Bp Stefanek: ufam, że w Meksyku powstanie program ukazujący piękno wiernej, odpowiedzialnej i owocnej miłości małżeńskiej
16 stycznia 2009 | 11:23 | x.ak // ro Ⓒ Ⓟ
Członkowie polskiej delegacji na VI Światowym Spotkaniu Rodzin chcą bardziej słuchać niż mówić – powiedział KAI bp Stanisław Stefanek. Ordynariusz łomżyński zaznaczył, że pragną oni dzielić się swym doświadczeniem w dziedzinie ochrony życia.
Oczekują, że w Meksyku wypracowany zostanie program pracy Kościoła powszechnego, ukazujący piękno wiernej, odpowiedzialnej i owocnej miłości małżonków.
KAI: Z jakim przesłaniem przyjechała Polska delegacja na VI Światowe Spotkanie Rodziny w Meksyku?
Bp. S. Stefanek: Prawdę mówiąc przyjechała po przesłanie, bo kongres jak i całe spotkanie wypracowuje pewien program, który ma inspirować prace wszystkich Kościołów partykularnych. Przyszliśmy bardziej słuchać niż mówić. Ale równocześnie przyjechaliśmy też z przesłaniem. Orędzie, które nam szczególnie towarzyszy to ochrona życia ludzkiego, co w realiach polskich przekłada się na kilka płaszczyzn, począwszy od budzenia entuzjazmu w rodzinach, młodych małżeństwach. Najpierw trzeba ochronić życie ludzkie w sercu młodej żony, młodego męża żeby mogli otworzyć się i przyjąć dziecko. Bo my najczęściej mówimy o ochronie życia już poczętego, albo już funkcjonującego a przecież każde małżeństwo jest zaproszone przez Boga żeby przyjąć życie, to znaczy wyjść naprzeciw Bogu i otworzyć swoje serce. Jest to niezwykle ważny, choć mało podkreślany aspekt. Oczywiście ciągle walczymy o właściwe warunki dla rodziny szczególnie tam, gdzie jest ona kuszona w sposób ekonomiczny, bardzo nachalną obyczajowością, polityka przeciw poczęciową. Walczymy o to życie które poczęło się w łonie matki oraz o to które znalazło się poza marginesem normalnych społecznych warunków, mam tu na myśli tak zwane sieroty społeczne, a więc dzieci które zostały pozbawione ojca, matki z powodu zimnego serca ojca czy matki, zostały one po prostu porzucone. Kolejnym terenem jest ogólna edukacja na temat wartości osoby ludzkiej, szacunku dla osoby, sposobu traktowania drugiego człowieka, szczególnie o przeciwnych poglądach. My siebie zabijamy dość powszechnie właśnie za pomocą niesprawdzonej, nieprawdziwej opinii. Jest tego bardzo dużo i to też jest przeciwko życiu, gdyż ogólnie biorąc stwarza wielką przepaść między ludźmi. A tam gdzie nie ma więzi społecznych, gdzie przestrzeń jest wypełniona nieufnością, tam nie ma warunków przyjmowania życia. To są te tereny, które teraz w Polsce są nam najbardziej bliskie i na ten temat przygotowujemy szerszy raport w ślad za listem, który episkopat napisał na dzień Świętej Rodziny. Bo problemy in vitro są małym fragmencikiem tego dużego zagadnienia i do nich trzeba osobno podejść.
KAI: Benedykt XVI oczekuje że Kongres pomoże na nowo odkryć piękno małżeństwa. W jaki sposób przekonać do niego młodych ludzi, którzy często żyją związkach nieformalnych?
Bp. S. Stefanek: Trudność polega na tym, że przekonanie wymaga pewnego czasu, czyli sprawdzenia, że wiele lat wiernego życia we wspólnocie małżeńskiej przynosi satysfakcje, pogłębia przyjaźń, co raz bardziej rozbudowuje wszystkie znaki miłości jakimi obdarzają się małżonkowie. Na to czekanie, na ten długi okres brak cierpliwości. My w Polsce jesteśmy krótkodystansowcami, nawet od rządu wymagalibyśmy żeby w jeden dzień załatwił wszystkie problemy, już nie mówiąc o nas samych, nawzajem mamy mało cierpliwości. I stąd przypadkowe mieszkanie, przypadkowe bo bez większego zastanowienia, pasuje, mieszkamy jest miło to dobrze, nie to się rozchodzimy. To stwarza poczucie wyzwolenia, wydaje się młodemu człowiekowi, że nie będzie wiązał się z drugim na stałe i nie będzie w ten sposób ograniczał swoich możliwości, będzie mógł zmieniać swoje plany. To jest moment najtrudniejszy: przekonać ludzi że szczęście jest owocem długotrwałego, wiernego wypełniania tych celów które przed małżeństwem postawił Stwórca.
KAI: Jakie zagrożenia stanowią największe wyzwanie dla polskiej rodziny?
Bp. S. Stefanek: Omawiana właśnie przypadkowość. Młodzi chcą, żeby nie było żadnych wymogów formalnych przy zawieraniu jakikolwiek związków, chcą sezonowości, przypadkowości. Jest też jednak głębsza słabość, powiedziałbym nawet epidemia wyobraźni rozwodowej. Młodzi często wchodzą w związek z nastawieniem, że jeśli nie wyjdzie to się rozwiedziemy, bo na samym początku jest za krótkie wzajemne odniesienie, które powinno być bezwzględnym oddaniem się nawzajem bez żadnych zastrzeżeń. Rozpleniona wśród młodzieży wyobraźnia rozwodowa, sprawiająca, że za normę uważa się myślenie o rozwodzie najbardziej zagraża stabilności życia rodzinnego w Polsce.
KAI: Można powiedzieć, że nasze społeczeństwo ma alergię na słowo „chrześcijański”. Jak przekonać społeczeństwo, że wartości chrześcijańskie są najbardziej odpowiednie dla rodziny?
Bp. S. Stefanek: To prawda, że liberalnym mediom udało się zdewaluować czy wręcz zohydzić takie określenia jak: katolik, chrześcijanin, przykazania Boże, normy moralne. Doszło do tego, że gdy zaczynamy używać takiej argumentacji to rozmówca denerwuje się i w wypadku księdza mówi: proszę mi nie mówić kazań, od kazań jest kościół, a nie widzą że chrześcijaństwo jest po prostu prawdą i tylko tam można znaleźć solidny grunt. Trzeba w tej sytuacji podać wszystkie wartości chrześcijańskie, ale pokazać je w szerokim kontekście antropologicznym, egzystencjalnym. Pokazać że chrześcijaństwo jest starsze niż Ewangelia, bo jest zakorzenione w akcje stwórczym Boga i wobec tego można sięgać do prawa naturalnego, do pewnych doświadczeń historycznych i dopiero na końcu pokazać, że prawdy te zawarte są w Ewangelii. Ta edukacja przynosi skutki, ale wymaga od edukatora niezwykłej cierpliwości i przede wszystkim nastawienia pozytywnego, gdyż najłatwiej zirytować się pierwszym nieudanym zdarzeniem w rozmowie z drugim człowiekiem.
KAI: Ksiądz Biskup już wcześniej uczestniczył w Światowych Spotkaniach Rodzin. Co nowego można dostrzec w obecnym, w stolicy Meksyku?
Bp. S. Stefanek: Miałem szczęście aktywnie uczestniczyć we wszystkich dotychczasowych Światowych Spotkaniach Rodzin. Tutaj nowością jest dynamika meksykańska, powiedziałbym spontaniczność, chociaż na Filipinach było podobnie. Tym razem w kongresie teologiczno-pastoralnym wytoczono potężne działa, a więc mówią profesorowie z pozycji uniwersyteckiej, przedstawiciele wielkich ruchów społecznych. Zawsze była ta część doktrynalna otoczona troską, ale tu do Meksyku zjechała się cała śmietanka światowa pod względem profesjonalnej wiedzy.
KAI: jak to wszystko przekazać później w Polsce?
Bp. S. Stefanek: O, bardzo trudno, to trzeba zamienić na niezwykle proste zdania, niektóre tylko fragmenty wypowiedzi nadają się do dosłownego zacytowania inne wymagają naprawdę przemyślenia, aby przekazać je prostym językiem i tu publicystyka katolicka i KAI mają dużo do zrobienia.
Rozmawiał ks. Artur Karbowy SAC
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.