Bp Solarczyk: miłości do Ojczyzny nie da się policzyć

Polska to nasze wczoraj, dziś i jutro przeżywane z całym oddaniem serca – powiedział bp Marek Solarczyk, apelując o otwartość serca na tych, którzy są obok. W setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości modlono się w intencji Ojczyzny w kolegiacie Przemienienia Pańskiego w Radzyminie – mieście Bitwy Warszawskiej, zwanej Cudem nad Wisłą. W uroczystościach wzięły udział władze samorządowe, służby mundurowe w tym 123 strażaków, oraz licznie zgromadzona młodzież.

W homilii bp Solarczyk zwrócił uwagę, że odzyskanie niepodległości zawdzięczamy nie tylko wielkim postaciom, które na trwałe wpisały się w naszą tradycję, ale również zwykłym ludziom. – Jakże wielu było takich którzy, jak ta biblijna wdowa, w swoim domu, dla swoich najbliższych, czy przybyszów miało otwarte serce. To są tajemnice rodzin, tajemnice ludzi którzy może nie są na kartach historii ale są niesamowitą siłą tej historii. – Oni każde dnia na nowo z oddaniem przeżywali swoją codzienność, a kiedy trzeba było, jak tu w Radzyminie, stanęli do walki z najeźdźcą – powiedział kaznodzieja.

Podkreślił, że niepodległość była również owocem modlitwy milionów Polaków. – Na to wszystko potrzeba było wówczas i potrzeba także dziś niesamowitej mocy Boga, a więc modlitwy, by to, co jest doświadczeniem i bogactwem tajemnicy człowieka, Ojczyzny, tajemnicy wiary i Kościoła było przepełnione miłością – mówił bp Solarczyk.

Przypomniał też o odpowiedzialności rodaków za dar, jakim jest wolna Ojczyzna. – W tym prostym zwrocie „Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy” uświadamiamy sobie, że tymi którzy żyją – jesteśmy my wszyscy którzy tworzymy wspólnotę narodową, a słowa „kiedy” oznacza nasz czas, nasze dzisiaj. Niech zatem przykładem miłości od Ojczyzny będzie uboga wdowa z dzisiejszej Ewangelii, która oddała wszystko co miała. Miłości nie da się bowiem policzyć – powiedział bp Solarczyk.

Po liturgii poszczególne delegacje złożyły wieńce.

Polscy Żołnierze Bohaterowie Bitwy Warszawskiej 1920 spoczywają na radzymińskim Cmetarzu.