Drukuj Powrót do artykułu

Bp Dydycz: czy można obojętnie przejść nad śmiercią zadaną ks. Popiełuszce?

19 października 2009 | 11:11 | ks. ap / ju. Ⓒ Ⓟ

Czy możemy obojętnie przechodzić nad śmiercią, zadaną Słudze Bożemu ks. Jerzemu Popiełuszce przez współczesnych Polaków? – zastanawiał się bp drohiczyński Antoni Dydycz podczas Mszy św. w Niecieczy, gdzie 16 października odsłonięto pomnik legendarnego kapelana „Solidarności”.

Bp Dydycz przypominał w homilii, że śmierć została zadana ks. Popiełuszce nie przez Rosjan czy Niemców, ale przez Polaków. „To nas zobowiązuje do wielkiej czujności, gdyż dzisiaj także żyją tego rodzaju Polacy” – stwierdził.

„Czy nie trzeba podnosić larum? Czy nie trzeba bardziej uczestniczyć w życiu publicznym? Czy nie trzeba rozwijać uczciwej prasy i innych uczciwych media? Czy nie trzeba ogłosić bojkotu źródeł kłamstwa?” – pytał bp Dydycz.

„Wrogowie prawdy bowiem przed laty zamordowali – mówił – w tak okrutny sposób tego jej orędownika, a dzisiaj tylu nadal popiera źródła kłamstwa”. – Kupujemy gazety, które szkalują Polskę i Kościół, słuchamy takich rozgłośni i oglądamy takie programy telewizyjne. W jakiej mierze ta przelana, niewinna krew wpłynęła na naszą odnowę? – zastanawiał się ordynariusz drohiczyński.

To przecież dotyczy Polski, wiary, moralności i ludzi. Dlatego nie możemy patrzeć obojętnie – argumentował. Potrzeba, zdaniem bp. Dydycza, wyciągnąć wnioski i uczestniczyć po chrześcijańsku w życiu publicznym, przyczyniając się do odnowy. – Dosyć już bowiem oszustwa, okradania i kłamstwa. Potrzeba, by słowa ewangeliczne były wypowiadane przez ludzi, którzy żyją Ewangelią. Jesteśmy bowiem świadkami, jak terminologię kościelną wykorzystują ludzie kpiący sobie z Kościoła. Oskarżają każdego, kto w jakikolwiek sposób przeciwstawia się niegodziwości współczesnej Sodomy i Gomory oraz temu, co niszczy nasze życie – uznał hierarcha.

Zdaniem bp. Dydycza, istnieje problem wymierania naszego narodu i niebezpieczeństwo, że tę pustynię na naszej ziemi mogą zapełnić ludzie innych narodowości, kultur i religii. – Nienawiść zaś do Kościoła, który chce ratować każde życie jest również wielkim obrazem arogancji i agresywności zła – powiedział.

„Kościół będzie bronił każdego życia, chociażby diabeł ubrał się w ornat i na nabożeństwo dzwonił. Chociażby wielu posługiwało się językiem miodowym i słodkim, a ich serca były napełnione nienawiścią, domagającą się krwi niewinnych. Trzeba to dostrzegać i o tym mówić. Za to bowiem zginął ks. Jerzy Popiełuszko” – dodał bp Dydycz.

Przypomniał także inne postacie z historii Polski, które mogą być znakami i orędownikami w walce o godne życie Polaków i katolików. Należą do nich Jan Paweł II, bł. Honorat Koźmiński oraz św. Zygmunt Szczęsny Feliński, który często przywoływał słowa poety Zygmunta Krasińskiego: „Być Polakiem tu na ziemi, to żyć bosko i szlachetnie”. Życzył, aby nowo wybudowany pomnik ks. Popiełuszki także je przypominał.

Podczas uroczystości młodzież przypomniała życie ks. Jerzego Popiełuszki. Wierni z parafii Nieciecz podziękowali swemu proboszczowi ks. kanonikowi Stanisławowi Falkowskiemu, byłemu kapelanowi „Solidarności” i przyjacielowi ks. Popiełuszki, spotykającemu się z nim często na Mszach Św. za ojczyznę, za upamiętnienie zaraz po śmierci, na tablicy przed kościołem jego postaci oraz za obecny pomnik, będący jej przypomnieniem kolejnym pokoleniom. Wyrazy uznania za inicjatywę budowy pomnika, który nie tylko będzie przypominał tę zacną postać, ale stanie się też wyzwaniem dla tutejszych ludzi do życia według jego ewangelicznych zasad, przesłał proboszcz parafii pw. Św. Stanisława Kostki w Warszawie, opiekun grobu Sługi Bożego i jego muzeum ks. Zygmunt Malacki.

Aktu poświecenia pomnika dokonali bp Antoni Dydycz oraz biskup charkowsko–zaporoski Stanisław Padewski. Odmówili oni również modlitwy w intencji ojczyzny oraz wyniesienia na ołtarze ks. Jerzego.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.