Bp Cisło: na krzyżu w pełni objawia się Boże Miłosierdzie

W ostatnią niedzielę adwentu w czterech kościołach archidiecezji lubelskiej biskupi dokonali otwarcia Bram Miłosierdzia. W Wąwolnicy w sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej taką bramę otworzył bp Mieczysław Cisło. – Na krzyżu w pełni objawia się Boże Miłosierdzie i człowiek od tej pory nie jest skazany na grzech – powiedział w homilii biskup pomocniczy archidiecezji lubelskiej. Bramy Miłosierdzia zostały otwarte także w Puławach, Chełmie i Lubartowie.

W homilii bp Cisło przypomniał, że najdoskonalszą Bramą Miłosierdzia jest Maryja. – Właśnie przez Nią, przez tę Bramę Bóg Miłosierny przychodzi do ludzkości w osobie swojego Syna Jezusa Chrystusa, który objawia miłosierne Oblicze Ojca – podkreślił kaznodzieja. Jezus najpierw to miłosierdzie okazał pochylając się nad cierpiącym, chorym i głodnym człowiekiem, a najpełniej umierając na krzyżu. – Na krzyżu w pełni objawia się Boże Miłosierdzie i człowiek od tej pory nie jest skazany na grzech – dodał.

To właśnie Bóg przez misterium zbawienia wywala człowieka z osamotnienia w poczuciu winy i grzechy. – Dlatego przez swoje miłosierdzie Bóg daje nam niezwykłą wolność, której nie może nam dać drugi człowiek, bo on nie może nas zdjąć poczucia winy – podkreślił hierarcha.

Dodał, że Rok Miłosierdzia jest bardzo ważny w życiu Kościoła, kiedy w świecie jest tyle cierpienia zadawanego przez grzech i tyle zła. – Nie tylko w tym katastroficznym wymiarze Państwa Islamskiego, które niesie tyle śmierci, cierpienia, bezdomności i wygania. My nie potrafimy jeszcze w duchu Ewangelii otworzyć się na ten problem naszej cywilizacji. Ale to nie jest problem religijny tylko ideologii i polityki – powiedział biskup dodając, że to tragedia i hańba ludzkości.

Dlatego to szczególne wyzwanie dla Roku Miłosierdzia. – Potrzeba w naszych sercach współczucia, bo miłosierdzie to solidarność, współczucie, a nie jakaś zewnętrzna litość, ale wychodzenie naprzeciw poprzez modlitwę – podkreślił biskup. Polska, jako kraj mało zamożny nie może wiele zrobić uchodźców, dlatego ta solidarność i modlitwa jest tak ważna.

Bp Cisło powiedział wprost, że współczesny świat potrzebuje Bożego Miłosierdzia. – Nie radzi on sobie z biedą duchową czy materialną, ale także i moralną. Nie radzi sobie z własnym grzechem, Dlatego Rok Święty Miłosierdzia to jest głoszenie orędzia Bożego Miłosierdzia, które się pochyla nad grzechem ludzkim, biedą i cierpieniem – zaznaczył hierarcha.

Zdaniem biskupa pomocniczego archidiecezji lubelskiej, miłosierdzie to przebaczenie. – Każdy z nas wie, jak trudno jest przebaczyć kiedy zranione jest nasze „ja”, kiedy doświadczymy niesprawiedliwości lub oszczerstwa – zaznaczył. Dlatego pomimo wewnętrznej potrzeby odwetu należy odpuścić swoim winowajcom i samemu przyznać się do winy prosząc o przebaczenie.

Często zdarza się, że człowiek w swoim sercu kryje jakiś gniew, zazdrość, zawiść czy podział i za wszelką cenę unika spojrzenia swoim winowajcom w oczy. – Kiedy przychodzimy na Liturgię nie możemy spokojnie tutaj stać wokół ołtarza mówiąc „odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy”, bo być może z drugiej strony bazyliki jest ktoś z kim nie jesteśmy pojednani – powiedział kaznodzieja. Dlatego podczas Eucharystii, gdy przychodzi moment przekazania znaku pokoju należy podjeść, wyciągnąć rękę i przebaczyć. W tym właśnie objawia się miłosierdzie.

Według bp Cisło, Rok Miłosierdzie to też dostrzegania nędzy materialnej drugiego człowieka. – Nasze parafie, wspólnoty, miasta i wioski to przecież także środowiska człowieka zagubionego moralnie i materialnie. Naprawdę nie potrzeba wiele, aby podzielić się z drugim człowiekiem – podkreślił biskup pomocniczy archidiecezji lubelskiej. Dodał, że często problem z takim gestem mają osoby zamożne niż te, które mają niewiele.

Biskup mówił również, że może sami doświadczamy biedy. – Nie możemy pozostać w osamotnieniu. Dlatego powinniśmy uruchamiać organizacje charytatywne, zwłaszcza w Roku Miłosierdzia, żeby nikt nie pozostał osamotniony w swojej biedzie, głodzie . To zadanie dla każdego z nas – podkreślił hierarcha.

Rok Miłosierdzia to rok szczególnej łaski i przebaczenia. – Ważne, żebyśmy nie chodzili przez ten rok w grzechu. Konfesjonały to swoiste trybunały miłosierdzia, dlatego korzystajmy z nich, byśmy napełniali się łaską Bożą – apelował bp Cisło. Tym bardziej, że to rok szczególnych odpustów, które wierni mogą otrzymywać i poświęcać za zmarłych.

Czwarta niedziela adwentu w archidiecezji lubelskiej ma szczególny wymiar Miłosierdzia Bożego, bo decyzją abp Stanisława Budzika zostały otworzone Bramy Miłosierdzia w sanktuariach i kościołach archidiecezji. Metropolita lubelski takiego otwarcia Bramy dokonał w parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Puławach, bp Artur Miziński w parafii pw. św. Anny w Lubartowie, bp Józef Wróble w bazylice pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Chełmie, a bp Mieczysław Cisło w sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej w Wąwolnicy.

Pozwoli to wiernym z każdego zakątka archidiecezji lubelskiej skorzystać z czasu Jubileuszowego Roku Miłosierdzia i odbyć stosowną pielgrzymkę do Bramy Miłosierdzia, by zyskać odpust zupełny pod zwykłymi warunkami.