Borne Sulinowo: 15 lat Karmelu Maryi Matki Pojednania
15 sierpnia 2012 | 13:00 | kap Ⓒ Ⓟ
Karmelitanki z Bornego Sulinowa świętowały 14 sierpnia 15. rocznicę rozpoczęcia regularnego życia zakonnego w Karmelu Maryi Matki Pojednania. Mszy św. dziękczynnej w klasztornej kaplicy przewodniczył biskup koszalińsko-kołobrzeski Edward Dajczak.
Dziękując siostrom za stworzenie od podstaw tego miejsca, za ich obecność w diecezji i nieustanne wsparcie modlitewne, przypominał, jak wielką rolę dla współczesnego człowieka odgrywa świadectwo modlitwy. – Uwierzyliśmy, że we wszystkim musi chodzić o jakieś względy praktyczne i wszystko musi przynosić natychmiast wymierne efekty. A spośród wszystkich naszych czynności modlitwa wydaje się czynnością najmniej praktyczną i najmniej doczesną. Tymczasem modlący się człowiek wchodzi w Boży świat, gdzie nie doraźny, szybki zysk się liczy, ale oczyszczenie człowieka, uczenie innego spojrzenia – mówił bp Dajczak.
W homilii odniósł się również do historii Bornego Sulinowa, zaznaczając, że właśnie w tym mieście tworzonym przez dwa totalitaryzmy „Karmel i tytuł Maryi Matki Pojednania są szczególnie ważne”. – To miejsce żyje swoją historią. Zło, które gdzieś się zagnieździ dotyka nie tylko człowieka, ale i miejsca. Pokonuje się je dobrem i modlitwą. Tu, gdzie przez wiele lat dokonywało się niszczenie tego, co w człowieku dobre i piękne głosi się z mocą: Bóg jest najważniejszy – mówił hierarcha.
Borne Sulinowo do 1992 r. figurowało na mapach jako obszary leśne. Powstałe w latach trzydziestych XX wieku jako baza wojskowa, najpierw wojsk pancernych Wehrmachtu, a później Armii Czerwonej, było przez 60 lat swego istnienia miejscem bez Boga. Po wybuchu II wojny światowej, od 1939 do 1945 roku, w Bornem, niedaleko rodzinnej willi generała von Paulusa, dowódcy wojsk niemieckich pod Stalingradem, był obóz jeniecki, w którym więziono żołnierzy polskich, rosyjskich, francuskich, jugosłowiańskich, belgijskich i brytyjskich. Szacuje się, że przez obóz przeszło ponad 50 tysięcy żołnierzy, wśród których byli powstańcy warszawscy.
Siostry karmelitanki pojawiły się w Bornym Sulinowie rok po wyjściu z miasteczka wojsk radzieckich. S. M. Elżbieta od Trójcy Świętej, jedna z pierwszych dziewięciu sióstr, które przyjechały z klasztoru w Gdyni Orłowie, jest przekonana, że Pan Bóg wybrał sobie Borne Sulinowo. – Dość długo trwały poszukiwania miejsca na nowy klasztor, od Przemyśla po Sejny, od Zielonej Góry po Petersburg. Kiedy pojawiła się myśl o Bornym Sulinowie, zaczęły zamykać się wszystkie drzwi dotyczące innych możliwości, a przed tą wszystkie się otwierały – mówi s. Elżbieta.
W rozmowie z KAI wspomina także trudne początki, z którymi musiały się zmierzyć pierwsze karmelitanki. – Samo Borne robiło wrażenie miasta widma. Wyjeżdżający Rosjanie zabrali wszystko, co możliwe, wiele poniszczyli. Nie wyglądały zachęcająco opustoszałe, wymarłe i zdewastowane budynki, długie rzędy hangarów, warsztatów i garaży, przeważnie bez drzwi i szyb, świadczące o ponurej przeszłości, a zarazem o przemijaniu niezwyciężonych, zdawałoby się, potęg tego świata – mówi zakonnica.
Podczas trwających trzy lata dojazdów na budowę nowego klasztoru w miejscu dawnego koszarowca (1995-1997), zrodziła się myśl, by powierzyć powstający Karmel Maryi, Matce Pojednania. – Niemiecki krzyż otrzymany od wiernego dobrodzieja ks. Martina i wyblakła reprodukcja ruskiej ikony Matki Boskiej Włodzimierskiej, którą zabrałyśmy z Gdańska przemówiły razem: „Pojednanie”. Poprzez modlitwę możemy jednać historię i uwikłanych w nią ludzi – tych z „przedtem” z tymi z „potem”, ale także tych dzisiejszych, bardzo często porozbijanych wewnętrznie, w których sercach jest rozdarcie, zagubienie, zamieszanie. Tym pojednaniem jest Jezus, który Swoja Krwią z Krzyża jedna wszystkich ludzi – wyjaśnia s. Elżbieta.
Od piętnastu lat karmelitanki z Bornego zanoszą nieustanne modlitwy nie tylko w indywidualnych intencjach powierzanych siostrom, ale także w tych ogólnodiecezjalnych, i razem ze słupskimi klaryskami spinają „modlitewną klamrą” całą diecezję. Tutejszy Karmel cieszy się też dużą popularnością wśród ludzi szukających wyciszenia i miejsca odosobnienia. Dostanie się do jednego z czterech gościnnych pokoi przy klasztorze wymaga – zwłaszcza w lecie – wielotygodniowej rezerwacji.
Obecnie wspólnota klasztorna w Bornem Sulinowie liczy 16 sióstr. Z fundacyjnej grupy pozostało 5 sióstr: dwie powróciły do rodzimego klasztoru w Gdyni, a dwie zmarły: s.M.Immakulata od Ducha Świętego i s. M. Teresa od Jezusa. Jedenaście kolejnych wstąpiło już do Karmelu w Bornem.
Rocznica 15-lecia karmelitanek w Bornem wpisuje się 40. rocznicę istnienia diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, a zarazem w wielki Jubileusz 400. rocznicy przybycia do Polski pierwszych Karmelitanek bosych z Belgii i 450. rocznicy powstania Karmelu reformowanego.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.