Drukuj Powrót do artykułu

Bp Tyrawa: niech z Bydgoszczy płynie w eter orędzie o Bożym Miłosierdziu

08 grudnia 2015 | 09:44 | jm Ⓒ Ⓟ

„Niech z Bydgoszczy popłynie w eter to wyjątkowe orędzie o Bożym Miłosierdziu” – mówił bp Jan Tyrawa. Ordynariusz diecezji przewodniczył 7 grudnia Eucharystii w bydgoskiej Bazylice Mniejszej św. Wincentego á Paulo z okazji 24. rocznicy powstania Radia Maryja.

W wigilię uroczystości Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny modlili się kapłani oraz wierni świeccy. Bp Tyrawa przypomniał, że 24 lata temu – równolegle z Toruniem – z Bydgoszczy popłynął w eter pierwszy przekaz Radia Maryja. – Trwa on do dziś, a Radio Maryja i Telewizja Trwam, napotykając na różnorodne przeszkody, systematycznie umacniały się i ze swoim przekazem Ewangelii docierają do coraz to dalszych zakątków ojczyzny i świata. Prośmy Pana Boga, by – otaczając opieką to dzieło – pomógł mu się rozwinąć, by słowo Boże mogło nawracać i nieść orędzie o Bogu Miłosiernym – mówił.

Ordynariusz mocno podkreślał inaugurację wielkiego Jubileuszowego Roku Miłosierdzia. – Niech z Bydgoszczy popłynie w eter to wyjątkowe orędzie o Bożym Miłosierdziu – mówił. Podejmując próbę odpowiedzi na pytanie, czym jest Boże Miłosierdzie, biskup odwołał się do sceny z Ewangelii św. Marka – kiedy Chrystus wraz z uczniami udaje się do Jerozolimy i mówi, co Go tam czeka – że Syn Boży będzie umęczony i ukrzyżowany, ale zmartwychwstanie. – Dwaj najbliżsi uczniowie Jezusa – św. Jan Ewangelista i jego brat Jakub – podchodzą do Niego i wszystko, co słyszą zdaje się być dla nich jedynie jakimś wielkim szumem w uszach. Oni bowiem mają już swoją własną wizję, własną filozofię życia. Proszą Go, aby – kiedy już zasiądzie w swoim Królestwie – sprawił, żeby ci dwaj zasiedli po lewej i prawej Jego stronie. Tak, jak gdyby chcieli prosić Jezusa o Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Ministerstwo Spraw Zagranicznych w Królestwie Bożym. Wówczas Chrystus im odpowiada: „Nie wiecie, o co prosicie”.

Zdaniem biskupa, te słowa to swego rodzaju definicja człowieka. Człowiek bowiem to ten, który nie wie, o co prosi. – To znaczy, że człowiek może się tragicznie pomylić, może nakreślić sobie taką wizję życia, taką wizję świata, którego w ogóle nie ma, a na siłę będzie ją próbował zrealizować – mówił. Ten motyw niewiedzy pojawia się także w Piśmie Świętym w wypowiedzi Jezusa Chrystusa, który – po ukrzyżowaniu – ostatnim tchnieniem zwraca się do Ojca, prosząc: „Odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią”. – To najgłębszy motyw Miłosierdzia Boga, który lituje się nad nami, tłumaczy nas, usprawiedliwia, bo człowiek nie wie, o co prosi i co czyni – tłumaczył biskup.

Następnie biskup ordynariusz Jan Tyrawa wskazał na podjęcie tego motywu przez św. Pawła, który w Liście do Rzymian zapisał dość szczególne zdanie – że tam, gdzie bardziej rozprzestrzenił się grzech, tam jeszcze bardziej rozlała się łaska. – Oczywiście z tego tekstu nie wolno nam wyciągać wniosku, że jeśli chcemy mieć więcej łaski, to trzeba nam więcej grzeszyć. Grzech to nie tylko zły czyn człowieka, którego ten nigdy nie powinien popełniać. To jakieś załamanie się woli człowieka, jego mocy. Może być on rozumiany jako sygnał SOS – im bardziej człowiek grzeszy, tym bardziej popada w jakąś niewolę i o własnych siłach nie potrafi się z niej wydobyć. Trzeba mu pomocy – wskazywał.

Pod koniec homilii biskup ordynariusz nawiązał do jeszcze jednej sceny – powrotu syna marnotrawnego oraz obrazu namalowanego pod koniec życia przez Rembrandta. Artysta u kresu życia doszedł do wniosku, że je przegrał. Odkrył ratunek w Ewangelii św. Łukasza, gdzie znalazł właśnie ten opis przyjęcia do domu syna marnotrawnego. – Chyba nie było dla niego większej radości niż odkrycie tej prawdy, że w ostatniej chwili swojego życia, całe życie można odzyskać. Trzeba tylko powiedzieć sobie: wstanę, pójdę i powiem – zgrzeszyłem. Sądzę, moi drodzy, że każdy może wyobrazić sobie tę sytuację, że przegrywa swoje życie i nagle odkrywa tę radosną wieść, że nawet pod koniec życia można je uratować. Powiem tak: dla istnienia Kościoła, który dzisiaj przeżywa prześladowania, mimo wszystko wystarczy ta właśnie świadomość, że warto być Kościołem i warto istnieć jako Kościół – właśnie dla tych, którzy pod koniec życia odkrywają, że przegrali swoje życie i szukają powrotu do Domu Ojca. To jest właśnie Boże miłosierdzie – zakończył.

Radio swoją pierwszą audycję nadało 8 grudnia 1991 roku w Toruniu i Bydgoszczy.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.