Bp Dajczak: nie jesteśmy zlepkiem komórek
15 maja 2016 | 18:34 | xwp, km Ⓒ Ⓟ
Ulicami Koszalina, 15 maja, przeszedł Marsz dla Życia i Rodziny. Mimo ulewy, a potem przelotnego deszczu, wzięło w nim udział kilkaset osób. – Dzisiaj jakaś cząstka Koszalina pójdzie na ulice, by powiedzieć: "Życie dotknięte Bogiem, w Duchu Świętym poczęte, jest święte, jest bezcenne. Nie jesteśmy zlepkiem biologicznych komórek. Jesteśmy ukochani, rozpoznani przez Boga, noszący imiona od chrztu. Jesteśmy ludem Boga". Pójdziemy, żeby powiedzieć: "Rodzina jest święta. Nie ma cudowniejszej miłości!" – oznajmił bp Edward Dajczak w kościele Ducha Świętego podczas Mszy św. przed marszem.
Barwny korowód wyruszył spod kościoła w kierunku Rynku Staromiejskiego. Uczestnicy wędrowali ulicami miasta, skandując hasła afirmujące rodzinę i prawo do życia. Śpiewali skoczne piosenki, a takie szlagiery jak "Pszczółka Maja" podejmowały nie tylko dzieci, ale i dorośli. Nie brakowało flag, balonów i transparentów, niektórych długich na 100 metrów, dzięki czemu mogły się na nich zmieścić hasła zaproponowane wcześniej przez mieszkańców miasta, a wynikające z nauczania Jana Pawła II, np. "Rodzina Bogiem silna".
– Tym, którzy teraz tak głośno krzyczą, że aborcja to prawo człowieka, że mamy prawo nie mieć dzieci, jak nam się nie chce, trzeba pokazać, co jest dobre i naprawdę wartościowe. Tym, którzy sądzą, że cały świat myśli tak, jak oni, trzeba pokazać, że my myślimy inaczej. Życie jest najcenniejszym darem, od którego wszystko się zaczyna – przekonuje Monika Małocha, mama czworga dzieci, która na marsz przyszła z kilkumiesięcznym Andrzejem i 12-letnim Mikołajem. – Ważne jest, żeby każdy miał prawo do życia. Każdy może być kimś wielkim i nie można mu tej szansy odbierać – mówi 12-letni chłopak.
Tegoroczny marsz był okazją do refleksji nie tylko nad tragedią aborcji, ale także trudnego życia tych, którzy żyją w społeczeństwie, ale niosą na sobie brzemię choroby, np. autyzmu. Na zakończenie marszu, na scenie ustawionej przed ratuszem, spektakl poruszający to zagadnienie, "Czerwone spodenki", wykonali wychowawcy i terapeuci z Ośrodka Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczego w Gudowie k. Drawska Pomorskiego. Tekst napisała jedna z terapeutek ośrodka, Małgorzata Rudnicka, a spektakl wyreżyserował aktor Jarosław Boberek.
Pełnoletni uczestnicy Marszu zostali zaproszeni do złożenia podpisu pod inicjatywą obywatelską "Stop aborcji". Na ich udokumentowane numerami PESEL podpisy czekali wolontariusze w żółtych koszulkach z logo przedstawiającym dziecko w okresie prenatalnym i hasłem "Ratuj mnie!".
Oprócz słownej deklaracji obrony życia koszalinianie mieli okazję pokazać, czy są w stanie temu życiu – już narodzonemu – pomóc materialnie. Niektórzy odpowiedzieli pozytywnie i wsparli akcję Caritas "Pielucha dla malucha i środki czystości podaruj z miłości" na rzecz Domu Samotnej Matki w Koszalinie. Jedni przynieśli paczkę pieluch lub środki czystości i pozostawili je w specjalnym namiocie, inni złożyli na ten cel ofiarę do puszek.
Organizatorami marszu byli m.in. Rycerze Kolumba, Dom Samotnej Matki w Koszalinie, Fundacja "Zdążyć z Miłością", Rycerze Jana Pawła II i Caritas Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej. Wspierali go Ruch Światło-Życie oraz harcerze. Patronat medialny nad wydarzeniem objęły koszalińskie redakcje "Gościa Niedzielnego" i Radia Plus.
Przed metą marszu, na jego uczestników czekała minipikieta przedstawicieli partii Razem. Dwie osoby trzymały transparent z żądaniem, by nie torturować kobiet.
15 maja Marsze dla Życia i Rodziny w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej odbyły się także w Szczecinku i w Słupsku. 22 maja marsz przejdzie ulicami Wałcza.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.