Bp Ryczan: bp Jaworski był dla mnie podporą
21 sierpnia 2001 | 10:42 | kpk/ts //mr Ⓒ Ⓟ
Był dla mnie podporą i przyjacielem – tak wspomina zmarłego 19 sierpnia bp. Mieczysława Jaworskiego biskup kielecki Kazimierz Ryczan.
– Zawsze bronił kapłanów i był im bardzo życzliwy. Otaczał ludzi swoją przyjaźnią i pomocą. Pewnego razu pojawił się biedak, który usiłował kogoś naciągnąć, jednak nikt nie chciał mu pomóc. Biedak w końcu westchnął: „gdyby tu był Jaworski nie czekałbym tyle” – opowiada ordynariusz kielecki.
Biskup kielecki wspomina bp. Jaworskiego jako człowieka wyważonego, o niezmąconym spokoju. – Wychowywał się w cieniu krzyża Gdy był w pierwszej klasie gimnazjum, zawołał go kiedyś dyrektor na środek sali i powiedział: „Jaworski, ściągniesz krzyż ze ściany”. Mały Mieczysław spuścił głowę i odmówił – był ministrantem. Rozkaz padł po raz drugi: „Jaworski, ściągniesz krzyż!”. Jaworski tego nie zrobił. Został wyrzucony ze szkoły.
Ojciec przyprowadził go później do Kielc do kościelnego gimnazjum, tzw. biskupiaka. Historia z krzyżem powtórzyła się w stanie wojennym. Młodzież Z Włoszczowej stanęła w obronie krzyży, a wśród nich był oczywiście bp Mieczysław.
– Dla mnie osobiście był podporą i przyjacielem – mówi bp Kazimierz Ryczan. – Z takim człowiekiem rozstałem się 15 minut przed śmiercią, gdy na pożegnanie podałem mu dłoń. Takiego będą go pamiętał.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.