Bp Dembowski: Prymas Glemp był mężem opatrznościowym dla Kościoła w Polsce
24 stycznia 2013 | 15:59 | ks. an Ⓒ Ⓟ
Emerytowany biskup włocławski Bronisław Dembowski wspomina początek znajomości ze zmarłym wczoraj kard. Józefem Glempem. „W styczniu 1969 r. Prymas Stefan Wyszyński powiedział mi: mam nowego sekretarza, ks. Józefa Glempa, to bardzo dobry kapłan. Chcę, żeby w dni powszednie odprawiał Mszę w kościele św. Marcina, bo chcę, żeby zapoznał się z dziełem Lasek” – wspomina ówczesny rektor kościoła na ul. Piwnej w Warszawie.
Za kluczowy moment posługi prymasowskiej bp Dembowski uznał rok 1981: „Prymas Glemp wprowadzał dużo pokoju i ładu. W trudnych sytuacjach potrafił uspokajać nastroje społeczne. Był mężem opatrznościowym dla Kościoła w Polsce na te trudne czasy. Mógł przewodzić Kościołowi, ponieważ był do tej roli przygotowany. We wszystkie sprawy został wprowadzony przez kard. Wyszyńskiego”.
Nawiązując do początku stanu wojennego w Polsce bp Dembowski przypomniał, że w kilka godzin po jego ogłoszeniu, 13 grudnia 1981 r. do kościoła św. Marcina w Warszawie zaczęto przynosić rzeczy dla internowanych. 17 grudnia najbardziej aktywni w tej grupie organizowania pomocy, „razem ze mną, pod wodzą bp. Władysława Miziołka, zastanawialiśmy się, jak to robić – mówi emerytowany biskup włocławski – i wtedy otrzymaliśmy wiadomość, że Prymas Glemp wydał dekret i odtąd nazywamy się Prymasowski Komitet Pomocy Osobom Pozbawionym Wolności i Ich Rodzinom”. Zdaniem bp. Dembowskiego kard. Glemp pomagał w tej pracy swoim autorytetem, dawał prymasowską osłonę Komitetowi.
Jeszcze jeden moment utrwalił się w pamięci bp. Dembowskiego – to udział w obradach „Okrągłego Stołu”. Jak zaznacza hierarcha – uczestnik obrad, kard. Glemp „kazał tam być, obserwować i słuchać. Strona kościelna miała być wiarygodnym świadkiem tych obrad”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.