Drukuj Powrót do artykułu

Bp Muskus: zła nie naprawiają kolejne deklaracje, ale czyny

20 lutego 2021 | 06:15 | md | Kraków Ⓒ Ⓟ

Tu już nie wystarczają słowa. Wiarygodne są tylko czyny i to te wypływające z miłości i troski o najsłabszych, a nie zabiegi wizerunkowe – mówił bp Damian Muskus OFM podczas Mszy św. w Sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie. Krakowski biskup pomocniczy przewodniczył modlitwom za zranionych grzechem wykorzystania seksualnego małoletnich.

Wraz z bp. Muskusem Mszę św. celebrowali m.in. ks. Piotr Studnicki, kierownik Biura Delegata KEP ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży, ks. Artur Chłopek, duszpasterz zranionych w archidiecezji krakowskiej i kustosz sanktuarium Jana Pawła II w Krakowie ks. Tomasz Szopa.

W homilii biskup podkreślał, że wielkopostne wezwanie do nawrócenia nie może dotyczyć tylko „tych, którzy słuchają”, ale również „tych, którzy głoszą”. Nawiązał do czytania z Księgi Izajasza, rozpoczynającego się od słów: „Krzycz na całe gardło, nie przestawaj!”. Jego zdaniem, w tych słowach wiele osób w Kościele odnajduje własne odczucia i reakcje, oburzenie, gniew i wstyd, ale także solidarność z cierpiącymi i mocne przekonanie, że stawanie po ich stronie jest wymogiem Ewangelii i zwykłej ludzkiej przyzwoitości.

– Słowa te brzmią jak nakaz sumienia dla każdego, kto szuka bliskości Boga, kto miłuje Kościół, kto kocha bliźnich widząc w ich twarzach oblicze Jezusa. W imię tej miłości nie wolno udawać, że problemu nie ma, że on nas nie dotyczy – mówił bp Muskus. – Nie wolno milczeć o niegodziwościach i przestępstwach, których ofiarą padały i wciąż padają często bezbronne osoby. Trzeba o nich głośno mówić. Trzeba mówić w ich imieniu i w ich obronie, i nie ustawać, dopóki nie zostaną wysłuchani i otoczeni opieką, dopóki nie zaznają sprawiedliwości – zaznaczał.

Jak podkreślał hierarcha, ludzie skrzywdzeni w Kościele nie są „ofiarami pokus”, ale osobami dotkniętymi „okrutnymi przestępstwami”. – Zbyt często ich cierpienie było i wciąż jest potęgowane obojętnością i milczeniem tych, którzy jako pierwsi powinni wyciągnąć do nich pomocną dłoń; którzy bez zbędnej zwłoki powinni zamknąć przestępcom możliwość wyrządzania kolejnych krzywd i sprawiedliwie ich rozliczyć z popełnionego zła – ubolewał.

Odwołał się do proroka Izajasza, który pisał, że prawdziwe nawrócenie polega na „rozerwaniu kajdan zła”. – To nie kolejne deklaracje naprawiają zło, nie gładko wypowiadane słowa świadczą o nawróceniu. Zresztą tu już nie wystarczają słowa. Wiarygodne są tylko czyny i to te wypływające z miłości i troski o najsłabszych, a nie zabiegi wizerunkowe – stwierdził.

Jego zdanie, to jest dziś najważniejsze zadanie dla Kościoła, które wymaga „siły, odwagi i solidarności”. – Nie zrobią tego pojedyncze osoby, choćby najbardziej współczujące i zaangażowane. Potrzebna jest wspólna troska o najsłabszych i solidarne działanie przywracające skrzywdzonym godność, szacunek i poczucie sprawiedliwości – mówił.

Jak dodał, osobom zranionym – na wielu poziomach: od pokrzywdzonych wykorzystaniem aż do tych, którzy są zgorszeni reakcjami ludzi Kościoła – trzeba przywrócić należne im miejsce, czyli „sprawić, by poczuły się w Kościele jak w domu, by poczuły się w nim bezpiecznie, by czuły, że są chciane i kochane, i dostrzegły w Kościele wspólnotę, która grzechem się brzydzi i się go wstydzi”.

Jego zdaniem, mówienie, że to jest problem marginalny, w istocie jest umacnianiem „kajdan zła”. – Już jedna ofiara, jedna krzywda stanowi wystarczający powód, by krzyczeć na całe gardło – zaznaczył krakowski biskup pomocniczy.

– Nie ma dziś pilniejszego zadania niż godne, ewangeliczne i po ludzku sprawiedliwe rozliczenie się z bolesną historią współczesnego Kościoła. Tego oczekuje od nas Chrystus, który powtórnie został ukrzyżowany i którego znieważono, który, jak mówi papież Franciszek, ma dziś twarz ofiar – dodał.

Przyznał ponadto, że przed Kościołem w Polsce jest wciąż długa droga, jednak, jeśli z pokorą uznamy winy i w poszukiwaniu sprawiedliwości będziemy wpatrywali się w Jezusa, Pan sam nas przeprowadzi przez to „oczyszczające doświadczenie”. – Tylko w Jego ranach jest nasze uzdrowienie – podsumował.

Po Mszy św. w papieskim sanktuarium odbyła się Droga Krzyżowa w intencji zranionych w Kościele. Jej organizatorami byli świeccy katolicy z krakowskiej wspólnoty Hanna, działającej na rzecz wykluczonych.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.