Bp Przybylski do diakonów: nie wrogowie Kościoła będą waszym największym niebezpieczeństwem, ale wy sami
20 maja 2023 | 19:50 | mf | Częstochowa Ⓒ Ⓟ
W częstochowskiej bazylice archikatedralnej Świętej Rodziny 20 maja biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej Andrzej Przybylski udzielił święceń diakonatu trzem klerykom Wyższego Międzydiecezjalnego Seminarium Duchownego w Częstochowie.
Mszę św. koncelebrowali m.in. przełożeni z Wyższego Międzydiecezjalnego Seminarium Duchownego w Częstochowie, na czele z rektorem ks. prał. Ryszardem Selejdakiem, oraz księża proboszczowie z rodzinnych parafii diakonów. W archikatedrze zgromadziły się rodziny i najbliżsi nowych diakonów. Głównym odpowiedzialnym za przebieg liturgii był ks. prał. Krzysztof Bełkot, ceremoniarz biskupi. Ksiądz Łukasz Połacik całość uroczystości opatrywał słownym komentarzem. Za stronę muzyczna odpowiedzialna była Schola Liturgiczna „Domine Jesu”.
Na wstępie homilii bp. Przybylski zastrzegł, że święcenia diakonatu nie są podsumowaniem czasu seminaryjnej edukacji i formacji. – Czy najlepsze oceny z teologii, z Biblii i z innych przedmiotów czynią młodego mężczyznę diakonem? Czy największe sprawności duszpasterskie, ludzkie talenty czynią z nich diakonów Boga? Czy one wystarczą? – pytał hierarcha. Następnie wskazał na obrzęd święceń, który sprawia, że Pan Bóg czyni kandydatów swoimi sługami-diakonami i prowadzi na drogę do prezbiteratu. – Za chwilę, przez te wszystkie gesty liturgii, Bóg was na nowo stworzy, byście w imieniu Chrystusa pełnili posłannictwo samego Boga. Nie można w Kościele zostać diakonem lub księdzem tylko na podstawie pewnych zdolności i umiejętności. Najważniejsze w tej drodze jest to, żeby Pan Bóg was stworzył – zwrócił się homileta bezpośrednio do przyszłych diakonów.
Następnie życzył im, by byli w rękach Boga, a nie w rękach tego świata. By tego diakonatu nie brali we własne ręce i realizowali go według własnych koncepcji, lecz, by szli ze słowem Bożym do świata, ale nie po to, by błyszczeć swoimi talentami i mądrością tego świata.
W dalszej części homilii przywołał ewangeliczną historię diakona Filipa, który okazał się posłuszny Bożym nakazom. Dlaczego? – Bo był już innym stworzeniem – diakonem, który wypełniał nie swoją wolę, ale wolę Ducha Świętego – wyjaśnił bp Przybylski. I dodał: – Te wszystkie wasze umiejętności są Bogu potrzebne, dlatego was nimi obdarował, ale teraz was stwarza i prosi o decyzję, byście się bezwarunkowo oddali Duchowi Świętemu. Tak jak w przypadku Filipa, którego Duch Święty skierował na pustą drogę.
W dalszej części nauki główny celebrans wskazał na Bożą metodę wychowania człowieka. – Będziecie sprawdzani przez Pana Boga każdego dnia. Jezus powiedział, że mędrcy tego świata, władcy tego świata będą was uciskać, a czy wtedy nadal będziecie sługami Boga? – pytał bp Przybylski.
Następnie przywołał obraz wyciskanych owoców i zadał szereg pytań. – Kiedy was świat będzie uciskał, to co z was wyciśnie? Złość, wasze plany i ambicje? Kiedy zostaniecie posłani na placówkę, której nie chcecie, to co z was wtedy wyjdzie? Nieposłuszeństwo, bunt? A kiedy pójdziecie służyć ludziom, a oni was nie przyjmą i wyzwą od najgorszych, to co z was wycisną? Wasze ciało też będzie was naciskać. Dzisiaj ślubujecie czystość i celibat. Ale to nie jest tak, że to zadziała magicznie. Wasze ciało będzie was naciskać, kusić i prowokować. Ale jesteście nowym stworzeniem i będąc posłusznym Duchowi Świętemu, będziecie pośród świata znakiem czystości, będziecie dla młodych znakiem tego, że w tym nieczystym świecie da się być czystym – podkreślił z delikatną mocą biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej.
Potem mówił o ambicjach, karierze w Kościele, a także o posłuszeństwie, pokorze i akceptacji tego, co Bóg daje. – Świat będzie was naciskał, byście korzystali z przyjemności tego świata, z najlepszych samochodów, atrakcyjnych wyjazdów. I co z was świat wyciśnie? Czy nowego Bożego człowieka, czy też światowego diakona, który mówi: Panie, Panie, a idzie za żądzami, ważnościami tego świata i mało przejmuje się Jezusem – mówił dobitnie hierarcha. – Wchodzicie w Kościół, który jest uciskany. Ale to nie wrogowie Kościoła będą waszym największym niebezpieczeństwem, ale wy sami. Pamiętajcie, że wrogowie waszych świeceń nie są na zewnątrz, zawsze są w was. Kiedy nie staniecie się nowymi ludźmi i nie przyobleczecie się w Chrystusa i nie oddacie się Duchowi Świętemu, to wtedy, kiedy będziecie uciskani, wypłynie z was tylko rozczarowanie, smutek, pretensje do wszystkiego i wszystkich – konstatował bp Przybylski.
Na koniec nauki jeszcze raz powtórzył, że święceń diakonatu nie przyjmuje się dla siebie, dla własnych pragnień i ambicji. – Przyjmijcie te święcenia dla Niego. Niech miłość Chrystusa przyciśnie was teraz, niech Jezus w was zamieszka, przez ten akt świeceń niech was stworzy na nowo – życzeniami zakończył homilię bp Przybylski.
Podczas święceń nowi diakoni wypowiedzieli swoje przyrzeczenia, zobowiązali się do celibatu, do posłuszeństwa biskupowi i jego następcom, do wiernego głoszenia słowa Bożego i posługi sakramentalnej.
– Święcenia diakonatu to specjalne wylanie Ducha Świętego na kandydata, dzięki czemu upodabnia się on do Chrystusa jako Sługi. Głównym zadaniem diakona jest służba. On ma być tym, który ma służyć Kościołowi, biskupowi, prezbiterowi w czynnościach liturgicznych oraz pozostałych jakie zostaną mu powierzone przez przełożonych – wyjaśnia ks. Selejdak, rektor WMSD w Częstochowie. – Diakonat to jest pierwszy stopień święceń. Od tego momentu kandydaci stają się duchownymi. To zobowiązuje, by prezentowali wszystkie przymioty, jakie diakoni powinni mieć. Czyli powinni być ludźmi Bożymi, głębokiej wiary, pełni empatii, szczerymi, okazującymi braterską miłość. O tych przymiotach mówił już św. Polikarp w 108 r. po Chrystusie w Liście do Filipian. Jeżeli diakoni będą mieli te przymioty i będą naśladowali Chrystusa – Sługę w swoim życiu i posługiwaniu, to z pewnością po śmierci spotkają Boga – podkreślił rektor.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.