Bp Kiernikowski podsumowuje wizytę duszpasterską
09 lutego 2010 | 11:13 | ks. Mateusz Czubak Ⓒ Ⓟ
Kolęda jest bardzo dobrym doświadczeniem dla biskupa, jest okazją do ewangelizacji, przypomnienia nauki Kościoła, możliwością do zachęcenia do dalszej formacji – mówi w wywiadzie dla Katolickeigo Radia Podlasie ordynariusz siedlecki bp Zbigniew Kiernikowski. Co roku hierarcha odwiedza kilkadziesiąt rodzin w swojej diecezji. W rozmowie z ks. Mateuszem Czubakiem podsumowuje swoje doświadczenia.
Ks. Mateusz Czubak: Przyjęcie duszpasterza po kolędzie jest aktem publicznego wyznania wiary, a zarazem znakiem jedności i żywej więzi Kościoła domowego z kościołem parafialnym. Bywają jednak rodziny, które przyjmują księdza po kolędzie tylko dlatego bo sąsiad tak robi albo, że inaczej nie wypada, ale trudno tam mówić o doświadczeniu żywej wiary. Dla tych ludzi wizyta kolędowa ogranicza się jedynie do religijnego obrzędu poświęcenia mieszkania, aby „Pan Bóg nam błogosławił i nic złego nas nie spotkało w nowym roku”. Jak można pomóc takim rodzinom w odnalezieniu żywej wiary w Boga i oparciu na Nim swego życia? Co Ksiądz Biskup myśli na temat wizyty duszpasterskiej, tak zwanej kolędy?
Bp Zbigniew Kiernikowski: Od kilku lat każdego roku chodzę po kolędzie, odwiedzając rodziny, które zostają mi wyznaczone. Uważam to za bardzo dobre doświadczenie dla mnie i mam nadzieję, że podobnie myślą ci, których odwiedzam. Wizyta duszpasterska ma kilka aspektów. Kapłan nawiedzając rodzinę przynosi jej błogosławieństwo Chrystusa. Jest to okazja do odkrywania naszej wspólnej zależności od Boga i tego, co On dla nas robi, byśmy mogli być bardziej poddani Jego zamiarom i Jego prowadzeniu.
Oprócz tego kolęda daje możliwość nawiązania bezpośrednich kontaktów między duszpasterzem a wiernymi. Jako biskup uważam to za cenne doświadczenie. Wchodząc do poszczególnych rodzin spotykam przeróżne sytuacje. Jedne rodziny świecą przykładem, żyją w zgodzie i miłości, inne przeżywają trudności związane ze śmiercią kogoś bliskiego, wyjazdem za granicę czy rozwodem. Dla mnie doświadczenie tych wszystkich spotkań i rozmów stanowi dobrą okazję do wskazania na styl chrześcijańskiego życia. Nie ukrywam, że podczas wizyty głoszę Ewangelię i jasno przedstawiam nauczanie Kościoła na temat wiary, sakramentów, moralności. Zdarzają się bowiem przypadki, że trzeba zdecydowanie powiedzieć, że ktoś przez swoje postępowanie odstaje od wspólnoty Kościoła. Takie pasterskie upomnienie nie jest potępieniem kogokolwiek, ale ma na celu pomoc człowiekowi w nawróceniu i lepszej integracji z parafią. Jeżeli widzę, że ludzie potrzebują pogłębionej katechezy, wprowadzającej w tajemnicę życia chrześcijańskiego, mają problemy z przebaczeniem, nie rozumieją trudnych wydarzeń, które ich spotkały, wtedy proponuję dalsze spotkania formacyjne.
Po zakończonej kolędzie organizuję w domu biskupim spotkanie pokolędowe. Wyznaczam kilka terminów i zapraszam do siebie osoby, które nawiedziłem. Podczas tych spotkań jest okazja, by spojrzeć na swoje życie w świetle Słowa Bożego i swobodnie porozmawiać o problemach, jakie nurtują nasze życie. Na przykładzie lat ubiegłych widzę, że prawie dwie trzecie odwiedzonych przeze mnie osób, skorzystało z takiej możliwości.
Jestem przekonany, że wizyta duszpasterska przyczynia się do większej bliskości biskupa z diecezjanami i stwarza płaszczyznę do lepszego odbioru całego przesłania chrześcijańskiego. Te kilkadziesiąt rodzin, które każdego roku odwiedzam, są dla mnie punktem odniesienia w wielu sytuacjach. Mogę poznać z bliska warunki, w jakich diecezjanie żyją. Mam nadzieję, że również diecezjanie mogą przy tej okazji nie tylko lepiej poznać biskupa jako pasterza diecezji, ale pogłębić osobistą więź z Chrystusem i Kościołem.
Ks. MC: Przeżywamy w Kościele rok kapłański. Jakich wskazań chciałby udzielić Ksiądz Biskup duszpasterzom diecezji siedleckiej, którzy odwiedzają rodziny po kolędzie?
Bp. ZK: Na pewno trzeba mieć na uwadze dobro ludzi, do których się idzie. Nie chodzi tu o jakieś dobro pozorne, schlebiające człowiekowi, ale dobro prawdziwe, które przychodzi w imię Jezusa Chrystusa i ukazuje człowiekowi właściwą drogę. Odkrycie tego dobra staje się możliwe przez osobisty kontakt kapłana z rodzinami przeżywany w świetle Ewangelii. Życzę wszystkim duszpasterzom, by odwiedzając rodziny w czasie wizyty kolędowej czy przy innych okazjach wchodzili w problemy ludzi. Uważam, że nawiedzanie parafian w różnych formach powinno odbywać się przez cały rok. Duszpasterz ma pomagać rodzinom odnosić się do Chrystusa i Kościoła. Powinien być zainteresowany sytuacją, w jakiej znajdują się parafianie. Ważne jest by przy okazji takich spotkań rodziły się bliższe więzi pomiędzy duszpasterzem a rodzinami na bazie wiary i w poczuciu wspólnoty kościelnej. Można potem zaprosić takie rodziny do parafii i zaproponować im pogłębioną formację. Zachęcałbym, aby przy takich spotkaniach podejmować tematy z programu diecezjalnego „Chrzest w życiu i misji Kościoła”. Na pewno nie wszyscy od razu z tego skorzystają. Niemniej jednak można czynić kroki w tym kierunku i z poszczególnymi grupami ten program realizować. Jest to jedna z form naszego przygotowania się do Jubileuszu 200-lecia diecezji.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.