Bp Śmigiel: Łaska Boga jest większa niż grzech Kościoła
08 września 2018 | 15:04 | xpb | Nowe Miasto Lubawskie Ⓒ Ⓟ
Współczesny człowiek patrząc na Kościół często widzi tylko grzech i słabość. Niestety ona jest obecna, ale nie jest całą prawdą o Kościele. Kiedy spojrzymy na Kościół oczami wiary to nie widzimy tylko tego, co słabe, ale dostrzegamy wiele znaków i cudów, których dokonuje Bóg – mówił bp Wiesław Śmigiel podczas uroczystych obchodów ku czci Matki Bożej w diecezjalnym sanktuarium Matki Bożej Łąkowskiej w Nowym Mieście Lubawskim. Msza św. pod przewodnictwem biskupa toruńskiego była zwieńczeniem tygodniowych obchodów połączonych z rekolekcjami i zgromadziła tłumy wiernych.
Mieszkańcy Nowego Miasta Lubawskiego i okolic przygotowując się do uroczystego odpustu uczestniczyli w rekolekcjach, które rozpoczęły się 4 września. Poprowadził je ks. kan. Wiesław Pacak. Tematem rekolekcji były słowa: „Duch, który umacnia miłość”.
Pierwszego dnia parafianie i pielgrzymi z różnych stron diecezji uczestniczyli w nieszporach, po których odbyła się procesja z kopią figury Matki Bożej. Uczestnicy procesji wraz z figurą łodziami i kajakami przepłynęli do Łąk Bratiańskich – miejsca objawień Matki Bożej – gdzie odprawiono Eucharystię. Po Mszy św. odbyła się procesja różańcowa ze świecami.
Kolejne dni gromadziły wiernych w sanktuarium w Nowym Mieście Lubawskim. Odbywały się szczególne błogosławieństwa i nabożeństwa dla chorych, małżonków, kapłanów pochodzących z parafii i posługujących w niej, czuwanie młodzieży oraz poprzedzające odpust całonocne czuwanie dla mieszkańców i pielgrzymów.
W sobotnie przedpołudnie na spotkaniu zgromadzili się kapłani, członkowie Kapituły Nowomiejskiej. O godz. 11 biskup toruński Wiesław Śmigiel przewodniczył Mszy św. odpustowej. Zgromadzonych przywitał kustosz sanktuarium ks. kan. Zbigniew Markowski, który przypomniał niezwykłą historię i znaczenie sanktuarium.
Rozpoczynając Mszę św. bp Wiesław Śmigiel zaznaczył, że każdy człowiek w rodzinie znajduje pomoc. Rodzina kojarzy się każdemu z poczuciem bezpieczeństwa. – W rodzinie szczególną rolę odgrywa matka. Dziś przychodzimy jako rodzina Ludu Bożego do Matki, by zawierzyć Jej sprawy Kościoła i nasze, przychodzimy do Niej po pomoc – mówił.
W homilii nawiązując do tekstu Ewangelii o weselu w Kanie zaznaczył, że św. Jan wskazuje, że wesele odbywa się trzeciego dnia. Trzeci dzień w Biblii ma swoje wielkie znaczenie: trzeciego dnia zmartwychwstał Chrystus, trzeciego dnia Bóg daje Izraelowi swoje prawo na Synaju. – Tak jak na Synaju Bóg daje prawo, tak Jezus daje nowe wino, nowe prawo, nowe zasady życia, jako znak nowego przymierza – mówił. Wesele, którego jesteśmy świadkami ma wielkie znaczenie dla naszego zbawienia.
Czego uczy nas historia zawarta w Ewangelii? – Kiedy Bóg dokonuje cudu, to potrafi wodę naszej zwyczajności, codzienności zamienić w najlepsze wino, czyli w łaskę, szczęście. Kiedy dokonuje cudu, to jest to cud obfity. Bóg daje więcej niż jesteśmy w stanie poprosić – dodał.
O znaku, który dokonał się w Kanie Galilejskiej nie wiedzieli weselnicy. Świadkami cudu są tylko nieliczni. – Jezus pokazuje nam, jak trudno jest pojąć całą rzeczywistość cudu i znaku, jak trudno jest spojrzeć na coś, co widzimy oczami wiary – mówił. Hierarcha zaznaczył, że tym, co przeszkadza nam w rozpoznawaniu znaków Bożych jest grzech świata. Podkreślił, że współczesny człowiek patrząc na Kościół często widzi tylko grzech i słabość. Niestety ona jest obecna, ale nie jest całą prawdą o Kościele. Trzeba zrobić wszystko, by tego grzechu było jak najmniej, ale trzeba mieć świadomość, że „kiedy spojrzymy na Kościół oczami wiary to nie widzimy tylko tego, co słabe, ale dostrzegamy wiele znaków i cudów, których dokonuje Bóg.”
– Największy cud, jakiego dokonuje Bóg to przemiana wody w wino, czyli z naszej codzienności, z tego, co nam towarzyszy, przez łaskę potrafi uczynić szczęście i potrafi nas prowadzić do nieba – zaznaczył biskup, podkreślając, że Bóg jest dawcą radości. Dlatego przeciwnicy Kościoła robią wszystko, by odebrać nam radość, byśmy skupiali się tylko na naszym grzechu i słabości. – Maryja zaprosiła nas do Kany Galilejskiej, by nam o tym przypomnieć – mówił zachęcając wiernych, by za Jej wskazaniem robili wszystko, co mówi Chrystus, a wówczas nikt i nic nie odbierze nam radości, którą On przynosi. – Nie jest to łatwe, ale jest to możliwe, bo łaska jest potężniejsza niż grzech – zaznaczył. Dzięki naszej otwartości na łaskę i słowo Jezusa ludzie mogą w Niego uwierzyć. O to należy prosić Maryję, która podprowadza nas do Jezusa.
Po Mszy św. poświęcono ziarno siewne i odbyła się procesja eucharystyczna.
Zwieńczeniem kilkudniowych obchodów ku czci Matki Bożej będzie nabożeństwo „Kwiatki dla Matki” z udziałem niemowląt i dzieci, które otrzymują indywidulane błogosławieństwo. Następnie zostanie odprawiona Msza św. dla młodzieży z aktem ofiarowania Matce Bożej.
Sanktuarium Matki Bożej Łąkowskiej znajduje się w Nowym Mieście Lubawskim założonym przez Krzyżaków w 1325 r. nad Drwęcą, gdzie ziemia chełmińska styka się z lubawską. Kościół parafialny pw. św. Tomasza rozbudowywany przez wiek XIV i następne, zdumiewa bogactwem gotyckich i barokowych skarbów sztuki. Od 1971 r. fara szczyci się mianem bazyliki mniejszej, od 2012 r. jest kościołem kolegiackim Kapituły Nowomiejskiej. Kościół został afiliowany w 2004 r. do Papieskiej Bazyliki Matki Bożej Większej w Rzymie.
W osadzie Łąki nazywanej Bratiańskimi, od pobliskiej miejscowości Bratian, według legend Maryja objawiła się tym najmniejszym – dzieciom i ubogim. Najpierw pastuszkowie zdziwieni płynącą pod prąd figurą Bogarodzicy pobiegli z wieścią o tym wydarzeniu do swoich domów, po czym okoliczny lud przeniósł rzeźbę do nowomiejskiej fary. Nazajutrz figura zniknęła z kościoła, by pojawić się w miejscu pierwszego objawienia. Tam kulawi żebracy, którzy spostrzegli w gałęziach lipy blask otaczający figurę Matki Bożej i zostali uzdrowieni, udali się do brata Jana, Krzyżaka z pobliskiego zamku, by ten na pamiątkę objawienia i cudu zbudował kaplicę. W tym miejscu legenda splata się z historią, gdyż brat zakonny, polski rycerz pochodzący z Sandomierza, rzeczywiście zbudował w poł. XIII w. drewnianą kapliczkę, gdzie umieszczono figurę, którą okoliczny lud czcił przez kolejne stulecia. Kult Maryi w łąkowskim znaku przetrwał czas reformacji w XVI w. i z czasem rozszerzył się poza parafię nowomiejską.
Metrowa gotycka figura z drewna lipowego wyobraża Matkę Bożą z Dzieciątkiem. Twarz Maryi trzymającej Syna na prawej ręce wyraża spokój i zamyślenie. Berło oraz purpurowe i złociste szaty znamionują Jej królewskość. XIV-wieczny artysta skontrastował z tymi oznakami majestatu postać nagiego, małego Jezusa chwytającego się za piętę. Można to zinterpretować teologicznie, odwołując się do symboliki sztuki chrześcijańskiej i do Księgi Rodzaju, można odczytać jako chęć odebrania scenie hieratyczności i przybliżenia Zbawiciela ludziom.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.