Drukuj Powrót do artykułu

Bp Kazimierz Górny wspomina śp. Wandę Półtawską

27 października 2023 | 18:17 | ks. Jakub Oczkowicz, jn | Rzeszów Ⓒ Ⓟ

Niezwykła, silna kobieta, konsekwentna i zdeterminowana w ukazywaniu piękna ludzkiej miłości i małżeństwa – tak śp. prof. Wandę Półtawską wspomina bp Kazimierz Górny, który wraz z nią tworzył struktury Duszpasterstwa Rodzin w archidiecezji krakowskiej. Bp wspomina, jak poznał Wandę Półtawską i opowiada o współpracy z nią, podkreślając, że była osobą bardzo komunikatywną ale też bardzo wymagającą.

Śp. Wanda Półtawska (1921-2023) – doktor nauk medycznych, specjalistka w dziedzinie psychiatrii, profesor Papieskiej Akademii Teologicznej, harcerka, działaczka pro-life, więziona w niemieckim obozie Ravensbrück. Przez wiele lat zajmowała się poradnictwem rodzinnym i małżeńskim współtworząc w archidiecezji krakowskiej, między innymi z bp. Kazimierzem Górnym, ówczesnym pracownikiem kurii metropolitarnej, odpowiedzianym za Wydział Duszpasterstwa Rodzin w Krakowie struktury tego duszpasterstwa.

Ks. Jakub Oczkowicz, Katolickie Radio VIA: Jak zaczęła się współpraca Księdza Biskupa z Wandą Półtawską?

Bp Kazimierz Górny: Trzeba cofnąć się w odległe czasy. Był rok 1965 kiedy zostałem wikariuszem w parafii pw. św. Anny w Krakowie. Podejmując katechizację dzieci i młodzieży spotkałem po raz pierwszy matkę czterech córek – to była Pani Półtawska. Tak się złożyło, że rodzina Półtawskich mieszkała bardzo blisko krakowskiego Rynku przy ulicy Brackiej, w sąsiedztwie Krakowskiej Kurii. W środowisku krakowskim znana była już wcześniej. Jeszcze z czasów seminaryjnych widywaliśmy ją w katedrze Wawelskiej, czytaliśmy także jej artykuły, które pisała np. w Tygodniku Powszechnym. I tak zaczęła się nasza znajomość, poprzez katechizację jej córek, które pilnie brały udział w zajęciach.

Ks. JO: Profesor Półtawska od początku miała jasny cel: ukazać nienaruszalną godność każdego człowieka oraz wartość rodziny. Jak wspomina Ekscelencja początki Jej działalności w środowisku krakowskim?

– To były czasy bardzo trudne z uwagi na system komunistyczny, a właściwie na system sowietyzacji Polski. To były czasy, które Kościół przeżywał broniąc prawdy Ewangelii, broniąc życia ludzkiego, rodziny… Jeśli chodzi o Panią Doktor, była człowiekiem jednoznacznym. Jej rodzina żyła wiarą. Praktyki religijne, troska o wychowanie katolickie, które nie tylko zamykała w swojej rodzinie, ale będąc psychiatrą, po przejściach niemieckiego obozu koncentracyjnego
Ravensbrück starała się wpływać na środowisko lekarskie, środowisko medyczne.

Przeciwstawiała się wszelkim tendencjom poniżania człowieka, godzącym w życie ludzkie. Dlatego postanowiła uczestniczyć w dziele rozpoczętym przez kardynała Karola Wojtyłę, który po Soborze Watykańskim II postanowił na nowo objąć troską rodzinę, wychowanie dzieci i młodzieży, przygotowanie do małżeństwa, troskę o życie ludzkie. Współpracowała nieprzerwanie z Wojtyłą, z którym poznała się jeszcze w duszpasterstwie akademickim przy kościele św. Floriana.

Kiedy postanowił w 1969 roku założyć Instytut Rodziny, powierzył jej organizację tegoż instytutu. Brała udział w różnych konferencjach, sesjach naukowych z moralistami i medykami. Była współorganizatorką sesji naukowych, w których obrona życia, świętość życia od poczęcia do naturalnej śmierci były podejmowanie w tamtym niełatwym czasie, ze względu na wprowadzenie w 1957 roku ustawy o zabijaniu dzieci nienarodzonych tzw. ustawy aborcyjnej, która czyniła wielkie spustoszenie.

Ka. JO: W latach 70-tych XX wieku, jako pracownik kurii metropolitarnej w Krakowie był Ksiądz Biskup odpowiedzialny między innymi za Wydział Duszpasterstwa Rodzin. Jak współpracowało się z Panią Profesor?

– Pracowałem w sąsiedztwie z Panią Doktor Półtawską przez szereg pełniąc funkcję Duszpasterza Rodzin. Były to lata siedemdziesiąte, ale kontakty, relacje i przyjaźnie utrzymywaliśmy… Była w Rzeszowie wiele razy. Uczestniczyłem wielokrotnie w sesjach organizowanych przez prof. Półtawską. W jej wypowiedziach było widać jednoznaczność. Zawsze stała na gruncie nauki katolickiej. Umiała sprzeciwiać się wszelkim próbom godzącym w życie ludzkie. Księża i biskupi, widząc jej gorliwość i śmiałość w wypowiedzi zapraszali ją często z konferencjami.

Akcentowała przygotowanie do sakramentu małżeństwa. Uczestniczyła w tzw. kursach przedmałżeńskich i wykładała czym jest miłość, jak trzeba być odpowiedzialnym za życie, za drugiego człowieka, że nie wolno nigdy drugiego człowieka poniżać. Jej język był bardzo komunikatywny. Była człowiekiem wymagającym, od siebie ogromnie wymagała i od innych. Była człowiekiem, który nie popierał powierzchowności i w pracy i mowie. Darzona była szacunkiem. Ale miała też i wielką opozycję, zwłaszcza ze strony środowiska medycznego, ponieważ była świadomym obrońcą życia ludzkiego od samego poczęcia.

Ks. JO: Dziękuję za rozmowę.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.