Bp Kamiński: tylko błogosławiąc możemy pomóc człowiekowi

Tylko błogosławiąc możemy pomóc człowiekowi i zbudować lepsze relacje – podkreślił bp Romuald Kamiński ostrzegając, że przekleństwo zawsze niesie zniszczenie. W przypadającą pierwszego dnia nowego roku uroczystość Świętej Bożej Rodzicieli Maryi biskup warszawsko-praski przewodniczył Mszy św. w parafii św. Łucji w Rembertowie.

W homilii bp Kamiński zwrócił uwagę na potrzebę budowania harmonijnych relacji międzyludzkich, które przekładają się później na jakość życia społecznego i publicznego. Nawiązując do słów kard. Stefana Wyszyńskiego, że czas to nie pieniądz ale miłość, duchowny zwrócił uwagę, że ludzkie życie jest darem Boga i każdy nie tylko powinien dostrzec jego wartość i piękno, ale również mądrze je wykorzystać: „Każdy z nas otrzymał życie, a co za tym idzie także czas jako możliwość do czynienia dobra”.

– Winno ono wyrażać się zarówno w naszym odniesieniu do Boga, źródła wszelkiego dobra, jak i w stosunku do drugiego człowieka. W związku z tym, warto zapytać się pod koniec każdego dnia, na ile moje zabieganie, zatroskanie, przyczyniło się do chwały samego Boga, oraz na ile pomogło drugiemu człowiekowi w jego drodze do zbawienia, na ile go zbudowało, na ile było dla niego wsparciem – zachęcał biskup warszawsko-praski.

Wyraził również zaniepokojenie coraz bardziej powszechną w wymiarze publicznym agresją, która – jak stwierdził – jest również widoczna w wymiarze rodzinnym. – W naszej przestrzeni medialnej i społecznej obserwujemy coraz mocniejsze nasycenie przekleństwem. Nie można powiedzieć, że to pozostaje obojętne na odbiorcę. Umysł tego, który słucha, czyta czy obserwuje, coraz bardziej nasiąka tym złem i w konsekwencji to później ma wpływ na ludzkie zachowania – ostrzegł bp Kamiński. Podkreślił, że obowiązkiem człowieka, zwłaszcza tego, który przyznaje się do Chrystusa, jest błogosławienie bliźniego. – Błogosławić to dawać z siebie to, czym dysponujemy, a co jest czymś najlepszym, najcenniejszym. W związku z tym, że człowiek sam z siebie nic nie posiada, jego zadaniem jest czerpać z Boga z Jego miłości, by przekazywać dobro drugiemu – tłumaczył biskup warszawsko-praski.

Podkreślił, że człowiek, by stawać się na podobieństwo Chrystusa, potrzebuje miłości innych, potrzebuje ich błogosławieństwa.

Duchowny zachęcał jednocześnie rodziców, by jak najczęściej błogosławili swoje dzieci, przekonując, że to będzie im pomagało wzrastać w człowieczeństwie, w wierze i w świętości.