Bp Dzięga oskarża media o atak na abp Wielgusa i Kościół
06 stycznia 2007 | 22:43 | ks.dw //mr Ⓒ Ⓟ
– Sposób poprowadzenia w mediach sprawy arcybiskupa Stanisława Wielgusa jest bez wątpienia atakiem na Kościół i na człowieka, który ma w sobie wiele darów, aby w Kościele odegrać istotną rolę – napisał w liście do kapłanów biskup sandomierski Andrzej Dzięga.
Bp Dzięga zwraca w nim uwagę, że wiele osób znających księdza arcybiskupa z bezpośredniej współpracy, wyraża słowa wielkiego uznania dla jego kompetencji, gorliwości w sprawach Bożych oraz skuteczności działania.
– Wielokrotnie doświadczałem jego rzadko spotykanej jednoznaczności i gorliwości w zabieganiu o dobro Uczelni i Kościoła w Polsce oraz o poziom i etykę uprawiania nauki. Wielokrotnie, dla większej skuteczności działania, brał na siebie ciężar decyzji oraz odpowiedzialności za decyzje, które formalnie mógł pozostawić innym. Ta sama pozytywna atmosfera towarzyszy teraz jego pracy w Konferencji Episkopatu Polski. W kontekście jego ostatniego oświadczenia o popełnionym w kapłańskiej młodości błędzie, jego gorliwość można interpretować nawet jako wolę zadośćuczynienia Bogu, Kościołowi i Narodowi – napisał biskup sandomierski.
Dalej biskup sandomierski stwierdza, że nie jest przypadkiem, iż prasowe oskarżenie wobec księdza arcybiskupa zostało opublikowane kilka dni przed świętami Bożego Narodzenia, aby z jednej strony skrócić do minimum czas na jakąkolwiek reakcję, a jednocześnie istotnie zakłócić atmosferę świątecznego pokoju serc. Natychmiast, niemal z godziny na godzinę, powstała w prawie wszystkich mediach emocjonalna dyskusja, tym bardziej zadziwiająca, że oparta jedynie o tekst nie poparty żadnymi faktami. Fakt, iż po kilku dniach zaczęto ujawniać pewne szczegóły, wskazywał na wcześniej przygotowaną i dość dokładnie zaplanowaną akcję podtrzymywania społecznego napięcia. Nie jest też przypadkiem – pisze bp Dzięga – iż już od pierwszych godzin tej lawinowej dyskusji wskazywane było rozwiązanie, przez niektórych najbardziej chyba oczekiwane, aby wstrzymany został ingres księdza arcybiskupa, co pozwoliłoby ten szczególny sąd nad nim przedłużać, ze szkodą dla niego samego, dla Kościoła w Warszawie oraz dla całego Kościoła w Polsce.
– Osobiście myślę, że o to właśnie najbardziej chodziło, aby nie podjął posługiwania pasterskiego w Warszawie. Ordynariusz sandomierski podkreślił, że należy przede wszystkim wskazać na osoby prześladujące Kościół, bezprawnie nachodzące ludzi Kościoła, duchownych i świeckich. – To właśnie ci funkcjonariusze, do dziś chronieni przed pokazaniem ich twarzy, a utrzymywani przez cały Naród, są osobiście odpowiedzialni za tak gorliwą realizację politycznych planów swoich mocodawców, działających na szkodę Narodu i Kościoła. To ich trzeba pokazać i napiętnować. Świadome zaś ponawianie obecnie ataków na ludzi Kościoła ma chyba za zadanie ugruntować powszechną niechęć, także wśród ludzi Kościoła, do lustracji i do dekomunizacji w Polsce oraz przekonać wszystkich, że lustracja jest praktycznie niemożliwa. A jeżeli już ktoś będzie wypowiadał słowo: lustracja, to niech przez wiele lat myśli tylko o księżach i o biskupach. Jest to niezwykła manipulacja. Manipulacja możliwa obecnie tym bardziej, że przed laty programowo atakowani byli szczególnie księża wyróżniający się inteligencją i zaangażowaniem duszpasterskim, co oznaczało, że właśnie oni w przyszłości będą prowadzili sprawy Kościoła i pełnili w Kościele ważne urzędy. Na takich kapłanach szczególnie zależało funkcjonariuszom służby bezpieczeństwa. Prawdopodobnie dlatego tak wytrwale zabiegały też te służby o młodego Księdza Stanisława Wielgusa. Przy sprawiedliwej ocenie jego osoby nie sposób tracić z oczu także tej perspektywy – stwierdził bp Dzięga.
W liście biskup sandomierski złożył także hołd wszystkim kapłanom, którzy pomimo niezwykłej nagonki, prowadzonej programowo, z zastosowaniem specjalistycznych metod psychologicznych, a najczęściej także wręcz z naruszeniem prawa, potrafili zachować pełną, heroiczną wierność Kościołowi.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.