Bp Greger: autentyczna miłość jest zawsze ryzykiem bycia bliźnim wobec innego

„Modlitwa, zwłaszcza różańcowa, jest wyrazem miłości wobec Boga i szkołą odpowiedzialności za drugiego człowieka” – podkreślił bp Piotr Greger, który 6 października w bielskim kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa przewodniczył Mszy świętej dla Róż Żywego Różańca oraz wspólnot różańcowych z całej diecezji bielsko-żywieckiej. Duchowny zaznaczył, że prawdziwa miłość związana jest z ryzykiem niesienia pomocy i okazywaniu miłosierdzia ludziom znajdującym się w potrzebie.

Bp Greger, analizując w homilii przypowieść o miłosiernym Samarytaninie, zaznaczył, że jej bohater zyskał wiele w porządku duchowym, gdyż udoskonalił wrażliwość swego spojrzenia na życie drugiego człowieka.

„Miłość jest zawsze ryzykiem i w tym jest ukryte jej piękno. To nie jest ryzyko bezmyślnego działania, lecz polega ono na uszlachetnieniu i ubogaceniu drugiego człowieka. Jeśli się to realizuje, wówczas szczęście miłości okazuje się niezmierzone. Jeśli się jednak nie udaje, wtedy serce człowieka wypełnia gorycz nie z powodu podjętego ryzyka, ale z racji nieszczęścia człowieka, któremu można było przyjść z pomocą” – podkreślił kaznodzieja.

Biskup zauważył, że prawdziwa miłość nigdy nie rezygnuje z ryzyka niesienia pomocy.„Kto pragnie z miłości wykreślić taki model ryzyka, winien się poważnie zastanowić nad autentyzmem swojej miłości” – przestrzegł kaznodzieja. Nawiązując do ewangelicznej przypowieści, wyjaśnił, że okazywanie miłosierdzia ludziom znajdującym się w potrzebie nie może być akceptacją czyjegoś lenistwa czy braku chęci do pracy.

„Samarytanin, bardziej miłosierny od kapłana i lewity, dołożył wszelkich starań, by nieszczęśliwemu człowiekowi – bez jego winy, okazać pełne zrozumienie podejmując dzieło miłosierdzia. Bliźnim jest więc każdy człowiek, gdy chodzi o zakres pojęcia. Wszyscy mamy być bliźnimi wobec swoich bliźnich, na tym polega fundament nauczania Jezusa Chrystusa oraz fenomen Ewangelii. Bliźnim jest się wówczas, kiedy okazujmy pomoc kosztem własnej wygody, poświęcenia czasu i dzielenia się swoim mieniem” – dodał bp Greger.

Na koniec biskup wezwał, by drugiemu człowiekowi ofiarować dar modlitwy, także różańcowej, oraz okazywać wobec niego postawę samarytańską. Przypomniał przy okazji, że modlitwa różańcowa nazywana jest streszczeniem Ewangelii albo „brewiarzem ludu”, ponieważ każdy człowiek może spokojnie ją omawiać, przesuwając kolejne paciorki różańca. „Jest to modlitwa dobra na każdy czas: do kościoła, w czasie spaceru, podróżując samochodem, znana jest także praktyka odmawiania różańca podczas wykonywania niektórych prac” – dodał.

Eucharystię z udziałem około 800 osób, głównie przedstawicieli parafialnych grup, różańcowych celebrowało około 40 kapłanów. Poprzedziło ją nabożeństwo różańcowe prowadzone przez asystenta Stowarzyszenia Rycerstwa Niepokalanej diecezji bielsko-żywieckiej ks. Jacka Pędziwiatra.