

Wysiedleńców rozproszono, a Cerkwi greckokatolickiej zabroniono jakiejkolwiek działalności. Ponadto w latach 1944-46 deportowano z Polski do ZSRR prawie pół miliona Ukraińców. Biskupi zwracają uwagę, że decyzja o tym została zadekretowana jeszcze w latach 1943-44 w ramach umowy zawartej przez państwa zachodnie, USA oraz Wielką Brytanię ze Związkiem Sowieckim.

Hierarchowie zaznaczają, że przeszłości nie da się odwrócić i dla wielu ludzi rdzenne strony są dzisiaj terenami obcymi. Zachęcają jednak, by nie zapominać o ziemi ojczystej i przynajmniej w czasie letniego wypoczynku lub Łemkowskiej Watry, odwiedzać wsie, z których w 1947 r., wysiedlono przodków. „Ci, którzy mają taką możliwość, niechaj starają się kupić chociaż kawałek ziemi i postawić tam dom, do którego zawsze będą mogli przyjechać, i który pomoże młodemu pokoleniu nawiązać bliższy kontakt z ziemią ojców” – zachęcają.

Biskupi zwracają uwagę, że wysiedlenie przede wszystkim zniszczyło kulturę oraz przecięło nić, która łączyła z nią ludzi. „Nowe pokolenia, które wyrastały już na obczyźnie, nie miały świadomości bogactwa wielowiekowej historii oraz duchowego dziedzictwa poprzednich pokoleń” – piszą.

Zauważają jednak, że dziesiątki tysięcy wiernych nadal w domach rozmawia i modli się w języku ojczystym i przekazuje go młodemu pokoleniu. Nie udało się także w pełni unicestwić Cerkwi greckokatolickiej, co było jednym z zamierzeń ówczesnych władz komunistycznych.

„Wielu następstw tego, co się stało w przeszłości, nie można już zmienić. Wysiedlenie naszego narodu z ojczystych ziem, najpierw na wschód a następnie na zachód, jest faktem. Ziemia, na której przez pokolenia żyli nasi przodkowie, nigdy już nie będzie dla nas taka, jaką była siedemdziesiąt lat temu” – piszą abp Popowicz i bp Juszczak.

Hierarchowie podkreślają, że Ukraińcy nie stracili swojej narodowej tożsamości, ponieważ zachowali wierność Cerkwi. „Pomogło również to, że w świadomych i zdrowych moralnie rodzinach pielęgnowana była wiara, miłość do języka ojczystego i kultury oraz zachowana została żywa pamięć o rodzinnych stronach, o przodkach oraz o swojej historii” – piszą.

„Wydaje się, że również dzisiaj jest to dla nas jedyna droga ku przyszłości, a wesprzeć nas na tym szlaku, na co bardzo liczymy, mogą tysiące nowo przybyłych z Ukrainy naszych współbraci w wierze. Serdecznie ich zapraszamy do naszych świątyń i prosimy, by aktywnie włączali się w życie parafialnych wspólnot” – dodają.

Akcja „Wisła” była przymusową deportacją ludności ukraińskiej, która objęła 140 tys. osób. Rozpoczęła się 28 kwietnia 1947 r.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.