Bp Tyrawa: współczesny człowiek jest ślepy na rzeczywistość, która go otacza
08 września 2016 | 22:00 | jm Ⓒ Ⓟ
Władze miasta, służby mundurowe oraz wierni reprezentujący stowarzyszenia i ruchy uczestniczyli w bydgoskiej katedrze w dorocznym odpuście ku czci Matki Bożej Pięknej Miłości, która jest patronką lokalnego Kościoła.
Uroczystościom w święto Narodzenia NMP przewodniczył biskup bydgoski by Jan Tyrawa. Podkreślając w homilii, że świętowanie odbywa się w szczególnym czasie dla Polski, zatrzymał się m.in. nad zakończonymi niedawno Światowymi Dniami Młodzieży. – Chciałbym przywołać to, co było tak często pomijane, a bardzo rzucało się w oczy. Chodzi o reakcję młodzieży – wybuch entuzjazmu i radości. Ta młodzież okazała się być inna i szczególna – zauważył.
Według hierarchy, jedyną odpowiedzią jest to, że ŚDM był czasem świętowania. – I ta atmosfera, która wówczas się wytworzyła, stanowi dla mnie dowód na to, że człowiek potrzebuje w swojej egzystencji poza pracą i odpoczynkiem owego wymiaru świętowania – mówił. Co przeszkadza dzisiaj człowiekowi w świętowaniu, co tłumi w nim radość i emocje, które wówczas się wyzwalają? Biskup zwrócił uwagę na szeroko pojęte procesy sekularyzacji – eliminowanie z codzienności Boga. – Współczesny człowiek jest ślepy na rzeczywistość, która go otacza. Dostrzega ją w sposób płaski. Tak jakby cały świat można było zredukować tylko do praw fizyki, chemii, biologii – przestrzegał.
Świętowanie – jak zauważył dalej – jest wydostaniem się z tego wszystkiego, wyjściem w górę, dostrzeżeniem siebie z radykalnie innej perspektywy życia. – Może także w tym gdzieś tkwi opór, aby uznać niedzielę za dzień wolny, bo się boimy świętowania? Bo nie będziemy wiedzieli, co robić w wolnym czasie. Bo ta pustka, która jest najgorsza do zniesienia, nas przygniata. Może dlatego szykujemy najróżnorodniejsze argumenty, które bronią niedzielę przed tym, by była wolnym czasem? – pytał.
Biskup Jan Tyrawa zachęcił zebranych, aby byli odważnymi i mądrymi ludźmi. Takimi, którzy nie będą bali się świętowania, otwierania oczu i zrzucania z siebie owej ślepoty. – Najpierw na otaczającą nas rzeczywistość, nas samych, aby odkryć to, co w górze i to, co w dole. Jednak by wydostać się z tego dołu i dostać do góry, trzeba trudu, uświęcania siebie, swojego czasu, a przez to również drugiego człowieka – zakończył pasterz diecezji.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.