Bp W. Mering: beatyfikacja Jana Pawła II zjednoczy serca Polaków
14 stycznia 2011 | 17:58 | ks. an Ⓒ Ⓟ
Jestem przekonany, że beatyfikacja zjednoczy serca Polaków – powiedział biskup włocławski Wiesław Mering. W rozmowie z KAI wyraził radość z ogłoszonej dziś decyzji Benedykta XVI w sprawie wyniesienia na ołtarze Papieża – Polaka.
"Ojciec Święty zawsze tak na nas działał. My nie jesteśmy dzisiaj gorsi niż wtedy, gdy Papież Polskę odwiedzał, nie jesteśmy inni. Taki jest polski duch, że lubi się poróżnić. Otóż Ojciec Święty umiał przechodzić ponad podziałami, udowadniając, że to, co nas różni, to są wybory ideologiczne, głupstwa, dotyczące spraw tego świata. Natomiast wybory zasadnicze, przekraczające Boga – w nich umiemy się jednoczyć. Potrzebna nam jest jak woda taka właśnie postawa, w której będziemy sobie przypominali Jana Pawła II – tego wielkiego nauczyciela polskiego narodu" – uzasadniał swoje przekonanie biskup włocławski.
Dodał, że Jan Paweł II wchodzi w szereg wielkich świętych, jak Stanisław ze Szczepanowa – będąc Jego następcą, teraz sam zostaje wyniesiony na ołtarze. "Jest spadkobiercą ludzi świętych, którymi się szczycimy: im się udało! Ale zaraz powinniśmy sobie powiedzieć: my też możemy, tylko trzeba bardzo chcieć" – stwierdził hierarcha.
Na pytanie, czym dla Kościoła i Polski będzie beatyfikacja Jana Pawła II, bp Mering wskazał na dwa momenty. "Najpierw jest to poczucie spełnienia, szczęścia, że to się już stało, że po ubiegłorocznej beatyfikacji ks. Jerzego Popiełuszki, ten, który rozpoczął jego proces, który tyle zrobił, by ks. Jerzy był czczony jako błogosławiony Kościoła, teraz sam dołącza do tej wielkiej rodziny przyjaciół Pana Boga, czyli błogosławionych i świętych. Nie wyobrażam sobie polskiego serca, które nie byłoby szczęśliwe z powodu tej wiadomości, która wprawdzie była przez nas wyczekiwana, ale która wreszcie stała się faktem" – zaznaczył biskup włocławski.
"Drugie odczucie poza szczęściem i satysfakcją, to potrzeba wyciągnięcia wniosków z tej wielkiej lekcji, której Jan Paweł II udziela. On uczył świętości bardzo normalnej, w której jest miejsce na uśmiech, na dobroć dla ludzi, na nieskończoną cierpliwość w znoszeniu takich czy innych ataków, przez które musiał przechodzić; to jest świętość, w której potrafił upomnieć, ale w której zależało mu bardzo na więzach ludzkich, jakie od młodości pielęgnował – czyli to jest ta lekcja świętości, która pokazuje, że w każdych warunkach, z całym ludzkim bagażem człowiek zdolny jest odpowiedzieć na Boże zaproszenie do przyjaźni, na zaproszenie do świętości" – powiedział bp Mering. Podkreślił, że dlatego i diecezja, i kraj, i świat będą dziękowały Panu Bogu za to, czym dziś się cieszymy i z czego jesteśmy dumni.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.