Biskupi Sardynii przeciw produkcji broni wysyłanej do Jemenu

Biskupi Sardynii opowiedzieli się przeciw produkowaniu na tej włoskiej wyspie broni wysyłanej następnie do Jemenu, gdzie trwa krwawa wojna. Hierarchowie napisali o tym w przesłaniu do uczestników marszu pokojowego, organizowanego przez Caritas diecezji Ales-Terralba. Odbędzie się on 28 grudnia w Villacidro niedaleko Cagliari.

Zdaniem biskupów produkcja broni i handel nią nie sprzyjają pokojowi, choć dają zatrudnienie wielu mieszkańcom Sardynii i zapewniają Włochom wysokie miejsce w rankingu producentów broni.

– W naszym regionie potrzebujemy dobrej polityki, która zwiększa liczbę miejsc pracy, „pracy wolnej, twórczej, solidarnej i angażującej”. Pracy godnej, która pozwala każdej pracownicy i każdemu pracownikowi wrócić do domu wieczorem z poczuciem zadowolenia, że godnie zarobili na chleb i przyczynili się do postępu społecznego. Pracy, która może rozwijać i wzmacniać pokój, szanującej ludzkie życie i chroniącej stworzenie – napisali hierarchowie.

Według nich, „bardzo trudna sytuacja gospodarczo-społeczna nie może legitymizować takiej działalności gospodarczej i produkcyjnej, która nie brałaby odpowiedzialnie pod uwagę zrównoważonego rozwoju, godności i poszanowania praw każdej osoby ludzkiej”.

W szczególności „nie można stawiać na równi produkcji dóbr koniecznych do życia i tych, które na pewno zadają śmierć”. – To właśnie jest przypadek broni wyprodukowanej na terenie naszego regionu i używanej na wojnie, która spowodowała i nadal powoduje tysiące zabitych w Jemenie, w większości bezbronnych cywilów. Można odnieść wrażenie, że temu tragicznemu biznesowi nikt nie jest winny, bo różne zaangażowane weń kraje zrzucają odpowiedzialność na siebie nawzajem – wskazali biskupi.

Sprawa ta „staje się jeszcze bardziej bolesna pod kątem etycznym i społeczno-gospodarczym, gdyż taka produkcja odbywa się w naszym regionie, który jest jednym z najbiedniejszych w kraju, a w dodatku pozbawionym perspektyw na znalezienie pracy”. Dzięki produkcji broni bowiem „robotnicy mają stałe dochody, ale muszą znosić to, co niedopuszczalne z powodu braku moralnych i godnych alternatyw” – wskazali hierarchowie.