Bp Kiernikowski o właściwym przeżywaniu Triduum Paschalnego
05 kwietnia 2012 | 09:22 | eł / rk Ⓒ Ⓟ
Aby Triduum Paschalne nie polegało tylko na odprawieniu obrzędów, potrzebne jest odpowiednie przygotowanie – przekonuje o tym biskup siedlecki Zbigniew Kiernikowski.
Od kilku lat w poniedziałek, wtorek i
środę Wielkiego Tygodnia w siedleckiej katedrze głoszone są specjalne
katechezy, przygotowujące do Triduum Paschalnego.
Nagrania katechez z
poprzednich lat dostępne są w Archiwum Dźwięków
Katolickiego Radia Podlasie
http://archiwum.radiopodlasie.pl/?cat=31»
O właściwym przeżywaniu tych dni, bp Kiernikowski
opowiedział księdzu Mateuszowi Czubakowi.
Ks. Mateusz Czubak: Paschalne Triduum Męki i Zmartwychwstania Pańskiego
rozpoczyna się od wieczornej Mszy Wieczerzy Pańskiej, ma swoje centrum w
Wigilii Paschalnej i kończy się Nieszporami Niedzieli Zmartwychwstania.
Wielki Czwartek to pierwszy dzień Triduum Paschalnego, dzień w którym
Jezus ustanowił sakrament Eucharystii i kapłaństwa. W czwartkowy wieczór
Mszą Wieczerzy Pańskiej Kościół rozpoczyna Triduum Paschalne. Podczas
tej Eucharystii ma miejsce obrzęd umywania nóg. Przypomina to gest
Chrystusa wobec apostołów podczas Ostatniej Wieczerzy. Proszę Księdza
Biskupa, jak należy rozumieć ten znak uniżenia się Boga przed człowiekiem?
Ksiądz Biskup Zbigniew Kiernikowski: Gest obmycia nóg apostołom jest
jednym z kluczy do zrozumienia całego wydarzenia paschalnego. Jezus
Chrystus nie przyszedł, aby ludzi obsłużyć, lecz służyć im w tym
wszystkim, czym jest nawrócenie i powrót człowieka do Boga. Chodzi więc
o pomoc w przyjęciu właściwej postawy przed Bogiem i przed drugim
człowiekiem. W pierwszej chwili Piotr tego gestu nie rozumie. Przez ten
gest Jezus wskazuje Piotrowi i każdemu z nas drogę uniżenia. Człowiek
bowiem po grzechu szuka swojego wywyższenia. Wchodząc w dzieło
odkupienia, Jezus uniża się przed człowiekiem, by człowiek zszedł ze
swego piedestału i uznał, kim jest przed Bogiem i bliźnim. Ta prosta
czynność umycia nóg powierzana była zwykle niewolnikom lub komuś z
młodszych uczestników uczty. W przypadku wykonania tego gestu przez
Jezusa zostaje wprowadzone to wszystko, co stanie się w samej
Eucharystii, gdy Jezus odda swoje Ciało i Krew dla służby człowiekowi
jako pokarm, a później na Krzyżu odda siebie w krwawej ofierze. Umycie
nóg stanowi więc jakby preludium do tego wszystkiego, co stanie się w
sakramentalnym ustanowieniu Eucharystii i kapłaństwa. Krótko mówiąc,
jest to posługa Boga wobec człowieka, by człowiek mógł wracać do Boga.
Ks. Mateusz Czubak: Wielki Piątek to dzień śmierci Jezusa na Krzyżu. W
tym dniu nie celebruje się Eucharystii. Centralnym zaś momentem liturgii
wielkopiątkowej jest adoracja Krzyża. Zasłonięty fioletowym suknem Krzyż
wnosi się przed ołtarz. Celebrans stopniowo odsłania ramiona Krzyża i
śpiewa trzykrotnie: „Oto drzewo Krzyża, na którym zawisło zbawienie
świata”, na co wierni odpowiadają: „Pójdźmy z pokłonem”. Następnie
wierni procesyjnie podchodzą, by ucałować krzyż Zbawiciela. Jak dobrze
przeżyć to osobiste spotkanie z Krzyżem Chrystusa we wspólnocie
Kościoła? Jaka jest wymowa liturgii Wielkiego Piątku?
Ksiądz Biskup Zbigniew Kiernikowski: Adoracja krzyża stanowi centralny
punkt liturgii Wielkiego Piątku. Oczywiście nie chodzi tylko o
odniesienie się do samego znaku krzyża, ale o wejście w Tajemnicę, którą
ten znak wyraża i przybliża. Dlatego zawołanie: „Oto drzewo Krzyża, na
którym zawisło zbawienie człowieka, nasze zbawienie”, i odpowiedź:
„Pójdźmy z pokłonem”, czyli oddajmy cześć temu Chrystusowi, są
wezwaniem, by każdy z nas, patrząc na widzialny znak męki Jezusa, miał
możność podczas adoracji Krzyża zbliżyć się do Zbawiciela ze swoim
krzyżem. Oznacza to zbliżenie się do Chrystusa ze swoim człowieczeństwem
dotkniętym grzechem i odnalezienie właściwej orientacji życiowej.
Wyznanie „Pójdźmy z pokłonem”, oddajmy cześć Panu, przypomina, że każdy
z nas potrzebuje rozwiązania w sobie problemu, jakim jest jego stosunek
do Krzyża. Jezus Chrystus, który zawisł na tym drzewie, staje się dla
nas jedyną odpowiedzią. On Krzyża nie ominął ani nie zrzucił na innych,
lecz przyjął na siebie. Jezus na Krzyżu wziął na siebie wszystko, co
jest związane z ciężarem ludzkiej egzystencji, i pokazał, że to jest
właściwa droga i że my również możemy nią iść. W ten sposób
wielkopiątkowa adoracja Krzyża i towarzyszący jej śpiew wskazują nam
prawidłowy kierunek życia, byśmy nie byli zbiegami uciekającymi od
trudności, lecz mieli odwagę iść za Jezusem aż do końca. Adorując Krzyż
Jezusa, możemy więc dostrzec, że to co wydaje się końcem, mianowicie
śmierć, jest tylko momentem przejścia i oddaniem siebie w ręce Ojca, jak
to uczynił sam Ukrzyżowany.
Ks. Mateusz Czubak: W Wielką Sobotę nie celebruje się Eucharystii.
Kościół jest zatopiony w oczekiwaniu i trwa przy Grobie Pańskim w cichej
i ufnej modlitwie, rozważając Mękę, Śmierć Jezusa i Jego zstąpienie do
otchłani. Jak możemy dobrze przeżyć ten dzień, by nie ograniczyć jego
wymowy jedynie do zwyczaju błogosławienia pokarmów?
Ksiądz Biskup Zbigniew Kiernikowski: Bardzo ważne jest przyjęcie postawy
wyczekiwania. W Wielką Sobotę jesteśmy zaproszeni, by zanurzyć się w to
wszystko, co wyobraża niedostatek czy brak. Jest to znak nieobecności
Pana w życiu człowieka. Ten dzień przywołuje odejście Pana i złożenie Go
do grobu. Człowiek wierzący odczuwa więc głęboką tęsknotę. Ma okazję
wejść w postawę wyczekiwania. Nie jest to jednak wyczekiwanie czegoś, co
byłoby nieokreślone. Jako wierzący czekamy na spotkanie z Chrystusem
zmartwychwstałym, bo już nosimy w sobie pierwociny Jego zwycięstwa.
Czekamy więc, by to co zostało w nas złożone przez chrzest i jest
przepracowywane w historii naszego życia przez wiarę, w ten
wielkosobotni dzień wprowadziło nas na płaszczyznę konfrontacji, byśmy
mogli znaleźć odpowiedź na pytania: Czego oczekujemy? Co stanowi
fundament naszego oczekiwania? Chodzi o to, byśmy zobaczyli, że nie
wystarczą nam do szczęścia te rzeczy, które nas codziennie zaspokajają,
ale że potrzebujemy czegoś innego, co może dać nam tylko Bóg. Jak mówi
św. Augustyn „niespokojne jest serce nasze dopóki nie spocznie w Bogu”.
To dążenie powinno w ten dzień nabrać czystego charakteru. Stąd warto
przedłużyć post z Wielkiego Piątku, który praktykujemy, by wejść w post
pragnienia, ogołocenia siebie i trwać w braku, przygotowując się na
przyjęcie daru i łaski nowego życia. Kościół zaleca, aby w Wielką
Sobotę, podobnie jak w Wielki Piątek, wierni gromadzili się na wspólne
celebrowanie Liturgii godzin – godziny czytań i jutrzni. Słuchanie słowa
Bożego, modlitwa psalmami i tekstami biblijnymi we wspólnocie otwiera
nasze serca na tajemnicę odejścia Pana i oczekiwania na Jego przyjście.
Ks. Mateusz Czubak: Pascha Jezusa Chrystusa stoi w centrum wiary i
liturgii Kościoła. Dlatego Wigilia Paschalna sprawowana w nocy z soboty
na niedzielę jest najważniejszym momentem roku liturgicznego –
świętowaniem Zmartwychwstania Pańskiego. Liturgia Wigilii Paschalnej
jest bardzo rozbudowana. oprócz liturgii słowa i liturgii
Eucharystycznej składa się z liturgii światła i liturgii chrzcielnej. W
jaki sposób powinniśmy w naszych parafiach zatroszczyć się o dobre
przygotowanie i przeżycie liturgii Wigilii Paschalnej?
Ksiądz Biskup Zbigniew Kiernikowski: Cały okres Wielkiego Postu jest
przygotowaniem do celebracji Wigilii Paschalnej. Bezpośrednie
przygotowanie w ostatnich dniach przed Wigilią Paschalną powinno nas
wprowadzać w ducha liturgii Triduum Paschalnego, którego punkt
kulminacyjny stanowi właśnie celebracja tej Wigilii. W tym przygotowaniu
ważne są wszystkie elementy, o których już mówiłem. Chciałbym teraz
zwrócić uwagę na przygotowanie do liturgii chrzcielnej, która najpełniej
wyraża wydarzenie paschalne. Kto przyjmuje chrzest podczas Wigilii
Paschalnej, świadomie łączy swoje życie ze śmiercią Chrystusa, by
objawiło się w nim życie, które przerywa śmierć. Do swojego chrztu tej
nocy odnosimy się wszyscy. Cały Wielki Post, który obok aspektu
pokutnego ma również wymiar chrzcielny, przygotowuje nas do odnowienia
tego sakramentu. Z zapaloną od Paschału świecą wspominamy nasz chrzest,
wyznajemy wiarę i wyrzekamy się Złego. Dlatego liturgia chrzcielna
stanowi apogeum Wigilii Paschalnej, bo w niej wyraża się nasze
przylgnięcie do Chrystusa, który wyprowadza nas z grobu, rozrywa kajdany
niewoli i obdarza nowym życiem. Ten aspekt światła i nowości życia
uzyskuje swoje dopełnienie w liturgii eucharystycznej. Jeżeli te
wszystkie elementy są dobrze ze sobą zgrane, mają moc przemienić
człowieka i wprowadzić go w tajemnicę Jezusa Chrystusa.
Nie wystarczy więc zewnętrzne przygotowanie liturgii, choć ono jest
nieodzowne i wymaga wiele troski i wysiłku, aby celebracja była piękna i
przemawiała bogactwem tak wielu znaków. Konieczne jest uświadomienie
wiernym, że to wiara wprowadza nas w wydarzenie paschalne. Celebrowanie
tych znaków bez wiary będzie pozbawione sensu i mało przemawiające.
Chodzi o wiarę, która nas oświeca, przeprowadza przez śmierć i łączy z
Chrystusem wychodzącym z grobu.
Ks. Mateusz Czubak: Dziękuję za rozmowę.
Edyta Łukaszewska
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.