Bp Rakoczy: księżna była dobrym, sumiennym człowiekiem, niebu znajomym
11 października 2012 | 22:38 | rk Ⓒ Ⓟ
W kaplicy grobowej Habsburgów w żywieckiej konkatedrze, obok swego brata Olbrachta Maksymiliana, spoczęła 11 października arcyksiężna Maria Krystyna Habsburg. Mszy św. pogrzebowej przewodniczył ordynariusz bielsko-żywiecki bp Tadeusz Rakoczy.
Przedstawicielka przedwojennej arystokracji zmarła 2 października w swoim mieszkaniu w Żywcu w wieku 88 lat. Była przyrodnią siostrą wybitnego dominikanina, zmarłego 11 marca 2010 r. w Krakowie o. Joachima Badeniego.
Bp Rakoczy w homilii przypomniał historię życia śp. Marii Krystyny oraz jej zasłużonej dla Polski, Żywiecczyzny i Kościoła rodziny. Kaznodzieja słowami św. Pawła zaznaczył, że zmarła księżna „ustrzegła wiary i czeka teraz na nią wieniec sprawiedliwości, który wręczy jej Pan, Sędzia Sprawiedliwy”. Zwrócił też uwagę, że księżna zmarła w przededniu Roku Wiary.
„Nikt nie jest dobrym przez przypadek” – mówił biskup, cytując myśl Seneki. „Ona była człowiekiem wielkiej wiary. Jej 88-letnie życie dla nas, dorosłych, było znakiem wielkiej ufności Bogu i miłości Jego Kościoła. Pokazała nam jak dobrze przeżyć życie, jak przejść przez trudności, jak godnie i pięknie się postarzeć, jak odważnie myśleć o wieczności” – dodawał kaznodzieja.
Biskup podkreślił, że świadectwo księżnej, która była osobą pogodną, dowcipną, o życzliwym uśmiechu, jest szczególnie cenne dziś, gdy często szydzi się z wiary, obraża ludzi wierzących, „podważa się ich autorytet moralny”.
„Nasze uczucia składamy w dłonie Królowej Różańca Świętego, którą księżna tak kochała i która w trudach życia był jej umocnieniem i obroną. W jej rękach znajdował się różaniec, który był ulubioną jej modlitwą. Z tym różańcem wybrała się w ostatnią drogę życia” – wspominał biskup i parafrazując Stanisława Wyspiańskiego mówił: „Idą radośnie, a grają im srebrne dzwony, bo do drzwi nieba puka człowiek dobry, niebu znajomy”. „Księżna była dobrym, sumiennym człowiekiem” – dodał.
Udział w Eucharystii wzięli m.in. członkowie książęcej rodziny – żyjąca w Hiszpanii Renata Habsburg-Lorena De Zulueta z dziećmi oraz bratanica ze Szwecji, Krystyna Habsburg, a także przedstawiciele rodziny z Węgier i Austrii. Modlili się przedstawiciele dyplomacji, władz wojewódzkich, samorządowych oraz kancelarii prezydenta RP.
Podczas uroczystości pogrzebowych niezwykle lubianą w Żywcu arcyksiężnę pożegnały dzieci, głos zabrał też burmistrz miasta, Antoni Szlagor. W imieniu żywieckich samorządowców mówił nad trumną: „Żegnaj nasza księżniczko”.
Przed katedrą modlili się licznie przybyli na uroczystość mieszkańcy Żywca, których świątynia nie pomieściła.
Dziś rano w Nowym Zamku w Żywcu została wystawiona trumna z ciałem księżnej. W ten sposób mieszkańcy miasta i przyjezdni osobiście żegnali Honorową Obywatelkę Żywca. Wartę przy trumnie pełnili harcerze i członkowie Związku Strzeleckiego. W mieście w niektórych domach wywieszono biało-czerwone flagi z kirem. Przed oknem pokoju mieszkania arcyksiężnej ludzie zapalili znicze i kwiaty.
Pożegnać arcyksiężnę przyjechał m.in. dominikanin o. Tomasz Nowak z Warszawy, który pisze doktorat o o. Joachimie Badenim. „Chciałem tu dziś być. To jakiś szczególny moment, szczególna chwila. Wiem, że jest tu o. Joachim, wierzę w to. Dlatego ja też chcę tu być” – mówi w rozmowie z KAI i przypomina, że śp. Marię Krystynę i o. Joachima łączyły serdeczne więzi.
Burmistrz Żywca zaznaczył, że przesłanie księżnej zostanie na długo zapamiętane. „Przekazywała to, że ojczyznę należy miłować, i że mimo tylu krzywd ludzie powinni ze sobą żyć w zgodzie” – precyzował Szlagor w rozmowie z dziennikarzami.
Przed Mszą konny powóz z trumną księżnej przejechał przez park z zamku do konkatedry. Za trumną szła najbliższa rodzina i przyjaciele, bp Rakoczy oraz księża. Konduktowi towarzyszyli żołnierze kompanii honorowej 18. Batalionu Powietrznodesantowego z Bielska-Białej. Komandosi zaciągnęli wartę przy trumnie. Zaśpiewali też żywieccy górale.
Po liturgii trumnę z ciałem zmarłej umieszczono w krypcie rodowej Habsburgów w konkatedralnej kaplicy pw. Matki Bożej Częstochowskiej, gdzie odbyła się całodzienna adoracja Najświętszego Sakramentu. W kryptach pochowano w przeszłości członków rodu Habsburgów: brata arcyksiężnej Olbrachta Maksymiliana, którego nazywała Olbrysiem, oraz jej dziadków – Marię Teresę i Karola Stefana.
Krystyna Altenburg, urodzona 8 grudnia 1923 r. w Żywcu jako Maria Krystyna Immaculata Elżbieta Renata Alicja Gabriela Habsburg-Lotaryńska, księżniczka von Altenburg, była córką arcyksięcia Karola Olbrachta Habsburga i jego morganatycznej żony – Szwedki Alicji Ankarcrony. Oboje rodzice całym sercem przywiązani byli do Polski, finansowali wiele przedsięwzięć kulturalnych, naukowych, wspierali wiele towarzystw i organizacji społecznych. Księżną Krystynę wychowywali wraz z rodzeństwem: księżniczką Renatą, księciem Karolem Stefanem, oraz przyrodnim bratem Kazimierzem Badenim – znanym dominikaninem, który w zakonie otrzymał imię Joachim.
Rodzina Habsburgów za swoje przywiązanie do Polski zapłaciła wysoką cenę podczas II wojny światowej. Niemcy, aby ukarać ich za patriotyczną postawę, zabrali pod zarząd komisaryczny książęce dobra żywieckie. Ojciec arcyksiężnej Marii Krystyny Habsburg, arcyksiążę Karol Olbracht w randze pułkownika zgłosił się do wojska polskiego, następnie został aresztowany jako więzień polityczny w Cieszynie, gdzie z powodu odmowy podpisania niemieckiej listy narodowościowej przebywał do sierpnia 1941 r. W roku tym znalazł się wraz z rodziną w Wiśle, a następnie w obozie pracy przymusowej pod Buchenwaldem.
Wszyscy Habsburgowie żywieccy po zakończeniu wojny powrócili do Polski. Szybko musieli jednak opuścić ojczyznę z powodu braku środków do życia. Ich majątek został skonfiskowany i znacjonalizowany przez władze komunistyczne.
Maria Krystyna Habsburg pracowała jako sekretarka u profesorów Johna Linda i Carla Wegeliusa w Sztokholmie. Miała zamiar wstąpić do Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Lekarek w Drogheda w Irlandii, jednak z powodu choroby płuc, której nabawiła się podczas wojny, nie została przyjęta.
Księżna Krystyna od 1945 r. przebywała w Davos w Szwajcarii, gdzie uzyskała zezwolenie stałego zamieszkania, jednak przez 39 lat nie przyjęła obywatelstwa szwajcarskiego. 28 marca 1993 r. przyznano jej paszport Rzeczpospolitej Polskiej. 30 września 2001 r. otrzymała stałe zameldowanie w Żywcu i zamieszkała w apartamentach Pałacu Habsburgów.
Maria Krystyna była w Żywcu osobą bardzo popularną i lubianą. Uczestniczyła we wszystkich uroczystościach państwowych, religijnych, chętnie brała udział w życiu kulturalnym miasta. 25 stycznia 1992 r. Rada Miasta Żywca, pragnąc uczcić pamięć arcyksięcia Karola Olbrachta i jego małżonki, nadała ich potomkom dyplomy honorowego obywatelstwa miasta Żywca.
4 lutego 1970 r. Maria Krystyna została przyjęta do Związku Polskich Kawalerów Maltańskich w Rzymie jako Dama Honorowa Zakonu. W grudniu r. 2011 została odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
Żywieccy Habsburgowie są blisko spokrewnieni z dynastią habsbursko-lotaryńską, w tym z cesarzem Austrii Franciszkiem Józefem I. Mają wspólnego przodka, cesarza Leopolda II.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.