Drukuj Powrót do artykułu

Bp Skworc odwiedził misjonarzy w Burundi i Rwandzie

22 lutego 2010 | 18:03 | eb Ⓒ Ⓟ

Kościół w Polsce będzie nadal angażował się w pomoc dla Afryki – powiedział po powrocie z Burundi i Rwandy biskup tarnowski Wiktor Skworc. Przewodniczący Komisji Episkopatu Polski ds. Misji podkreślił, że misjonarze, którzy głoszą Ewangelię, mają także do spełnienia ważne zadania charytatywne, związane z dożywianiem i leczeniem dzieci.

Bp Skworc był w Afryce od 10 do 21 lutego. Towarzyszył mu ks. Tomasz Atłas, sekretarz Komisji Episkopatu Polski ds. Misji. Spotykając się z hierarchami, biskup tarnowski usłyszał kolejne prośby o misjonarzy z Polski.

„Kościół w Afryce ma powołania, ale potrzebuje świadectwa życia i poświęcenia dla Ewangelii. Nadal tamtejsze parafie są bardzo duże, mają nawet po 60 tys. wiernych. Problemem są też sekty, dlatego przed Kościołem w Afryce wyzwań jest jeszcze sporo, ale jest też i nadzieja, że chrześcijaństwo będzie szło w głąb i będzie przemieniało plemienne bariery. Powstają np. punkty rekolekcyjne prowadzone przez karmelitów, pallotynów i marianów. Ważną rolę może odegrać w tym procesie także kult Matki Bożej w Kibeho” – wyjaśnił bp Skworc.

Jeden z miejscowych biskupów podkreślił w rozmowie z bp. Skworcem, że Kościół w Burundi bardzo cierpi z powodu braku własnych błogosławionych i świętych, którzy mogliby stać się „elementem” jednoczenia poszczególnych grup etnicznych stanowiących społeczeństwo burundyjskie. Wspominał jednocześnie o klerykach z niższego seminarium w Buta. W czasie bratobójczych walk w 1997 roku oprawcy chcieli zabić seminarzystów – byli wśród nich Tutsi i Hutu – aby wymordować przedstawicieli jednego z plemion, a ocalić swoich rodaków. Zdecydowany sprzeciw seminarzystów i manifestacja jedności zakończyły się śmiercią 44 osób.

W Burundi pracuje ok. 20 polskich misjonarzy. Siostry kanoniczki Ducha Świętego prowadzą m.in. przychodnię. Pomagają kobietom w ciąży, dzieciom, prowadzą profilaktykę przeciw AIDS. Siostry prowadzą ponadto szpital, gdzie jest 300 leżących chorych, 500 konsultacji dziennie i ośrodek dożywiania. Dopełnieniem posługi jest atelier krawieckie i stolarskie, którym kieruje jedna z zakonnic.

W Rwandzie pracuje natomiast 60 polskich misjonarzy. Jednym z ważniejszych miejsc, które odwiedzili bp Wiktor Skworc i ks. Atłas było Kibeho – miejsce uznanych przez Kościół objawień Matki Bożej. Goście z Polski zapoznali się z historią objawień i działalnością sanktuarium oraz spotkali się z jedną z trzech wizjonerek. W sanktuarium odprawiona została Msza św. dla misjonarzy polskich pracujących na południu Rwandy.

Dużym przeżyciem dla biskupa były wizyty w ośrodkach dożywiania dziennego uczniów księży marianów, z którego korzysta ok. 3 tys. osób i w ośrodku dożywiania niemowląt u sióstr od Aniołów. „Niezapomniany jest widok maleńkich dzieci mających po 6-7 miesięcy i ważących zaledwie 2,5-3 kilogramy. Siostry wyjaśniły nam, że przyczyną tego stanu jest ogromne ubóstwo ludności w tamtejszym regionie, a jednocześnie podkreślały, że ich działalność nie byłaby możliwa m.in. bez pomocy z Polski” – powiedział ks. Atłas.

W Rwandzie polscy misjonarze jeszcze niedawno byli świadkami bratobójczych walk i podpalania kościołów. Dziś podejmują wiele wysiłków, aby budować pojednanie. Wciąż jednak ludzie żyją w klimacie nieufności, zdarzają się oskarżenia, ludzie trafiają do więzień i czasami latami czekają na zweryfikowanie pomówień.

„Oskarżenie kogoś o udział w ludobójstwie to skazanie człowieka na wyrok 15 lat więzienia albo i dłużej. Nikomu nie wolno życzyć, aby znalazł się w afrykańskim więzieniu. Pytanie o pojednanie jest bardzo ważne. Jedyną odpowiedzią jest zachęta, by słuchać Ewangelii. Ponadto musi być też uznanie winy, ktoś powinien za to przeprosić. Rolę, by doprowadzić do spotkania stron konfliktu, ma Kościół Katolicki w Rwandzie” – stwierdził bp Skworc.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.