Bp Greger: dzieje Jezusa nie skończyły się na Golgocie

„Gdyby dzieje Jezusa skończyły się na Golgocie, nie byłoby chrześcijaństwa, nie byłoby dzisiejszej liturgii, nie byłoby naszego spotkania, także w tych niecodziennych okolicznościach” – powiedział bp Piotr Greger, który 12 kwietnia, w uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego, sprawował Eucharystię w konkatedrze w Żywcu. Biskup zwrócił uwagę, że pusty grób Jezusa jest jedynym grobem, który nie odstrasza, lecz napełnia radością.

Nawiązując do myśli papieża-seniora Benedykta XVI z drugiej części swojej książki „Jezus z Nazaretu”, bp Greger zaznaczył, że sam pusty grób nie może być dowodem Zmartwychwstania. Zauważył jednocześnie, że gdyby Jezusowe zwycięstwo na krzyżu nie zostało potwierdzone zmartwychwstaniem, prawda o zwycięstwie miłości nie mogłaby dotrzeć do umysłów i serc apostołów oraz innych uczniów Jezusa.

„Jezus prawdziwie zmartwychwstał, przeszedł ze śmierci do życia, po trzech dniach powrócił do nas żywy, aby nam objawić i udowodnić, że droga jest otwarta, że spokojnie możemy wędrować Jego śladami. Cała moc naszej wiary zbudowana jest na fakcie zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. Ono bowiem ukazuje perspektywę nowego życia, za którym tęskni ludzkie serce” – dodał kaznodzieja i przypomniał, że jako warunek posiadania tego życia Chrystus postawił obowiązek spożywania Jego Ciała i Krwi.

„Życie eucharystyczne człowieka jest niczym innym jak stanem posiadania życia wiecznego i zasługiwaniem na zmartwychwstanie do chwały. Dziś dla wielu Komunia Święta jest tylko duchowa, ale mająca w sobie pragnienie – oby się ono spełniło jak najszybciej – spotkania się z Jezusem, zjednoczenia sią ze Zmartwychwstałym w Komunii sakramentalnej” – życzył biskup.