Bp Tomasik na dożynkach w gminie, która ucierpiała podczas lipcowej nawałnicy

Składamy Bogu wielki polski dar, dar ludzkiej solidarności w doświadczeniach życiowych – mówił bp Henryk Tomasik, który celebrował Mszę świętą w kościele w Rusinowie. To właśnie w tej gminie nastąpiło główne uderzenie nawałnicy, która miała miejsce w połowie lipca. 28 sierpnia odbyły się tam uroczystości dożynkowe powiatu przysuskiego.

W homilii bp Tomasik mówił, że darze trudnego dobra, którym są bolesne doświadczenia w życiu człowieka. – Dzisiaj dołączamy cierpienie, które dotknęło wiele rodzin. W duchu wiary chcemy patrzeć na te trudne wydarzenia, kiedy tyle osób patrzyło na ogrom zniszczeń. To tajemnica, której nie rozumiemy. Bóg chce nam coś powiedzieć, przypomnieć, że nie nie możemy Go eliminować z własnego życia. Dlatego chcemy przepraszać Boga, że czynimy go czasem wielkim nieobecnym w naszym życiu – mówił biskup radomski.

W dalszej części homilii biskup mówił, że dzisiaj składamy wielki polski dar ludzkiej solidarności w doświadczeniach życiowych. – Bogu dziękujemy za wszystkich, którzy pomagali. Dziękujemy anonimowym ofiarodawcom, którzy w różny sposób chcieli pomóc, jak też strażakom, władzom samorządowym i państwowym, organizacjom społecznym oraz Caritas, która pomagała w miarę swoich możliwości – powiedział bp Tomasik. Dodał, że w ludzkich sercach jest wiele dobra, że w trudnych chwilach potrafimy się zjednoczyć, że to znak nadziei. – Szkoda tylko, że nie potrafimy tego przenieść na wszystkie wymiary naszego życia – zauważył bp Tomasik.

Z kolei starosta przysuski Marian Niemirski mówił o "koszmarze rolników, którzy stracili 7 tys. tuneli z uprawami papryki". – Dojrzewał z nich plon całorocznego trudu. Kiedy żywioł niszczył rolniczy dorobek, wcześniej ludzie mieli nadzieję, że za dwa tygodnie rozpoczną się żniwa. W jednej chwili ich nadzieja, praca i entuzjazm legł w gruzach. Jak można wyobrazić sobie ból i poczucie życiowej klęski u człowieka, któremu w jednej chwili traci efekty swojej pracy – mówił starosta przysuski. Podziękował także Caritas za okazaną do tej pory pomoc.

Małgorzata Olak i Krzysztof Jędrzejczak byli starostami dożynek. – To był trudny dla nas rok, gdyby nie nawałnica byłoby dobrze, a tak zboże ucierpiało, zbiory są gorsze. Jest ciężko, tym bardziej, że żniwa zakończyliśmy w tym tygodniu. Nigdy tak nie było. Nie można się załamywać, musimy to przetrwać – mówili.

Wichura zniszczyła w całej gminie 174 budynki gospodarcze. Straszliwa nawałnica przeszła 400 – 500 metrowym pasem, zwłaszcza przez wsie: Rusinów, Bąków, Kolonia Bąków, Przystałowice Małe. W gminie Rusinów nawałnica zniszczyła 62 budynki mieszkalne, a w tym 37 budynków w znacznym stopniu.