Drukuj Powrót do artykułu

Bp Tomasik: konflikty rodzą się ze złego korzystania z wolności

06 września 2013 | 17:00 | rm Ⓒ Ⓟ

Wypraszajmy Boże miłosierdzie dla świata, aby osoby, które podnoszą ręce na brata, zrezygnowały z tego ataku i przypomniały piękne wzory obecne w każdej kulturze – mówił biskup Henryk Tomasik, który celebrował 6 września Mszę świętą w kościele garnizonowym św. Stanisława w Radomiu. Podczas liturgii wierni modlili się o pokój w Syrii i wspominali 95. rocznicę powstania 72. Pułku Piechoty im. Dionizego Czachowskiego, 90. rocznicę przekazania temu pułkowi sztandaru przez Prezydenta RP Stanisława Wojciechowskiego oraz 68. rocznicę uwolnienia trzystu więźniów z ubeckiego więzienia w Radomiu.

Akcja ta była jedną z najpiękniejszych kart działalności podziemia niepodległościowego w Polsce.

W homilii biskup Tomasik mówił, że kiedy człowiek źle korzysta z daru wolności pojawiają się konflikty. – Ojciec Święty Franciszek prosi nas o modlitwę i post, abyśmy włączyli się w wielkie błaganie o Boże miłosierdzie, aby każdy człowiek zrozumiał, że jego celem jest czynienie dobra. Wypraszajmy Boże miłosierdzie dla świata, aby osoby, które podnoszą ręce na brata, zrezygnowały z tego ataku i przypomniały piękne wzory obecne w każdej kulturze – mówił biskup radomski.

Dalej mówił, że dzisiaj wspominamy ludzi, którzy byli gotowi oddawać życie za drugiego człowieka i za ojczyznę. – Wspominamy historię, ale przede wszystkim ludzi związanych z 72. Pułkiem Piechoty im. Dionizego Czachowskiego i zaangażowanie żołnierzy w walkę o wolność kraju. Wspominamy ludzi, którzy pokazywali prawdziwą wielkość. Wolność to trud wielkości dla każdego żołnierza, bowiem walcząc o wolność przeżywa bolesne doświadczenia z którego rodzi się bohaterstwo. To znak wielkości człowieka. Dziękujmy za bohaterów, dla których miłością była ojczyzna – powiedział ordynariusz radomski.

Okolicznościowy list przesłał biskup polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek. Napisał, że "chlubne tradycje Wojska Polskiego nierozerwalnie wiążą się z odwagą i gotowością do obrony i niesienia bezinteresownej pomocy narodowi w obliczu zagrożenia". – Ta patriotyczna postawa jest źródłem najwyższego społecznego uznania i szacunku. Symbole te jednoczą ludzi we wspólnym działaniu dla ogólnego dobra, jakim jest Ojczyzna – napisał biskup Guzdek. Zwrócił też uwagę, że wielu żołnierzy po wojnie nie złożyło broni, że zostali pojmani a następnie przetrzymywani w ubeckich wiezieniach. Wielu – jak zauważył – udało się wydostać, jak to było podczas "słynnej ucieczki we wrześniu 1945 roku w Radomiu".

Odczytano również list dowódcy Sił Powietrznych gen. broni pilota Lecha Majewskiego. – Uroczystości nie tylko przyczyniają się do propagowania, zwłaszcza wśród młodzieży, historii miasta i jego więzi z siłami powietrznymi, ale jest także okazją do uczczenia pamięci związanych z Radomiem żołnierzy 72. Pułku Piechoty im. Dionizego Czachowskiego – napisał gen. Majewski.

Sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Kunert mówił o "najbardziej charakterystycznym zjawisku w historii Polski, którym było w ostatnim stuleciu co najmniej trzykrotne stawanie do walki o wolną, niepodległą i suwerenną Polskę". – Było to w latach pierwszej wojny światowej i 1920 roku, drugiej wojny światowej oraz 1989 roku. – Dziękuję za to, że w tak piękny i godny sposób przywracacie pamięć i oddajecie sprawiedliwość tamtym czasom i bohaterom, którym później wiele razy próbowano odebrać pamięć i ją zamazać – mówił minister Andrzej Kunert.

W opinii wielu historyków akcja w radomskim więzieniu była jedną z najpiękniejszych kart działalności podziemia niepodległościowego w Polsce. Zginęło wówczas siedem osób: dwaj milicjanci i dwaj żołnierze Armii Sowieckiej, funkcjonariusz Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego i dwaj cywile. 9 września 1945 r. oddziały pod dowództwem Stefana Bembińskiego "Harnasia" na pół godziny opanowały miasto, zdobyły więzienie i uwolniły trzystu aresztowanych, w większości swoich organizacyjnych kolegów.

72. Pułk Piechoty imienia Dionizego Czchowskiego, stacjonował w koszarach na ulicy Struga w Radomiu od 1922 do 1939 roku. Ciekawostką jest, że oficerowie sami się opodatkowali i jeden procent swoich poborów przeznaczali na potrzeby bezrobotnych. Organizowali też bale charytatywne. Na wojnę z Niemcami wyruszyło z Radomia 3 tysiące 100 żołnierzy, podczas walk we wrześniu 1939 roku zginęło 420 żołnierzy i 9 oficerów. Były też ofiary zbrodni katyńskiej, w tym Jakub Wajda, ojciec reżysera Andrzeja Wajdy. W czasie okupacji pułk funkcjonował w strukturach podziemnego wojska. Dzisiaj istnieje Grupa Rekonstrukcji Historycznej im. 72 Pułku Piechoty.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.