Bp Czaja do kapłanów: jesteśmy charyzmatykami!

Biskup opolski Andrzej Czaja odprawił w katedrze przed południem Mszę św. Krzyżma. „Jesteśmy charyzmatykami, bogato obdarzeni mocą Bożego Ducha, nim namaszczeni. Jesteśmy uzdolnieni, by być Chrystusowymi mężnymi świadkami. Trzeba mieć świadomość wielkiego obdarowywania i tym obdarowaniem żyć. Czerpać z tego Ducha, z którego Bóg nam daje” – powiedział do kapłanów.

„Zawsze było trudno być świadkiem Chrystusa” – przyznał bp Czaja. „Dziś utrudnia to takie wielkie zamieszanie w świecie wartości, świecie ducha. Można się zagubić w pielęgnowaniu struktur tego, co instytucjonalne, lękając się wyjścia do człowieka. Nie jesteśmy zdani na siebie, na ludzkie tylko siły i talenty” – podkreślił.

Opolski ordynariusz analizując obecną sytuację powiedział, że „przychodzi nam żyć w świecie konsumpcji, zaczyna to mieć przełożenie na życie kapłańskie. Bywa, że gubimy Ducha Bożego, którym jesteśmy namaszczeni. Trzeba ożywić szczególne nabożeństwo do Ducha Świętego. Ten Duch jest nam dany, ale trzeba nam z Niego czerpać, Nim żyć, przywoływać Go” – zachęcał.

Bp Czaja przypomniał też jak bł. Jan Paweł II zawołał na Placu Zwycięstwa: „Niech zstąpi Duch Twój…” i owocem tego zawołania jednego człowieka tak wiele się dokonało – bez jednego wystrzału padł berliński mur. – My musimy wołać „Niech zstąpi Duch Twój, przyjdź Duchu Święty, napełnij, kieruj, prowadź, umacniaj nas, daj nam światło, byśmy się znajdowali na ścieżkach dzisiejszego życia, nie pozwól byśmy kroczyli po swojemu” – wzywał kapłanów opolski biskup.

Bp Andrzej Czaja wyliczał największe słabości kapłanów, zachęcają, by rozliczać się z grzechów głównych w rachunku sumienia: pychy i próżności, chciwości i zazdrości. – Zazdrość, zawiść, nieraz rujnuje nasze braterstwo, naszą jedność mówił. – I nieczystość. Trzeba podjąć walkę z nieumiarkowaniem korzystania z dóbr technicznych, telewizji, Internetu. Bo potem brakuje czasu, by trwać przed Panem. Nie tylko wierni zaniedbują modlitwę, ale też i kapłani. Wielkie zagrożenie nam grozi, jeśli będziemy żyć bardziej światem wirtualnym, a nie będziemy żyć życiem naszych wiernych. Taki kapłan będzie sprowadzał swoją posługę do 8-godzinnego dnia pracy” – ostrzegał.

„Gniew wszedł w życie kapłańskie, negatywne emocje, nieopanowanie, lenistwo. Na polu duszpasterskim grozi nam aktywizm, ale chodzi o duchowe lenistwo” – mówił opolski ordynariusz.

Bp Czaja wezwał kapłanów: „Trzeba się wziąć za pracę nad sobą! Początek to modlitwa, medytacja Słowa Bożego, kontemplacja oblicza ukrzyżowanego Pana chwały. W nim odkryjemy paskudztwo grzechów naszych i potęgę Bożej miłości. Niech ta miłość rodzi w nas pewną Boską nadzieję. Nie ma się co łudzić, jeśli Jezusa prześladowano i nas będą prześladować” – dodał.

„My wiemy, że można z Chrystusem iść, a oczy mogą być na uwięzi” – mówił biskup. „Nie rozpoznali Go uczniowie idący do Emaus. Nasze serca muszą być skore do wierzenia. Dał nam na drogę w Roku Wiary papież Benedykt XVI księgę Pisma Świętego i katechizm. Mamy te księgi wziąć ze sobą, kroczyć po duchowych pustyniach i budzić oazy nowego życia” – zachęcał.

Na początku pontyfikatu Franciszka bp Czaja także zauważa zadania dla wszystkich kapłanów: „Trzeba nam być stróżami i opiekunami Bożych darów. Trzeba, aby te nasze serca zapałały miłością do Jezusa. Ta postawa Jana apostoła z Ostatniej Wieczerzy jest nam potrzebna. Trzeba skłonić swoją głowę na piersi Jezusa i wsłuchiwać się w bicie Jego serca, aby usłyszeć, przeżyć i doświadczyć, że to serce bije dla każdego z nas, dla tych którzy nas kochają i nienawidzą. Nie ma się co obrażać i gorszyć.”