Drukuj Powrót do artykułu

Bp Budzik o pracy niemieckiej Konferencji Biskupów

01 października 2007 | 15:44 | mp, tk//mam Ⓒ Ⓟ

Niemiecka Konferencja Biskupów pracuje podobnie do polskiej – mówi KAI bp Stanisław Budzik, sekretarz naszego Episkopatu, po powrocie z Niemiec. Główna różnica polega na tym, że do Rady Stałej Episkopatu wchodzą tam wszyscy biskupi diecezjalni.

Niemiecka Konferencja Biskupów pracuje podobnie do polskiej – mówi KAI bp Stanisław Budzik, sekretarz naszego Episkopatu, po powrocie z Niemiec. Główna różnica polega na tym, że do Rady Stałej Episkopatu wchodzą tam wszyscy biskupi diecezjalni. Zebranie plenarne odbywa się dwa razy w roku, natomiast kilkakrotnie spotykają się biskupi diecezjalni. Sekretarz Episkopatu podkreśla też, jak wielką wagę biskupi niemieccy przywiązują do dobrych stosunków miedzy naszymi narodami.

A oto pełen teks wywiadu z bp. Stanisławem Budzikiem:

KAI: Ksiądz Biskup wziął udział w obradach zebrania plenarnego Konferencji Biskupów Niemiec, która spotkała się na dorocznym jesiennym spotkaniu w Fuldzie. Jak pracuje niemiecka Konferencja Episkopatu?

Bp Stanisław Budzik: Niemieccy biskupi mają dwa zebrania plenarne w ciągu roku: na wiosnę i w jesieni. Zebrania wiosenne odbywają się w którejś z 27 niemieckich diecezji, natomiast zebrania jesienne mają miejsce zawsze w Fuldzie, u grobu św. Bonifacego, „Apostoła Niemiec”. Spotkania w Fuldzie odbywają się systematycznie od 140 lat. Pierwsze spotkanie biskupów niemieckich odbyło się wprawdzie już w 1848 r. w Würzburgu, ale dopiero następne spotkanie, w roku 1867 w Fuldzie, z okazji 1800 rocznicy śmierci apostołów Piotra i Pawła, dało początek trwającym do dziś regularnym zebraniom plenarnym episkopatu Niemiec. Początkowo była to Fuldańska Konferencja Biskupów (Fuldaer Bischofskonferenz), dopiero po Soborze Watykańskim II, który wypracował prawny i teologiczny fundament dla funkcjonowania konferencji episkopatów, przyjęła nazwę Niemieckiej Konferencji Biskupów (1966).

KAI: Czy biskupi niemieccy spotykają się wspólnie tylko dwa razy w roku?

– Zabrania plenarne odbywają się dwukrotnie. O wiele częściej – kilka razy do roku – spotyka się Rada Stała, którą stanowią wszyscy biskupi diecezjalni. W Niemczech jest obecnie 27 diecezji, skupionych w siedmiu prowincjach kościelnych. Zatem biskupów diecezjalnych jest 27, dochodzi do tego 44 biskupów pomocniczych oraz biskupi emeryci.

Niemiecka Rada Stała ma te kompetencje, które w naszym nowym statucie przyznane będą biskupom diecezjalnym: decyduje o kwestiach administracyjnych i ekonomicznych, natomiast w sprawach doktrynalnych i duszpasterskich głosują wszyscy członkowie Episkopatu na zebraniach plenarnych. Na spotkania jesienne jako goście zapraszani są delegaci z sąsiednich konferencji biskupich: z Polski, Francji i Luksemburga.

KAI: Jak przebiegają obrady, jaka jest metodologia pracy niemieckiego Episkopatu? Czy spotkania mają charakter tematyczny? Jakie są różnice w porównaniu z pracą naszego Episkopatu?

– Dużo więcej jest podobieństw niż różnic. Zebranie, w którym uczestniczyłem,
nie było zebraniem tematycznym, ale dyskutowano na nim wszystkie aktualne problemy z położeniem akcentów na sprawy ekumeniczne, liturgiczne, pastoralne i ogólnokościelne. W trakcie zebrania odbyły się też głosowania uzupełniające do kilku gremiów episkopatu.

Jesienne zebranie Konferencji Biskupów w Fuldzie otwiera modlitwa Nieszporów, odmawiana w krypcie św. Bonifacego, w podziemiach imponującej barokowej katedry. Natomiast codziennie rano ma miejsce uroczysta celebra eucharystyczna w katedrze, do której przylegają zabudowania seminarium duchownego, dawnego klasztoru, gdzie odbywają się obrady. W pierwszym dniu liturgii przewodniczył i kazanie wygłosił kard. Karl Lehmann, zaś drugiego dnia kaznodzieją i celebransem głównym był kard. Joachim Meissner z Kolonii.

Wprowadzeniem w obrady był wykład kard. K. Lehmanna, który od dwudziestu lat jest przewodniczącym Niemieckiej Konferencji Biskupów. Dwa lata temu został wybrany na czwartą, sześcioletnią kadencję. Kard. Lehmann, będący znakomitym teologiem – był uczniem i asystentem K. Rahnera – co roku przygotowuje solidny wykład na aktualny teologicznie temat. Tematem wykładu tego roku była samoświadomość Kościoła katolickiego w kontekście dyskusji, jakie miały miejsce po opublikowaniu 10. lipca br. deklaracji Kongregacji Nauki Wiary „Odpowiedzi na pytania dotyczące niektórych aspektów nauki o Kościele”. Dokument ten wzbudził szereg krytycznych uwag, zwłaszcza ze strony ewangelików w Niemczech, mówiących wręcz o „kroku wstecz” w dialogu ekumenicznym.

Kardynał – w oparciu o dokumenty Soboru Watykańskiego II – dokonał precyzyjnej interpretacji kluczowego dla tej problematyki zdania z „Lumen gentium”, mówiącego, że jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół Jezusa Chrystusa „subsistit” w Kościele katolickim – znajduje w nim urzeczywistnienie, konkretną formę egzystencji. Kardynał wykazywał, że pogłębiona interpretacja tego pojęcia w świetle nauki Vaticanum II pozwala z jednej strony trwać przy przekonaniu o wyjątkowej roli Kościoła katolickiego, ale z drugiej strony uznać i docenić elementy kościelności w innych wspólnotach chrześcijańskich. Autor postulował też potrzebę bliższej współpracy Kongregacji Nauki Wiary z Papieską Radą Popierania Jedności Chrześcijan, tak aby w przyszłości bardziej uwzględnić w podobnych dokumentach kontekst i wrażliwość ekumeniczną. Wspomniał też, że reakcje strony protestanckiej na wspomniany dokument były przesadne.

Żywo dyskutowane było także motu proprio Benedykta XVI „Summorum Pontificum” o zasadach stosowania przedsoborowej liturgii. Zastanawiano się, w jaki sposób dokument ten można wprowadzić w życie i omawiano szczegółowo projekt instrukcji, jaką episkopat niemiecki wydaje na ten temat. Okazuje się, że zapewnienie wiernym możliwości uczestnictwa w liturgii trydenckiej nastręcza wiele trudności. Problemem jest dostępność ksiąg liturgicznych: mszału Jana XXIII z 1962 r., obrzędów sakramentalnych czy kalendarza, który po soborze uległ gruntownej reformie strukturalnej, doszła też niemała ilość nowych świętych i błogosławionych. Trzeba wziąć także pod uwagę przeciążenie kapłanów, odprawiających w niedziele po kilka Mszy św. w różnych kościołach i brak przygotowania do sprawowania liturgii przedsoborowej w języku łacińskim.

KAI: Przejdźmy do metody pracy niemieckich biskupów. Jak tam pracują komisje Episkopatu?

– Nie miałem okazji brać bezpośredniego udziału w posiedzeniach komisji. Wiem, że jest ich czternaście i należą do nich – podobnie jak u nas – biskupi, jako członkowie i kapłani oraz osoby świeckie jako konsultorzy. Na jesienne zebranie każda komisja przygotowała pisemne sprawozdanie ze swojej działalności i biskupi otrzymali je do swoich pękatych teczek, przygotowanych przed zebraniem. Podczas spotkania w Fuldzie niektóre z Komisji spotykały się wieczorami, ale bez udziału konsultorów.

KAI: W jaki sposób prowadzi spotkanie przewodniczący Episkopatu?

– Kard. Karl Lehman to człowiek mający już dwudziestoletnie doświadczenie na stanowisku przewodniczącego i wielki autorytet w Kościele i w społeczeństwie. Podziwiałem u niego połączenie wielkiej kompetencji teologicznej z doskonałą orientacją w sprawach praktycznych i z umiejętnością prowadzenia dyskusji. Kompetentnie wypowiada się do mediów, jego głos jest uważnie słuchany i często cytowany. Zawsze punktualnie kończy obrady, natomiast nieco luźniej traktuje początek. Gdy się dopytywałem, kiedy dokładnie rozpoczną się obrady po przerwie, odpowiadano mi, że wtedy, kiedy przyjdzie przewodniczący, stale oblężony przez rozmówców.

KAI: Czy biskupi niemieccy cierpią z powodu pogorszenia się stosunków polsko-niemieckich w sferze politycznej.

– Na ten temat nie było ani słowa podczas obrad. Ale podczas rozmów w kuluarach, w czasie których doświadczyłem jako delegat z Polski wiele życzliwości i zainteresowania, wyczuwało się troskę o dobre stosunki między naszymi narodami i Kościołami. Nawiązywano do faktu, że Kościół odgrywał w tej dziedzinie niejednokrotnie pionierską rolę. Wystarczy wspomnieć o sławnym orędziu biskupów polskich do niemieckich pod koniec II Soboru Watykańskiego, czy też oficjalną wizytę Episkopatu Polski w Niemczech pod przewodem kardynałów Stefana Wyszyńskiego i Karola Wojtyły w Niemczech w roku 1978, na kilka tygodni przed wyborem Jana Pawła II. Pamiątką tej wizyty jest przywiedziony przez biskupów polskich obraz Matki Bożej Częstochowskiej, który wisi po dziś dzień na honorowym miejscu w sali obrad episkopatu niemieckiego w Fuldzie. Widomy znak bliskości dwóch Kościołów – trzeba ją zachować i pogłębiać.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.