Bp Cisło: politycy zdają się nieść nową przemoc

Bp Mieczysław Cisło przewodniczył w sobotni wieczór, w katedrze lubelskiej, Mszy św. w intencji pokoju na Bliskim Wschodzie. W ten sposób archidiecezja lubelska przyłączyła się do apelu papieża. Franciszka o szczególną modlitwę i post w intencji osób doświadczonych tragicznymi wydarzeniami i niebezpieczeństwem wojny w tym zakątku świata.

– Ogarniamy modlitwą i solidarnością serc tych, którzy cierpią, tych którzy są uchodźcami, zwłaszcza dzieci i chrześcijan, których los jest tragiczny. Wierzymy, że z ich ofiary będzie rodziło się dobro, w myśl starożytnej zasady, że krew chrześcijan jest zasiewem nowych wierzących w Chrystusa – powiedział bp. Cisło witając zgromadzonych na Eucharystii. Przypominał jednocześnie, że obowiązkiem wszystkich jest budowanie pokoju we własnym otoczeniu poprzez przebaczenie i wspieranie zagubionych.

Nawiązując do dzisiejszej Ewangelii, w której Chrystus stawia uczniom polecenie dźwigania krzyża, jako warunku pójścia za sobą, bp Cisło mówił o krzyżu cierpienia i prześladowań. – Dziś, gdy myślimy o tych, którzy cierpią prześladowanie patrzymy na to w perspektywie chrystusowego krzyża. Podziwiamy ich dojrzałość wiary, gdy przyjmują krzyż wygnania, spalonych domów, zabójstw i dyskryminacji – mówił. Przypominał jednocześnie, że to cierpienie jest udziałem także tych wierzących w Chrystusa, którzy żyją w Egipcie, Sudanie, Pakistanie czy Chinach.

Bp Ciso odniósł się krytycznie do propozycji zbrojnych działań, które miałyby rozwiązać problemy narodu syryjskiego. Zdaniem hierarchy nie tylko dyktatura syryjska, ale i „politycy zdają się nieść nową przemoc”. „Jedynie porozumienie tych, którzy mają wpływ na pokój w świecie; ich dialog i porozumienie mogą przynieść pokój i w Syrii i na Bliskim Wschodzie. Trzeba zaniechać tej gry potężnych tego świata, której ofiarą padają niewinni ludzie” – stwierdził.

Kaznodzieja porównał cierpienia Syryjczyków do tragicznych doświadczeń narodu polskiego. – My, Polacy wiemy, co znaczy wygnanie, obozy, śmierć, głód i bezdomność połączona z beznadziejnością. Jako ludzie głębokiej wiary nigdy jednak nie popadliśmy w depresję i utratę woli życia – powiedział. Stąd zdaniem biskupa szczególny powód do modlitwy za cierpiących w Syrii i na Bliskim Wschodzie arabskich chrześcijan, by nie zabrakło im woli życia, a Bóg odwrócił straszliwy los. – Módlmy się za tych, którzy decydują o pokoju czy działaniach wojennych, żeby wykorzystali wszystkie okazje do tego, by się porozumieć i wspólnie pomóc rozwiązać tak trudny problem pokoju w Syrii.

Msza św. w intencji pokoju na Bliskim Wschodzie została odprawiona w tym samym czasie, gdy na Placu św. Piotra w Watykanie Ojciec Święty Franciszek przewodniczył nabożeństwu w intencji pokoju.

Jutro, w tych samych intencjach wierni będą modlić się wraz z Prymasem Polski abp. Józefem Kowalczykiem w sanktuariach maryjnych w Chełmie i Wąwolnicy. Sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej w Wąwolnicy Prymas przekaże relikwie św. Wojciecha, który jest patronem miejscowego kościoła.