Bp Kamiński: Nie wolno nam przejść obojętnie wobec tragedii drugiego człowieka

Nie wolno nam przejść obojętnie wobec tragedii drugiego człowieka – podkreślił bp Romuald Kamiński. Biskup warszawsko-praski przewodniczył uroczystej Mszy św. w prowadzonej przez salezjanów stołecznej bazylice Najświętszego Serca Pana Jezusa. W czasie liturgii polecał dzieci i młodzież Bogu za wstawiennictwem ich patrona św. Jana Bosko, założyciela zgromadzenia. W tym roku 31 stycznia przypada bowiem 130. rocznica jego śmierci.

W homilii bp Kamiński podkreślił, że największym złem i nieszczęściem w ludzkim życiu jest grzech i wynikające z niego konsekwencje. –Życie człowieka naznaczone jest różnego rodzaju trudnościami, doświadczeniami oraz cierpieniem, ale jeśli są one wyrazem Bożej woli – wówczas wpisują się w krzyż, który jako ludzie wiary mamy dźwigać by dojść do szczytów świętości. Tymczasem ciężar który człowiek podejmuje a który jest owocem jego złych, czy niewłaściwych wyborów, a więc grzechów jest prawdziwym utrapieniem którego Jezus chce nam oszczędzić – zwrócił uwagę kaznodzieja.

Przywołując postać św. Jana Bosko, który opiekował się ubogimi i osieroconymi dziećmi bp warszawsko-praski przypomniał, że Kościół jest wspólnotą w której jedni są odpowiedzialni za drugich. – Nie podążamy do Boga sami ale wraz z innymi z którymi dzielimy życie, stąd zawsze żywo powinien nas obchodzić los i stan drugiego człowiek– podkreślił bp Kamiński.

Zwróci uwagę, że mimo upływu lat i zmian cywilizacyjnych ludzkie problemy i dramaty wciąż są takie same. – Podobnie jak za czasów św. Jana Bosko także i wielu młodych ludzi doświadcza osamotnienia, są pozbawieni wszelkiej opieki, zabezpieczenia i potrzebują pomocy. Bóg pragnie byśmy umieli odnaleźć takiego człowieka kiedy zaczyna on gubić właściwy kierunek na drodze swojego życia – powiedział bp warszawsko-praski zachęcając do wrażliwości na innych.

Nawiązując do słów św. Pawła Apostoła zwrócił uwagę, że żyjąc w jedności z Bogiem człowiek staje się niejako Jego narzędziem. – Wówczas to już nie my działamy, ale to Jezus który w nas żyje. Możemy wówczas czynić rzeczy wielkie – przekonywał bp Kamiński.

Salezjanie prowadzą na Pradze min. oratorium dla młodzieży.