Bp Put: Eucharystia jest po to, abyśmy przeżyli swój osobisty exodus
30 maja 2024 | 20:05 | kk | Zielona Góra Ⓒ Ⓟ
„Eucharystia jest po to, abyśmy przeżyli swój osobisty exodus, a on dopiero zakończy się wtedy, kiedy staniem w bramach naszego domu w niebie” – przypomniał bp pomocniczy Adrian Put, który przewodniczył procesji eucharystycznej w Zielonej Górze.
Procesję poprzedziła Msza św. w kościele pw. Najświętszego Zbawiciela. Później mieszkańcy miasta wyruszyli głównymi ulicami miasta do zielonogórskiej konkatedry.
Przy ołtarzu obok kościoła pw. Matki Bożej Częstochowskiej bp Adrian Put wygłosił homilię, który przypomniał, że exodus, czyli wyjście narodu wybranego z domu niewoli do wolności było poprzedzone poprzez paschę. – My bardzo często rozdzielamy te dwie rzeczywistości. Widzimy, że jest Msza św. i później nasze życie – mówił biskup.
Podkreślił w niej, że nie możemy rozpatrywać Eucharystii bez drogi, która nas czeka. – My nigdy nie możemy przyjść na Mszę św. i przeżywać ją tylko jako wydarzenie, które dokonuje się tu i teraz. Każda Eucharystia wyprowadza nas do czegoś – podkreślił biskup. – Wyprowadza nas ku czemuś, do kogoś. Możemy powiedzieć, że my z każdej Eucharystii wychodzimy na drogę naszego życia, aby z niewoli ku wolności iść do Domu Ojca – dodał.
W Eucharystię jest wpisana pewna droga, którą musimy przejść. – A skoro jest przed nami droga, a skoro jest przed nami pewien odcinek, to musimy mieć moi drodzy świadomość taką, że Eucharystia nigdy nie jest dla ludzi, którzy już doszli do celu. Eucharystia jest dla ludzi, którzy ciągle pielgrzymują – przypomniał biskup. – Którzy są ciągle zmęczenie życiem, którzy są ciągle utrudzeni, którzy ciągle upadają i którzy ciągle zmagają się także ze swoim grzechem i trudnościami. Bo gdybyśmy już doszli do ziemi obiecanej, to byśmy już tego chleba nie potrzebowali – dodał.
Eucharystia jest nam potrzebna, dlatego, że jesteśmy słabi. – Warto o tym pamiętać, kiedy spoglądamy z jakimś politowaniem na naszych braci i siostry, którzy religijnie tak trochę nie domagają – mówił bp Put. – Każdy z nas jest w drodze. Za każdym razem kiedy przyjmujemy Ciało Pana Jezusa i mówimy: „Amen” przyznajemy się do tego, że za chwilę wyruszymy w trudną podróż – dodał.
Msza zawsze jest po to, aby wyruszyć w drogę. – Eucharystia jest po to, abyśmy my przeżyli swój osobisty exodus, a on dopiero zakończy się wtedy, kiedy staniem w bramach naszego domu w niebie – przypomniał biskup. – Wy dzisiaj zrobiliście to symbolicznie, ale mam nadzieję, że także duchowo dokładnie to samo. Z Eucharystii razem ze mną wyszliście na drogę Bożego Ciała, która symbolizuje nasze pielgrzymowanie do Domu Ojca. I Ojciec chce Wam błogosławić – dodał.
W tym roku za organizację procesji odpowiedzialna była parafia pw. Matki Bożej Częstochowskiej.
To jednak nie koniec świętowania Uroczystości Ciała i Krwi Pańskiej. Wieczorem przy parafii pw. Ducha Świętego odbędzie się Zielonogórskie Uwielbienie.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.