Bp Pindel: dzielmy się wiarą i świętujmy przyjście Zbawiciela

„Z wiarą świętujmy przyjście Syna Bożego i Zbawiciela na nasz świat, który wciąż potrzebuje wyzwolenia” – zaapelował bp Roman Pindel, który przewodniczył Mszy św. w uroczystość Bożego Narodzenia, 25 grudnia br., w konkatedrze żywieckiej. Hierarcha wskazał na znaczenie szopek bożonarodzeniowych w kontekście religijnym i kulturowym. Nawiązał do pierwszej inscenizacji narodzin Jezusa, której autorem był św. Franciszek z Asyżu w 1223 roku w Greccio. „Nie zapominajmy o katechezie, jaką kryje każda szopka” – wskazał.

Zdaniem hierarchy, szopki są symbolem spotkania z Bogiem i wyrazem wdzięczności za przyjście Syna Bożego na ziemię. Przybliżył dzieje takiego przedstawienia narodzin Jezusa i zwrócił uwagę na różnorodność form szopek –

od prostych do bardziej rozbudowanych, zależnie od regionu czy epoki historycznej. Według duchownego, szopki często odzwierciedlają życie społeczne i polityczne, często także służą do podnoszenia na duchu społeczności.

Przypomniał, że po zakończeniu II wojny światowej, zwłaszcza w zrujnowanej Warszawie, pojawiły się szopki wśród ruin, jeszcze nie do końca wyremontowanego kościoła. „Tak było u kapucynów w najstarszej części stolicy. Później były i szopki wyrażające sprzeciw społeczny czy nadzieje, w okresie solidarności i stanu wojennego. Ci którzy chodzili do kościoła łatwo odczytywali przesłanie takiego przedstawienia narodzin Jezusa. On jest pośród nich, niezależnie, a może nawet bardziej, gdy jest trudno, smutno, a nadzieja zdaje się gasnąć, zło zaś zdaje się tryumfować” – wytłumaczył.

Nawiązał także do wczorajszych doniesień medialnych z Betlejem, „Oczekiwano też wieści o Pasterce, która z tej miejscowości jest co roku transmitowana na cały świat. Odbyła się z wielką ostrożnością i skromnie, ale praktycznie normalny człowiek tam nie miał prawa dotrzeć” – zauważył.

„Szopka w mieście narodzin Jezusa, przy bazylice Narodzenia, przedstawia Pana Jezusa narodzonego wśród gruzów. Maryja i Józef odziani są w szaro-czarne stroje, Józef trzyma w ręku białe płótno podobne do całunu. Wyznawcy Jezusa i duchowni tego miasta różnych wyznań są zgodni w takim wyrazie solidarności z tymi, którzy cierpią w tym czasie w terenach objętych działaniami wojennymi, zwłaszcza z małymi dziećmi. W podobny sposób przeżywają Boże Narodzenie wierni w Ukrainie” – stwierdził biskup.

Na koniec wezwał do świętowania przyjścia Syna Bożego i Zbawiciela na świat, który wciąż potrzebuje wyzwolenia. Wskazał, że świętowanie to ma odbywać się przez uczestnictwo w Eucharystii.

„Nie zapominajmy też o katechezie, jaką kryje każda szopka, bo przecież nawet najskromniejsza zawiera Jezusa, narodzonego wśród ludzi i dla ich zbawienia. Dzielmy się naszą wiarą z tymi, którzy potrzebują świadectwa, umocnienia, pocieszenia. Po to Jezus przyszedł do nas, a przez nas może dotrzeć do tych, którzy Go potrzebują, ale jeszcze Go nie poznali albo zapomnieli” – zakończył.