Bp Sgreccia: Sprawa Eluany Englaro toruje drogę eutanazji
15 listopada 2008 | 09:29 | KAI (ml (KAI Rzym) /a.) Ⓒ Ⓟ
„Mamy nadzieję, że ktoś się rozmyśli przed tą egzekucją” – powiedział emerytowany przewodniczący Papieskiej Akademii Życia bp Elio Sgreccia, komentując w jednej ze stacji telewizyjnych orzeczenie Sądu Najwyższego w sprawie Eluany Englaro.
Sąd uznał, że ojciec 37-letniej dziś kobiety, która po wypadku drogowym, jakiemu uległa 17 lat temu, zapadła w nieodwracalną śpiączkę, ma prawo przerwać jej sztuczne karmienie.
Bp Sgreccia uważa, że decyzja ta jest „porażką wszystkich: nie byliśmy w stanie towarzyszyć do naturalnej śmierci kobiety, która nie cierpiała, potrzebowała tylko kogoś, kto by się nią opiekował i karmił ją”. Jego zdaniem toruje się w ten sposób drogę „eutanazji przez pozbawienie pożywienia”, która przyniesie „ogromną rzeź chorych niezdolnych do samodzielnego odżywiania się, lecz żywych i nie odczuwających nawet żadnego bólu”.
„Mamy jedynie nadzieję, że ktoś się rozmyśli przed egzekucją tej kary śmierci” – oświadczył włoski hierarcha. Dodał, że w tej sytuacji należy przeforsować ustawę, „ażeby to nie sądy decydowały o tym, kiedy ma się umierać”. Jego zdaniem Sąd Najwyższy „wziął w swoje ręce władzę decydowania o tym, kiedy ma umrzeć ten, kto chce i kto nie chce”. Zapowiedział jednocześnie, że „na tym się nie skończy: to nie jest kwestia religii, to kwestia racjonalizmu, człowieczeństwa, ludzkiego sumienia; zrobimy wszystko, aby prawo broniło chorego”.
Bp Sgreccia dodał, że w przypadku Eluany Englaro nie można mówić o litości, lecz o jej braku, gdyż „prawdziwa litość polega na opiece i pomocy do samego końca, a o końcu, jak i o początku, nie my decydujemy”. Emerytowany przewodniczący Papieskiej Akademii Życia wyraża nadzieję, że Bóg „oświeci jej ojca i mu przebaczy, ponieważ ufam, że działał w dobrej wierze”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.