Drukuj Powrót do artykułu

Bp Tyrawa: być odpowiedzialnym to widzieć swoje życie jako dług

08 grudnia 2018 | 22:05 | jm | Bydgoszcz Ⓒ Ⓟ

„Być odpowiedzialnym to widzieć swoje życie jako dług, powinność, która spełnia się przez ofiarę, poświęcenie, a nie ślepy los, fatum, przeznaczenie” – mówił bp Jan Tyrawa, który przewodniczył Eucharystii w bydgoskiej katedrze z okazji 27. rocznicy powstania Radia Maryja.

Wspólną modlitwę poprzedził koncert w wykonaniu Orkiestry Koncertowej „Victoria” z Warszawy Rembertowa. Swoje słowo do przybyłych na uroczystości skierował także gospodarz miejsca, proboszcz katedry ks. prałat Stanisław Kotowski. – Jest to miejsce cudowne – matka wszystkich kościołów diecezji bydgoskiej, najstarsza świątynia miasta. Także Sanktuarium Matki Bożej Pięknej Miłości – miejsce święte, w którym działa szczególnie Pan Bóg – powiedział na wstępie uroczystości.

Na początku bp Jan Tyrawa przywołał datę 8 grudnia 1991 roku – wówczas Radio „Maryja” rozpoczęło nadawanie z Bydgoszczy. Jak podkreślił, te 27 lat odzwierciedla historię radia, które towarzyszy historii narodu polskiego i po części ją pisze.

– Jeśli w tej historii radio przeżywało niejedną burzę, to była ona echem tych burz, jakich doświadczał naród polski. Jakie źródła wywoływały te burze? Nie ukrywajmy i powiedzmy wprost: jednym z nich była koncepcja Polski, która wówczas się odradzała. Z jednej strony była to koncepcja, którą oddaje wypowiedź: „Ja się nie boję postkomunizmu, ja się boję, co z ruin postkomunizmu wyjdzie; straszna twarz polskiego antysemityzmu, nacjonalizmu, ksenofobii etc.” To samo środowisko określiło Jana Pawła II jako persona non grata, kiedy w 1991 r. interpretował podczas IV Pielgrzymki do Polski Dekalog, o czym mówił w wywiadzie „Przekroczyć próg nadziei”. I to się do dzisiaj powtarza. Innymi słowy – miałaby to być Polska zsekularyzowana, antyklerykalna, wręcz ateistyczna, całkowicie wyrzekająca się własnej dotychczasowej kultury, dzisiaj dodatkowo przybierająca kierunek, który wówczas był jeszcze w Polsce nieznany, genderyzmu, gdzie m.in. biało-czerwony kolor flagi polskiej miałby być zamieniony na kolor tęczy – mówił celebrans.

Radio „Maryja” – dodał – stało się wówczas pierwszym radiem i środkiem społecznego przekazu, głoszącym na taką skalę wartości i prawdy, które pozwoliły Polakom przetrwać czas rozbiorów, okupacji i komunistycznego zniewolenia.

Jak zauważył biskup, spór, który się toczy, dzieli Polaków do tego stopnia, że nie pozwala im wspólnie radować się rocznicą odzyskania niepodległości. – I kiedy mogłoby się wydawać, że już gorzej być nie może, wysuwa się nowe postulaty zaostrzające: zerwanie konkordatu, zmarginalizowanie „wpływów” Kościoła – tak to się dzisiaj określa – wyparcia go z przestrzeni publicznej, wyrzucenie religii ze szkół, nie tylko dlatego, że to dużo kosztuje, lecz dlatego, aby wprowadzić coś z radykalnych ujęć genderyzmu i dopiero wówczas Polska miałaby być nowoczesna i demokratyczna, bo liberalna – wskazał.

Przywołał sytuację, kiedy prezydent Turcji otwiera w Kolonii największy meczet w Europie – w tej Europie, w której kościoły i katedry chrześcijańskie zamienia się na kina, teatry czy muzea, prezydent Putin wraz z metropolitą Cyrylem I wmurowuje kamień węgielny pod trzecią co do wielkości prawosławną świątynię niedaleko Moskwy, a w Bukareszcie zostaje poświęcona jedna z największych cerkwi prawosławnych wybudowana dla uczczenia setnej rocznicy utworzenia współczesnej Rumunii. – Tak się realizuje rozdział państwa od Kościoła na świecie – podsumował.

Bp Tyrawa przypomniał także, że od czasu pierwszych przemian trwa i dzisiaj na nowo ożywa spór o ochronę życia poczętego. – Dlatego że życie się o siebie nie upomni, kiedy zakopiemy je w lesie, kiedy zniszczymy w laboratoriach podczas najróżnorodniejszych eksperymentów, można z niego kpić, lekceważyć je, dowolnie definiować, czynić z nim wszystko, na co pozwala fantazja – mówił. Ratunkiem jest, zdaniem biskupa bydgoskiego, sumienie drugiego człowieka – pod warunkiem, że ten „uzna w sobie rozróżnienie pomiędzy dobrem a złem”. – To znaczy, że tak długo, jak długo człowiek będzie miał problem ze swoim sumieniem, tak długo unicestwiane będzie w laboratoriach życie ludzkich istot i tak długo istnieć będą dokonujący tych eksperymentów, i nic nie pomogą tu jakiekolwiek racjonalne argumenty, bowiem człowiek jest zdolny w swojej wolności odrzucić każdy racjonalny argument, jest po prostu za każdym razem „większy”. I tak będzie do końca świata – podkreślił.

W homilii bp Jan Tyrawa odwołał się do międzynarodowej konferencji poświęconej ekologii, która została zorganizowana na początku grudnia w Katowicach. Jak zauważył, jej sensem jest ukazanie, że człowiek w stosunku do świata, całego swojego otoczenia jest ogrodnikiem, a nie panem, a cóż dopiero powiedzieć stwórcą. – I podobnie ma być z życiem: jesteśmy ogrodnikami, a nie jego panami. Ale to apeluje o odpowiedzialność, rozumność. To rozum w tym miejscu mówi nam, że być odpowiedzialnym, to znaczy być zależnym, podlegać temu, za co jest się odpowiedzialnym, być związanym z czymś, czego nie wybraliśmy, czego nie stworzyliśmy; nie wybraliśmy samych siebie, nie stworzyliśmy samych siebie. Być odpowiedzialnym to widzieć swoje życie jako dług, powinność, która spełnia się przez ofiarę, poświęcenie, a nie ślepy los, fatum, przeznaczenie. To najbardziej ubogaca, wręcz po prostu czyni człowiekiem – mówił.

Następnie biskup ordynariusz przypomniał, że – jak powiedział – o życie upomni się jedynie sumienie drugiego człowieka, bowiem każdy racjonalny argument można odrzucić. – Nietrudno jednakże zauważyć, że również ludzkie sumienie jest za słabe, aby zadośćuczynić unicestwieniu ludzkiego życia, zadośćuczynić cierpieniu niewinnego, sprawiedliwego. W ostateczności może to uczynić jedynie sam Bóg – dodał, odwołując się do pełnych pociechy Jezusowych „błogosławieństw” wypowiedzianych w Kazaniu na Górze. – Czy nie niosą one w sobie swoistego obrazu sądu ostatecznego? Czy nie będzie on może wyglądał akurat tak, że Pan Bóg przyjdzie i tych, którzy tworzyli piekło na tym świecie, w tym piekle zostawi, niech tam się bawią. A tych, którzy w tym piekle cierpieli niewinnie, z niego wyprowadzi i posadzi razem z Jezusem Chrystusem po swojej prawicy? – pytał.

Na zakończenie przywołał świadectwo o św. Janie Pawle II. Papież spotkał się z jednym z księży, który ciągle go krytykował. Po dłuższej rozmowie, kiedy kapłan pozostał nieprzejednany, Ojciec Święty powiedział, że nie pozostaje mu nic innego, jak modlić się za niego. – Jako chrześcijanom – wobec zagubienia prawdy, bo jej zindywidualizowania, wobec zagubienia moralności, kiedy redukujemy człowieka do maszyny, do zwierzęcia, wobec zamiany wolności na perwersję – nie pozostaje nic innego, jak modlić się o przywrócenie właściwego porządku rzeczy i ludzkiej duszy. Módlmy się też w intencji Radia „Maryja”, które na co dzień pozostaje jednym z nielicznych głosów w naszych domach, które z wielkim trudem i wysiłkiem strzeże w nas i pośród nas owego porządku, Ewangelicznej prawdy, nieustannie wzywa do tego, co może najtrudniejsze, bo tego rozkazem się nie załatwi, ale i najpiękniejsze, abyśmy kierowali się miłością – podsumował celebrans.

Radio Maryja swoją pierwszą audycję nadało 8 grudnia 1991 roku w Toruniu i Bydgoszczy. W niespełna trzy lata później uzyskało koncesję ogólnopolską. – Księże biskupie, dziękuję za te piękne spotkania, życzliwość i słowo. To są słowa – tak jak ktoś powiedział tydzień temu po homilii arcybiskupa Andrzeja Dzięgi – na miarę Prymasa Tysiąclecia. Potrzeba nam dzisiaj prawdy. Bóg zapłać za to słowo prawdy. Trzeba się zastanowić nad tym, co ksiądz biskup mówi – powiedział o. dr Tadeusz Rydzyk CSsR.

Założyciel, dyrektor Radia Maryja, Telewizji Trwam nie mógł uczestniczyć w uroczystościach ze względu na chorobę. Przemówił za pośrednictwem połączenia telefonicznego. – Jak tak myślę, co nas niszczy, dochodzę do wniosku, że to grzech. Nieraz planowaliśmy to radio – i kiedy? No wtedy, 8 grudnia, Maryja nam wszystko mówi. To jest Jej radio, Niepokalanej bez grzechu. Mówi nam, jakimi mamy być, bez grzechu – dodał. Redemptorysta, nawiązując do homilii biskupa ordynariusza, zwrócił uwagę na zagrożenia, które trawią współczesny świat i człowieka. Wskazał na liberalizm, wolność bez odpowiedzialności, bez Boga, bez sumienia. – Zabijanie dzieci nienarodzonych, człowieka, eutanazja. Boją się wprowadzić prawa, żeby nie zabijać tych dzieci, o których mówią, że mogą być chore i nie mają się urodzić. Boją się tego, a podobno prawica rządzi. Nie wolno tego problemu dotykać – mówił o. dr Tadeusz Rydzyk CSsR. – Naród nie będzie silny, jak nie będzie nauczony od dziecka, w szkole, na uniwersytetach, wszędzie, uczyć prawdy. Księże Biskupie, Bóg zapłać za głoszenie bardzo jasno prawdy – powiedział.

Dyrektor podziękował wszystkim, dzięki którym zaistniała rozgłośnia. – Radio Maryja to jest Boża łaska i ludzie – dodał. Swój głos zabrali także Maria Borysiak-Skorupka z Terenowego Biura Radia Maryja przy parafii Świętej Trójcy w Bydgoszczy oraz o. Dariusz Paszyński CSsR, wikariusz prowincjała.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.