Bp Jeż: posłani do świata, który radykalnie się zmienia
15 czerwca 2012 | 13:34 | aw Ⓒ Ⓟ
Jesteśmy posłani do świata, który radykalnie się zmienia i mamy głosić mu Ewangelię ani nadmiernie się do niego nie upodabniając, ani nie zamykając się w twierdzy – mówił nowy ordynariusz bp Andrzej Jeż. W tarnowskiej katedrze odbywa się dziś ingres 16. biskupa tej diecezji w ciągu jej 226-letniej historii.
W kazaniu nowy ordynariusz, nawiązując do obchodzonej dziś uroczystości Najświętszego Serca pana Jezusa stwierdził, że życie chrześcijańskie ma bić rytmem miłości Jezusowego Serca, a oddalenie się od Jezusa prowadzi do osamotnienia i duchowej arytmii życia duchowego i społecznego.
Bp Jeż zacytował słowa Benedykta XVI z bulli nominacyjnej: „Diecezja tarnowska wyróżnia się wśród innych kościołów diecezjalnych w Polsce nie tylko liczbą kapłanów, wiernych i kandydatów do kapłaństwa, ale przede wszystkim mocną wiarą tych, którzy dają piękny przykład umiłowania Chrystusa i Jego Kościoła”.
Nowy ordynariusz oddał cześć liczącemu 226 lat dziedzictwu, za które bierze odpowiedzialność jako biskup: „Przyjmując z wiarą, nadzieją i miłością wielkie dziedzictwo, któremu na imię nasza diecezja (…) pragniemy je wciąż poszerzać przez świadczenie o miłości Boga w świecie, w którym przyszło nam żyć”.
W dalszej części homilii bp Jeż odwołał się do obecnej sytuacji. „Jesteśmy posłani do świata, który radykalnie się zmienia. Część społeczeństwa przechodzi od walczącego ateizmu, który pozwalał jeszcze nawiązywać relacje z ideologicznymi adwersarzami oparte na apologii Ewangelii, do bardzo niebezpiecznej obojętności religijnej, która ignoruje rzeczywistość Boga w codziennym życiu, stając się nieczułą także na drugiego człowieka. Usiłuje się nam wdrukować nieprawdziwy obraz ukazujący chrześcijaństwo jako religię opresyjną, ograniczającą rozwój człowieka, blokującą jego szczęście, pełną nakazów i zakazów, utrudniających życie w wolności i dobrostanie psychicznym. Kościół przedstawiany jest we współczesnych komunikatach jako archaiczna instytucja walcząca z postępem, rozwojem nauki, utrzymując ludzi w ustawicznym poczuciu winy” – mówił kaznodzieja.
Wyjaśnił, idąc do tego świata należy być cichym i pokornego serca – jak określił Siebie sam Jezus – ale podkreślił, że nie oznacza to poddanie się beznadziejnemu fatum czy podporządkowanie się osobom dominującym, ale umiejętność panowania nad gniewem, chęcią zemsty, słabością – wewnętrzną duchową siłę.
„Jesteśmy w stanie ukazać w swoim życiu prawdziwe oblicze Ewangelii, Kościoła porzucając nieuzasadnione kompleksy i lęki w stosunku do współczesnego świata. Stworzeni na obraz i podobieństwo Boże nosimy w sobie, jak wszyscy inni ludzie, niemal duchowy kod genetyczny Boga, który w Jezusie Chrystusie, prawdziwym Bogu i prawdziwym człowieku czyni z nas niezależnie od ludzkich genealogii, duchową arystokrację dzieci Bożych i przyjaciół Boga. Możemy w ten sposób, jak czytaliśmy to w drugim czytaniu z Liturgii Słowa z Listu do Efezjan poszerzać rzeczywistość świata przez «niezgłębione bogactwo Chrystusa i wydobycie na światło (…) planu ukrytego przed wiekami w Bogu Stwórcy Wszechmocnym». Chrześcijaństwo od początku wzbogacało i będzie wzbogacać ludzkość zawsze twórczą objawioną przez Boga wizją rzeczywistości świata i człowieka – podkreślił bp Jeż.
Apelował, by porzucić lęk przed światem, płynący z braku odpowiednich środków i metod koniecznych do głoszenia Ewangelii. „Jeżeli doznajemy w sobie wyzwalającej miłości Chrystusa, to nic nas nie zatrzyma w świadectwie i zawsze znajdziemy odpowiednie sposoby i środki, aby w sposób przekonywujący głosić Ewangelię niezależnie od naszego stanu posiadania” – zapewnił kaznodzieja.
Zwrócił uwagę, że głosiciele Ewangelii często popełniają błąd, usiłując całkowicie upodobnić się do świata, gdyż uważają, że tylko wówczas głoszenie będzie skuteczne. „Nic bardziej fałszywego, bowiem wówczas nie jesteśmy «atrakcyjni» dla świata, ponieważ nie wnosimy w jego krwiobieg nowej jakości, jaką jest tajemnica miłości Boga. Osoba i dzieło bł. Jana Pawła II, który jest świadkiem Bożego świata potwierdza prawdę, że mimo kultury dionizyjskiej wśród której żyjemy, świadkowie Bożej miłości są bardzo pożądani przez współczesny świat. Święci zawsze będą poszukiwani przez ludzi tego pokolenia, którzy potrzebują wciąż duchowości, jak spękana ziemia pragnie ożywczej wody. Chrześcijanie niosący w swoim życiu świętość Boga są w stanie wyprowadzić ludzkie społeczności ze śmiertelnej zapaści grzechu i uświęcić życie religijne, polityczne, gospodarcze, kulturalne, rodzinne i osobiste swoich wspólnot”.
Zdaniem bp. Jeża należy jednak unikać także innej pokusy – zamknięcia się w zakrystii – przed siłami, walczącymi z Kościołem skrycie lub otwarcie populistycznymi hasłami. „Nie chcemy również popaść w skrajność Kościoła, «twierdzy» zamykając się w świecie własnej doskonałości, duchowego samozadowolenia wobec natarczywego «pukania» świata do drzwi Kościoła, który jest źródłem Bożego światła dla wszystkich ludzi, a szczególnie tych, którzy tkwią na drodze ciemności, błędu, zła, grzechu, samotności i bezsensu” – podkreślił.
Na koniec nowy biskup tarnowski zapewnił, że wzorem św. Pawła zgina kolana przed Bogiem Ojcem i że towarzyszy mu głęboka wiara, że dzięki tej modlitwie – pasterza za diecezjan i wiernych za swojego biskupa – nic nie będzie w stanie odłączyć od Boga całej wspólnoty.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.