Bp Marek Mendyk: gdy rozum śpi, budzą się upiory
11 listopada 2023 | 20:12 | xpp | Strzegom Ⓒ Ⓟ
Ordynariusz diecezji świdnickiej w Święto Niepodległości modlił się za Ojczyznę w strzegomskiej bazylice. Wygłosił też okolicznościową homilię.
Na początku kazania zauważył, że 11 listopada to dla Polaków nie tylko złożenie dwóch jedenastek, ale nade wszystko dzień odzyskania wolności po 123 latach zaborczej niewoli.
– Przychodzimy, aby uczcić odzyskanie niepodległości Polski – dzieli nas od tamtego pamiętnego jedenastego listopada 1918 roku dokładnie 105 lat. Przypominamy tę rocznicę, aby podkreślić ducha Narodu; ducha, który nie przestał żyć pomimo niewoli. Bo kiedy zabrakło na mapach Europy Polski, to nie znaczyło, że ona umarła. Owszem, została rozgrabiona, zaanektowana, ale żyła i przeżyła w sercach Polaków. Nawet nasz hymn narodowy, odrodzonej po latach niewoli Polski, tę właśnie prawdę przypomina już w swych pierwszych słowach: „Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy” – cytował biskup świdnicki Marek Mendyk.
Dalej przekonywał, że trzeba stale zadawać sobie pytanie o nas samych, o Polaków oraz ich podejście do sprawy Ojczyzny.
– Tak długo będzie ona żyła, jak długo będą biły nasze polskie serca. Polskie – niewstydzące się swego pochodzenia, swojego języka, znające barwne karty swej historii i dumnie pielęgnujące patriotyczne postawy. Bo Ojczyznę można objąć tylko sercem miłującym, a dzisiaj ta miłość wydaje się zagrożona! Wszystko tak się miesza w myśl globalnej wioski, że i patriotyzm przestaje mieć znaczenie. A przecież bez serc rozpalonych troską o Ojczyznę nie sposób mówić o odpowiedzialności za naród, odpowiedzialności za kraj – podkreślał.
Porównując Ojczyznę do rodziny, a następnie przypominając jej losy sprzed 100 lat, zwrócił szczególną uwagę na jedną grupę społeczną.
– Przyznam się, że od lat spoglądałem na polską inteligencję, jako elitę. Myślę – pewnie tak jak wielu – że inteligencja jako warstwa społeczna to elita ludzi wykształconych i nastawionych patriotycznie, elita ludzi o wysokim morale, autorytecie społecznym. Tak było w historii, zwłaszcza w zaborze rosyjskim, ale nie tylko. To byli ludzie wysokiej kultury, wykształceni, artyści. Stanowili główną grupę dostawców kultury, tego, co było zaborcom najtrudniej zniszczyć, tego co nam od tamtych czasów zostało do dzisiaj. Trzeba pamiętać, że patriotyczne nastawienie nierzadko marginalizowało tę grupę uchodzącą w oczach zaborców za niebezpieczną i podejrzaną. Niemcy dobrze się orientowali, jak niebezpieczny jest dla nich polski inteligent i charakterystycznymi dla siebie metodami robili wszystko, aby tę grupę niemal zupełnie unicestwić. W dużej mierze ten plan zrealizowali w czasie okupacji, zwłaszcza w stosunku do uczonych i duchowieństwa. Straty te są naszym dziedzictwem i przekleństwem do dzisiaj – zauważył bp Mendyk.
Wyraził też niepokój wobec tego, co się od tamtych czasów z polską elitą stało.
– Spoglądam na polską inteligencję i widzę jak przez pokolenia bankrutuje. Jak łatwo daje się zwodzić współczesnym ideologiom. Jednak czy jest to coś nowego? Coś co dotyczy tylko naszych czasów? To inteligencja tworzyła ideologie i wymyśliła komunizm, tworzyła fantasmagorie o nowym, socjalistycznym człowieku. Tak potem wyrastały totalitaryzmy. O ile wcześniej inteligencję wiązano z patriotyzmem, to uwiedziona tezami Marksa grupa inteligencji wiązała wykształcenie z mdłym i niejasnym internacjonalizmem, czyli z niczym. Tak stała się ideowo bezideowa. Tak powoli wyrastała czerwona inteligencja i „bezmiar inteligentów” po sowieckich przyspieszonych kursach prawa, ekonomii, a nawet medycyny. Mieli jedno zadanie: zadbać, aby nowa polska inteligencja była taka jak oni, aby to była inteligencja z ducha „proletariacka” – dodał biskup świdnicki.
Owocem tych działań było i jest neutralizowanie „ciemnego katolicyzm” przez „oświecony ateizm”.
– Najlepiej gdyby Kościół zamilkł, albo żeby głosił to co ludzie chcą słyszeć, czyli pochwalać to co dla nich jest wygodne, najlepiej jakby nie budził wrażliwości sumienia, w myśl zasady: najważniejsze żeby być dobrym człowiekiem… Ale Kościół nie jest od tego, aby spełniać oczekiwania – niezależnie od ceny, jaką przychodzi mu płacić – ale od tego, aby głosić prawdę. Także tę moralną – zaznaczył.
Zachęcał przy tym, by dzisiaj, w dobie globalnej wioski i europejskiej unifikacji, sięgać do historii i zabiegać o nowe elity – ludzi, którzy myślą, mówią i oddychają Polską.
– Pochylając się dzisiaj z dumą i wdzięcznością nad heroicznym czynem walki o niepodległość, módlmy się, aby historia Polski była żywa w naszych rodzinach i by kształtowała umysły, serca i sumienia do pielęgnowania wartości zawsze bliskich Polakom: Bóg – Honor – Ojczyzna! Pamiętajmy: „gdy rozum śpi, budzą się upiory”. Zadbajmy o polską inteligencję i kondycję myślenia. Historia dzieje się na naszych oczach. Pomyślmy: jaką Polskę przekażemy następnemu pokoleniu? – pytał zachęcając do refleksji.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.