Bp Pindel w Rychwałdzie: w życiu bł. Ulmów widzimy podobieństwo do Rodziny z Nazaretu

„W wielu punktach życia członków rodziny Ulmów widzimy podobieństwo do Rodziny z Nazaretu” – podkreślił bp Roman Pindel, który 13 października przewodniczył ostatniemu w tym roku nabożeństwu fatimskiemu w sanktuarium maryjnym w Rychwałdzie. Na modlitwę przybyły Róże różańcowe, emeryci i renciści, a relikwie bł. Józefa i Wiktorii Ulmów oraz ich dzieci, niesione przez rodzinę z Domowego Kościoła, wprowadzili do świątyni pielgrzymi, którzy przyszli w procesji z pobliskiego Żywca.

W homilii biskup zachęcił do rozważań związanych z tajemnicą opowiadającą o znalezieniu Jezusa w świątyni. Jak zaakcentował, w dorastaniu dziecka Bóg jest na pierwszym miejscu także przez to, że rodzice pytają wciąż, czego Bóg dla niego pragnie, co byłoby dla niego najlepsze? „Cały też czas rodzice traktują dziecko jako dar od Boga, powierzony rodzicom, by je mogli ukształtować na całe życie i dla wiecznego życia z Bogiem” – dodał.

„Kiedy Józef i Wiktoria do swojego małego domku przyjmowali tyle samo obcych ludzi ile liczyła ich rodzina, to przecież musieli tłumaczyć tym dzieciom, które zdolne były zrozumieć powagę sytuacji, dlaczego to robią. Kiedy jednak zaczęła się egzekucja ukrywanych przez nich Żydów, mogli powtórzyć słowa dwunastoletniego Jezusa: ‘Czyż nie powinienem być w sprawach Ojca, który jest w niebie?’ Nie wszystkie dzieci były w stanie pojąć motywy, dla których rodzice ryzykowali swoje i ich życie, by uratować proszących o pomoc w śmiertelnym i bezpośrednim zagrożeniu. Maryja i Józef też nie rozumieli głębi słów Jezusa” – skonstatował i zachęcił do brania przykładu z życia Rodziny z Nazaretu i z Markowej.

Na ostatnie, październikowe czuwanie modlitewne do Rychwałdu pielgrzymowali m.in. członkowie wspólnot Żywego Różańca z całej diecezji.

Uroczystości zakończyła procesja maryjna. Była też możliwość uczczenia relikwii bł. Rodziny Ulmów.