Bp Kaleta: powinniśmy wyruszać w drogę przemiany życia

Podobnie jak Trzej Królowie powinniśmy wyruszać w drogę, może nie w taką jak oni, ale w drogę przemiany życia, która wcale nie jest łatwa, trzeba bowiem zostawić wygodę życia, niekiedy bez zasad i przyjąć na siebie Boże zasady postępowania – mówił bp Andrzej Kaleta w święto Objawienia Pańskiego, przewodnicząc uroczystościom w kościele parafialnym św. Kazimierza w Bilczy.

W homilii biskup zauważył, że uczestnictwo w orszakach Trzech Króli stanowi nawiązanie do odległych wydarzeń biblijnych, „kiedy to wybrani ludzie na wezwanie Boże pozostawiali swoje dotychczasowe życie i wyruszali do miejsc, często odległych, by poznać i doświadczyć Boga”. Wskazał przykład Abrahama, który stał się „ojcem narodów w porządku wiary” oraz Mojżesza wyprowadzającego Izraelitów z Egiptu. Podobnie wyruszyli, przypomnieni w liturgii, Trzej Królowie.

– Mieli jednak oni świadomość, że Nowonarodzony jest kimś więcej niż zwyczajnym Królem (…). Zdawali się rozumieć, że jest Mesjaszem Izraela, Synem Bożym i Zbawicielem świata – mówił bp Kaleta zauważając, że to oni jako pierwsi z pogan poznali Boga. – Tak jak Mędrcy ze Wschodu podążali za światłem gwiazdy do Betlejem, tak i my we wspólnocie Kościoła podążamy wpatrzeni w światło wiary na spotkanie z Panem – podkreślił hierarcha.

Zaznaczył, że to właśnie wspólnota wiary jest warunkiem koniecznym do zbawienia, a droga wiary nie jest drogą łatwą, niemniej „cel, jaki stoi na końcu tej drogi, przewyższa wszystko”. Pomimo naszych grzechów, Bóg cierpliwie czeka na jej końcu.

– Tak jak Abraham czy Mojżesz, tak i Mędrcy ze Wschodu stanowią dla nas zachętę, by wyjść odważnie na spotkanie z objawiającym się nam nieustannie Bogiem – zauważył biskup.

Nawiązał także do istoty ofiarowania darów Dzieciątku przez Mędrców, gdy ich „ręce stały się puste, ale zarazem gotowe przyjąć dar, którym jest On sam”. Postawił także pytanie: z czym my dzisiaj przychodzimy do Bożej Dzieciny?

Gratulując dzieciom ich posługi kolędniczej na rzecz misji i zaangażowania w uroczystość Trzech Króli zachęcał zarazem, aby „dziecięcy pokłon stał się dla nas dorosłych pytaniem o Jezusa w naszych sercach”.