Bp Pindel: To Bóg jest miłością, a nie miłość jest Bogiem

O tym, w jaki sposób procesja Bożego Ciała pogłębia naszą eucharystyczną pobożność przypomniał bp Roman Pindel podczas uroczystości, którym przewodniczył 16 czerwca w Wilamowicach. Barwna procesja przeszła do czterech ołtarzy usytuowanych w miejscach związanych z życiem i działalnością św. abp. Józefa Bilczewskiego. Były to: miejsce urodzenia świętego, przedszkole-ochronka, szkoła oraz stara ochronka św. Anny, którą zakładał jeszcze ówczesny metropolita lwowski obrządku łacińskiego.

Uroczystości Ciała i Krwi Pańskiej w Wilamowicach rozpoczęły się Mszą św. miejscowym kościele pw. Trójcy Przenajświętszej. W homilii biskup odniósł się do symboliki i przesłania związanych z czterema ołtarzami, przy których wierni wysłuchali Ewangelii i modlili się, rozważając elementy wiary w Boską obecność pod postacią Chleba.

Przywołując wystrój pierwszego ołtarza – opatrzonego hasłem „Bóg jest miłością” – przy miejscu urodzenia patrona Wilamowic, duchowny zwrócił uwagę, że do największych osiągnięć naukowych abp. Bilczewskiego jako profesora należała jego praca ukazująca to, w jaki sposób swoją wiarę w Eucharystię wyrażali chrześcijanie pierwszych wieków w różnych przejawach życia.

„To Bóg jest miłością, a nie miłość jest Bogiem. Tymczasem powtarza się, że miłość jest najważniejsza i nią się trzeba kierować, albo podkreśla się, że człowiek ma prawo do miłości” – zaznaczył hierarcha i zauważył, że dziś często „to nie Bóg jest tą miłością, ale ta nowa miłość stała się bogiem, pisanym małą literą, więc idolem, czymś ważniejszym niż Bóg”.

Jak wskazał, pewnym odbiciem takiego pragnienia Boga, by kochać człowieka, są oczekiwania kochających się rodziców na upragnione dziecko, aby je kochać. Zachęcił, by pamiętać o tym, że Bóg jest miłością, „zwłaszcza, gdy nam trudno jest to przyjąć albo gdy ktoś bliski zmaga się z podobnymi trudnościami”.

W odniesieniu do drugiego ołtarza – „Posłani w pokoju Chrystusa” – kaznodzieja wytłumaczył, że chodzi tu o ukazanie potrzeby więzi Eucharystii z naszym życiem codziennym. „Mój tata przez niemal 10 lat, wracając w niedzielę z kościoła do domu, był przepytywany o kazanie. Jego religijna i od lat chorująca matka nie mogąc uczestniczyć ze Mszy w taki sposób chciała poznać, czego naucza Kościół. On dzięki temu wyrobił w sobie nawyk uważnego słuchania kazań, ich zrozumienia i zapamiętania. Zostało mu to do końca życia: idzie się do kościoła, by uważnie słuchać kazania, modlić się i przyjąć Komunię świętą” – wyznał biskup i powtórzył, że Eucharystia daje „pouczenie i zachętę do tego, jak żyć”, ale także daje umocnienie przez uobecnianą Ofiarę Chrystusa.

Trzeci ołtarz – „Rodzina Bogiem silna” – nawiązywał do stwierdzenia Jana Pawła II: „Rodzina Bogiem silna, staje się siłą człowieka i całego narodu”. Biskup zaproponował, by odczytać to zdanie w kontekście Eucharystii.

„W niej bowiem rodzina znajduje tak bardzo potrzebną jej siłę. W Bogu obecnym w sposób namacalny w Eucharystii, gdy rodzina w niedzielnej Mszy św. uczestniczy czynnie, uważnie, modląc się, słuchając słowa Bożego i przystępując do Komunii” – zwrócił uwagę biskup bielsko-żywiecki.

Czwarty ołtarz – „Serce Jezusa, pokoju i pojednanie nasze” – został ozdobiony obrazem Serca Pana Jezusa w sąsiedztwie zdjęcia jednego ze spalonych bloków mieszkalnych podczas toczącej się wojny na Ukrainie.

„Modlimy się przede wszystkim o nastanie pokoju w sercach ludzi, co jest trudniejsze, bo zakłada ludzkie pojednanie i przebaczenie” – zapowiedział podczas liturgii hierarcha, tłumacząc, jak ważna jest modlitwa o nastanie pokoju w całym naszym regionie i ojczyźnie.

W procesji eucharystycznej do 4 ołtarzy uczestniczyli licznie parafianie – w barwnych strojach ludowych, z modlitwą na ustach przeszli ulicami Wilamowic z relikwiami świętego. Nie zabrakło m.in. dziewczynek sypiących kwiaty, ministrantów, lektorów i dzieci pierwszokomunijnych. Przy akompaniamencie orkiestry szły całe rodziny, strażacy, górnicy, poczty sztandarowe.

Fot. Robert Karp / diecezja bielsko-żywiecka